piątek, 27 września 2013

10 rocznica...

... ślubu z kochanym mężem mym jedynym wypada właśnie dziś. Dlaczego piszę o tym na blogu, który dotyczy głównie robienia na drutach? A no właśnie dlatego, że Marcin - jako mąż doskonały wspiera mnie nie stwarzając problemów i zachęcając, dzięki czemu rozwijam swą drucianą pasję w tak nieobliczalnym stopniu ;)


czwartek, 26 września 2013

1 rocznica...

... działalności bloga :)



Z tej okazji postanowiłam, że jeśli ktoś kupi ode mnie jakąś dziergawkę z tych DOSTĘPNYCH OD ZARAZ, to nie będzie ponosić kosztów przesyłki, a jeśli mieszka na terenie Przemyśla, to kupioną dziergawkę dostarczę mu do rąk własnych.




Dodam, że ceny są bardzo atrakcyjne. Zachęcam więc do pisania na mój adres mailowy renaltowka@gmail.com.

Oferta ta będzie aktualna tylko przez 10 dni, tj. do 6 października 2013 r.



niedziela, 22 września 2013

Prapremiera...

... melanżowego szalika doczekała się wpisu na blogu prawie po dziewięciu latach. Ten szalik był jednym z pierwszych, które wydziergałam. Nie pamiętam już z jakiej powstał włóczki, ale pamiętam, że robiłam go na Sylwestra w 2004 roku u mojej siostry w Zielonej Górze. Jak na dziergawcze początki to się nawet udał... A tak wygląda dziś:







wtorek, 17 września 2013

Czapeczka niemowlęca...

... powstała dla 5 - miesięcznego chłopczyka - synka mojej przyjaciółki Oksany. Pomysł był spontaniczny, a rozmiar na "mniej więcej".




Czapeczka ma rozcięcie, w które wpasowuje się szyja, a reszta czapki niczym kaptur ładnie układa się na główce dziecka, chroniąc uszy. Wiązanie wypada pod policzkami.

Pomysł na taką dziergawkę wpadł mi do głowy niedługo po tym, jak znalazłam na strychu swoje stare niemowlęce czapeczki. Większość z nich była właśnie taka i mama wyjaśniła mi, że jest to fason bardzo wygodny dla niemowlaka, bo zawsze można go trochę poluzować, rozchylić itp.




Natanael przyjął prezent z uśmiechem (t.zn. bez płaczu, juhuuu! ), ale po przymierzeniu okazało się, że czapeczka jest "w sam raz"... Trochę się zmartwiłam, bo mamy dopiero wrzesień. Hm... pozostaje mieć nadzieję, że jesień się trochę ochłodzi...


Włóczka LANAGOLD Alize,
druty 4 mm

sobota, 14 września 2013

Patent na jesień...

... w tonacji kolorów liści i w systemie dwustronnym...




Wzór na czapkę pochodzi z Sandry (nr 9/2013), ale ja, jak to ja, wykorzystałam inną włóczkę. Nie gwarantuję też ścisłej dokładności z oryginalnym wzorem, bo pogubiłam się w liczeniu rzędów :) Po ukończeniu czapki wyobraźnia poniosła mnie jeszcze bardziej i zrobiłam do kompletu parę mitenek (wzór z głowy).





Komplet ten jest typowo jesienny, lekko przewiewny. Celowo dobrałam większe druty, by ścieg nabrał lekkości, a forma była luźna, przez co czapka nie przylega ciasno do głowy.

Połączenie włóczek jest eksperymentalne, t.zn. kolor miodowy to 100% akryl, a cieniowany to 100% wełna. W sumie takie mieszanki (choć razem ze sobą skręcone) są bardzo popularne, więc i tu kompozycja nie powinna się ze sobą "gryźć".




Kolorystyka jest unikatowa, nie będzie drugiej takiej samej kombinacji.  Jest tylko jeden problem... kolory nie są dla mnie twarzowe. W związku z tym mam pytanie, czy ktoś chciałby nabyć ten komplet ode mnie?

Czapka jest wysoka na 25 cm, a obwód ściągacza mierzy ok. 54 - 56 cm. Nad ściągaczem czapka rozciąga się jeszcze bardziej (wynika to ze ściegu).


Włóczka ELYSÉE LAINE Madame Tricote,
MAGIC SURF Yarn Art,
druty 4 mm



czwartek, 12 września 2013

Mini - getry...

... wydziergałam dla Doroty, mojej przyjaciółki. Ich przeznaczenie jest typowo grzewcze na przestrzeni kostek, tam gdzie kończą się buty a jeszcze nie zaczynają spodnie :)




Getry te mają nachodzić na buty i kończyć się pod spodniami. Ot takie skarpetki bez stóp. W sumie fajna sprawa. Sobie chyba też takie wydziergam.


Włóczka MERINO EXCLUSIVE,
druty 4,5 mm

sobota, 7 września 2013

Żaba w czapce...

... to chyba nowość. W ostatnim zimowym sezonie w moim mieście królowały czapki "pandy", aż do znudzenia... W tym roku dookoła (na razie w interniecie) dominują "sowy". Być może ja też wydziergam czapkę "sowę", ale na razie mój wewnętrzny bunt na wszystko co powtarzalne, skłania mnie do szukania nowości. I jedną z tych nowości znalazłam w niemieckiej książce: "Animal Hats". Oto żaba...




Czapka pasuje na głowę o obwodzie 50 - 52 cm. Chętnie pójdzie w dobre ręce.


Włóczka OLIWIA Inter - Fox (przerabiana podwójnie),
druty 5,5 mm




środa, 4 września 2013

Freestyle niemiecko - polski...

... opiera się na nowej dla mnie metodzie Contiguous, wymyślonej przez Susie M. Nie rozumiem tego jeszcze, ale metoda jest genialna. Postanowiłam ją wypróbować podczas jazdy autokarem do Niemiec (do Paderborn o czym pisałam tutaj) i spowrotem.

Sama metoda oprócz podstawowych instrukcji, które bardzo dobrze opisała po polsku MaBa, niestety nie zawiera sposobów obliczania oczek. Tego mi brakowało, więc podczas dziergania czułam się trochę niepewnie, zwłaszcza że dodatkowo zapomniałam spakować do torby miarkę. Cała ta niepewność i brak narzędzi sprawiły, że dziergałam sweter na oko, mając w duchu nadzieję, że nie trzeba będzie pruć.




Nie wiem czy to szczęście początkującego, czy łatwość i genialność metody, ale sweter wyszedł idealnie. No naprawdę nie wiem jakim cudem główki rękawów tak się układają, a nie inaczej i że rozmiar pasuje... :) A do tego nie trzeba nic zszywać, wszystkie cząstki swetra powstają jednocześnie, coś pięknego...



Pachy ukształtowałam za pomocą rzędów skróconych, i tu już oczka dokładnie przeliczyłam, żeby wyszło tyle ile trzeba.

Sweter skończyłam dzisiaj. Długo to trwało, ale ja zwykle swetry dziergam długo, bo w celu uniknięcia nudy tworzę w międzyczasie dużo innych rzeczy :)




Włóczka FABEL Drops,
druty 3,25 mm


wtorek, 3 września 2013

Syndrom jednej poduszki...

... także istnieje. Mam wrażenie, że łapię syndrom prawie każdej rzeczy, którą trzeba wykonać podwójnie :)



Poszewka na okrągłą poduszkę o średnicy 33 cm i grubości 4 cm powstała 3 lata temu i miała być jedną z dwóch, ale druga nigdy nie powstała i raczej już nie powstanie :)

Nie wiem dlaczego nie pokazałam jej dotychczas? Być może dlatego, że czarny kolor trudno się fotografuje, zwłaszcza wewnątrz mieszkania...

Poszewka przerabiana była od środka wierzchu do środka spodu za pomocą rzędów skróconych.


Włóczka SAMBA Yarn Art (prawie 2 motki),
druty 2,5 mm na żyłce