piątek, 28 sierpnia 2020

Jak zwykle...

 ... wyszło inaczej niż to sobie pierwotnie wyobrażałam.

Zaczęło się od dwóch resztkowych motków Elli, w pięknym różowo-łososiowym kolorze, z której 5 lat temu wydziergałam bluzkę (TĘ - klik). Kupiłam wtedy pięć motków, ale że dziergałam na grubszych drutach i dość luźno, to zużyłam ich tylko trzy. No i zamiast dokupić do nich jeszcze jakiś jeden - dwa motki, by w przyszłości móc coś sensownego z nich wydziergać, to ja zaniechałam jakiejkolwiek inicjatywy w tej kwestii i zwróciłam swe zainteresowanie ku innym włóczkom.

Minęło trochę czasu i stało się tak, że producent wycofał z produkcji akurat ten kolor i mogłam sobie już tylko pomarzyć o dokupywaniu czegokolwiek. Resztkowe 100 g Elli leżało bezczynnie w pudle, denerwując mnie tylko, jak na nie patrzyłam.

W tym roku wraz z wiosną przyszło natchnienie. Na fali modnego łączenia ze sobą różnych włóczek postanowiłam znaleźć coś, co może do mojej Elli przypasować. Sprawa była dość trudna, bo w osobistych zapasach nic nie znalazłam, w stacjonarnych sklepach też nie. Podjęłam więc ryzyko zakupów przez internet. Ze względu na specyficzną strukturę tej włóczki, jedyną słuszną drogą wydało mi się dokupić Ellę w zbliżonym, różowym kolorze i jakiś różowy moherek.

Jak pomyślałam tak zrobiłam. Skonsultowałam w e-dziewiarkowym okienku dopasowanie Kid-Silka do Elli i zadowolona złożyłam zamówienie. Po otwarciu przesyłki straciłam na chwilę oddech. Popatrzyłam na zakupione motki i okazało się, że Ella jest różowa, a Kid-Silk prawie fioletowy. Nie mogłam zrozumieć jak ktoś mógł mi podpowiedzieć, że one do siebie pasują, skoro miały zupełnie inne odcienie? Gdy dołożyłam do nich moją resztkową różowo-łososiową Ellę z zapasów to zachciało mi się płakać. 

Po jakimś czasie wzięłam się w garść i zrobiłam próbkę. O dziwo Kid-Silk bardzo dobrze skomponował się z różową Ellą (czyli porada nie była taka zła). Trochę gorzej było z jej łososiową siostrą. Nie chciałam jednak brnąć w kolejne zakupy i podjęłam jedyną słuszną decyzję o połączeniu obu kolorów z Kid-Silkiem i wymienianiu tych par co dwa, trzy okrążenia.


Jeśli chodzi o fason, to wzorowałam się na TYM swetrze. Różnica jest tylko w ściegu i strukturze rękawów. W tamtym są moherowe, a tutaj takie jak w tułowiu.




Zdumiewające jest to, jak te trzy różne włóczki zgrały się kolorystycznie ze sobą. Efekt naprawdę mi się podoba.







Prawdę mówiąc do tej pory raczej nie chodziłam w takich soczystych kolorach, ale może zacznę. Przynajmniej od czasu do czasu...

Włóczka ELLA Lang Yarns (kol. 19 - 2 motki, kol. 119 - ok. 2,5 motka)
oraz KID-SILK Drops (kol. 13 - ok. 3,5 motka),
druty 4 mm



poniedziałek, 24 sierpnia 2020

W ostatnim miesiącu...

... bardzo intensywnie wciągnęłam się w temat obrazów szydełkowych. Powstały trzy nowe kompozycje do salonu. Poprzednie (zobacz TUTAJ - klik) ozdabiają pokoik dziewiarski i przedpokój.

Wcale nie jest łatwo zrobić zdjęcia szklanym ramkom, ponieważ wszystko się w nich odbija, a fotografowanie pod kątem zniekształca ich proporcje.

Z tego względu zrobiłam kilka zdjęć z motywami ułożonymi na czarnym tle. 



Docelowo jednak obrazy otrzymały szare tło, dzięki czemu dobrze komponują się z otoczeniem, wypełnionym książkami, grami i płytami w wyrazistych kolorach.





Motywy zaczerpnęłam z Pinterest. Do ich wykonania użyłam szydełka w rozmiarze 0,75 mm oraz kordonka Ritorto Toscano firmy ISPE (TIT. 16; 100 g / 1410 m). Ramki mają format 30 cm x 40 cm.



sobota, 15 sierpnia 2020

Kiedy poniesie fantazja...

 ... to efekt finalny może być dużym zaskoczeniem.

Najpierw była włóczka. Kupiłam ją niecałe dwa lata temu w Paderborn (pisałam o tym TUTAJ - klik). Pamiątkowy zakup wprawdzie cieszył oczy, ale stał się też problemem. No bo co zrobić z 300 g włóczki, której nie można już dokupić? Nie chciałam z niej dziergać ani czapki, ani komina. Od samego początku oczyma wyobraźni widziałam ją tylko w czymś, co by było otulaczem lub swetrem.  Leżała więc bidulka w pudle i czekała...

Pomysł wpadł mi do głowy dwa miesiące temu pod wpływem modnej ostatnio w e-dziewiarkowym środowisku tendencji łączenia włóczek gładkich z moherowymi w jedną całość oraz sukcesu TEGO swetra. Jeśli chodzi o to pierwsze, to moja włóczka była "gotowcem", połączeniem jasnej bawełny i blado - fioletowego czegoś, co wyglądało jak moher. To drugie natomiast dawało nadzieję, że posiadane 300 g włóczki wystarczy. Podczas urlopu nad jeziorem narzuciłam oczka na druty i podczas gdy siostrzenice mojego męża uczyły się szydełkowania i drutowania, ja dłubałam rząd po rządku swój sweter (to co widać na zdjęciach z TEGO urlopowego posta, to jest właśnie jego zalążek).

Kierunek przerabiania i sposób kształtowania dzianiny był taki sam jak w petrolowym swetrze, z tą różnicą, że tu zamiast ażuru są warkocze. Wiem, że przez to uzyskałam cięższą i bardziej zwartą dzianinę, ale warkocze od samego początku pasowały mi do tej włóczki. Umiejscowiłam je z przodu i po bokach. Tył i rękawy są za to gładkie.


Nie wiem jak wy, ale ja nie lubię dziergać rękawów (zwłaszcza pierwszego), więc zwykle wykańczam któryś z motków w części tułowiowej, a potem przeskakuję właśnie na rękawy, by jak najszybciej mieć je z głowy. Mam też wrażenie, że dzianina z rękawami lepiej się układa podczas przymiarek, co jest istotne, gdy planuje się zrobić np. taliowanie lub nie jest się pewnym co do długości dzianiny. Tym razem było podobnie. Mniej więcej na wysokości pępka przerwałam dzierganie tułowia, by przejść do rękawów, które w tej wersji są proste na całej długości. Po ich zrobieniu wróciłam do tułowia, zastanawiając się nad docelową jego długością i wtedy nastąpił zwrot akcji.

Mój mąż spoglądając na mnie w trakcie przymiarek i słuchając moich rozterek nagle stwierdził: 

- A może zrobiłabyś asymetryczny dół?
- Asymetryczny dół? Masz na myśli, że np. tył ma być dłuższy od przodu? - spytałam, na co mąż stwierdził:
- Nooo nie do końca. Raczej jeden bok dłuższy od drugiego... 
- Ale jak jeden bok dłuższy od drugiego? To nie będzie dziwnie wyglądać?
- Nie wiem - odparł - popróbuj i zobaczymy. Myślę jednak, że to będzie fajne.

Ale wymyślił! Dodał jeszcze, że nawet jeśli trzeba będzie pruć, to przecież tworzenie jest procesem, w którym trzeba "poszukiwać" i nie bać się błędów. No ma facet rację... I fantazję, o czym już nieraz się przekonałam. Rzuciłam jednak robótkę w kąt na jakiś tydzień w celu złapania do niej dystansu i wyszydełkowałam kilka obrazków (zob. TU - klik).

Po paru dniach stwierdziłam, że w sumie dlaczego by nie spróbować? Zostało mi przecież trochę włóczki, więc w ten sposób mogłabym wyrobić ją w całości. Wymyśliłam formułę skracania rzędów i dodziergałam sweter do końca. Włóczki wystarczyło na styk. Efekt końcowy, choć kompletnie inny, niż początkowo sobie wyobrażałam, podoba mi się. 



Włóczka ALICE Lang Yarns, druty 4,5 mm





piątek, 7 sierpnia 2020

Mam i ja...

 ... swoją dzierganą siatkę. A nawet cztery, bo okazało się, że ten model jest bardzo prosty i szybki w wykonaniu, co bardzo sprzyja zagospodarowaniu resztkowych motków.

Nie wiem jak Wy, ale ja tak mam, że po wydzierganiu czegoś niedużego i udanego, od razu chcę wydziergać to samo lub podobne, ale z innego koloru lub innej włóczki. I tak było w przypadku TEJ torby. Jeszcze nie miała uchwytów, a ja już szukałam w internecie inspiracji na kolejną. Wtedy też przypomniało mi się, że moja siostra kiedyś wydziergała kilka siatek z bawełny i podobne widziałam też na różnych blogach. Już wtedy planowałam zrobić swoją wersję, ale nie było okazji i mobilizacji. Teraz poczułam, że to jest ten moment, więc po zakończeniu torby z Bomull-Lina przystąpiłam do szydełkowania pierwszej siatki.

Korzystałam z TEGO filmiku. Autorka podała w nim, że na taką siatkę należy przeznaczyć 3 motki włóczki Jeans Plus Yarn Art i szydełko 4 mm. Ja zaryzykowałam wybierając szydełko 3,5 mm oraz cieńszą włóczkę, której miałam tylko jeden motek. W tym przypadku ryzyko się opłaciło, bo ten jeden motek wystarczył. Być może moja siatka jest mniejsza, ale za to jej rozmiar jest dla mnie w sam raz.


Z tej samej włóczki, ale w innej kolorystyce zrobiłam kolejną siatkę.

Włóczka BAHAR Alize (100% bawełny merceryzowanej; 100 g / 260 m - po 1 motku),
szydełko 3,5 mm

Następne dwie torby zostały zrobione z resztek włóczki Jeans Yarn Art. Włóczka ta ma inną strukturę i skład. Jest też odrobinę grubsza, ale w jej przypadku również zużyłam niecałe 100 g.




Włóczka JEANS Yarn Art (55% bawełny i 45% akrylu; 50 g / 160 m - po 2 motki),
szydełko 3,5 mm


Siatki niby nie są duże, ale 1 kilogram włóczki pomieszczą :)

Fajne w nich jest to, że można je zwinąć i wrzucić do zwykłej torebki, by móc wyciągnąć je i użyć w dowolnej chwili.

Póki co temat toreb i siatek wyczerpałam, więc wracam do sweterków, obrazków i mozaiki... :)



środa, 5 sierpnia 2020

Maurea...

... taką nazwę nosi torba, którą zobaczyłam parę dni temu na stronie Drops Design (TU - klik) i zapragnęłam wydziergać swoją wersję. Zaproponowaną przez autora projektu włóczkę miałam akurat w domowych zapasach, więc wystarczyło tylko chwycić za szydełko i działać. W poprzednim poście pokazałam Wam początkowy fragment robótki (TU), a tak wygląda ona po skończeniu i wypraniu:


Moja wersja jest trochę zmieniona. Nie zrobiłam próbki, dziergałam na oko, użyłam mniejszego szydełka i miałam też mniej włóczki. Co ciekawe, w efekcie torba jest szersza, ale na długość jest podobna, tylko ma krótszą część koronkową. Tak nawiasem mówiąc już nieraz było tak, że do projektów Dropsa musiałam brać druty lub szydełko o rozmiar lub dwa mniejsze, by uzyskać podobną próbkę. Nie rozumiem jak to jest możliwe? Ktoś musi chyba strasznie ciasno dziergać. Ograniczyłam też liczbę szwów. Według opisu paski trzeba wykonać osobno i doszyć do torby. Ja zrobiłam od razu z całością. Efekt bardzo mi się podoba.


Zobaczcie na zbliżeniu strukturę włóczki. Myślę, że na takie projekty jest ona świetna. Podoba mi się jej "surowość" i sztywność. Nie wiem jaka by była po namoczeniu w wodzie z lanoliną (ja specjalnie użyłam samej wody), być może nabrałaby miękkości.


Bardzo lubię nosić płócienne torby i żałuję, że dopiero teraz wpadłam na pomysł wydziergania wersji dziewiarskiej, ale lepiej późno niż wcale. Zresztą to jeszcze nie koniec. Temat toreb i siatek wciągnął mnie i następnym razem pokażę Wam kolejne propozycje :)



Włóczka BOMULL-LIN Drops (53% bawełny, 47% lnu; 50g / 85m; kol. 03 - 5 motków),
szydełko 3,5 mm