środa, 4 września 2013

Freestyle niemiecko - polski...

... opiera się na nowej dla mnie metodzie Contiguous, wymyślonej przez Susie M. Nie rozumiem tego jeszcze, ale metoda jest genialna. Postanowiłam ją wypróbować podczas jazdy autokarem do Niemiec (do Paderborn o czym pisałam tutaj) i spowrotem.

Sama metoda oprócz podstawowych instrukcji, które bardzo dobrze opisała po polsku MaBa, niestety nie zawiera sposobów obliczania oczek. Tego mi brakowało, więc podczas dziergania czułam się trochę niepewnie, zwłaszcza że dodatkowo zapomniałam spakować do torby miarkę. Cała ta niepewność i brak narzędzi sprawiły, że dziergałam sweter na oko, mając w duchu nadzieję, że nie trzeba będzie pruć.




Nie wiem czy to szczęście początkującego, czy łatwość i genialność metody, ale sweter wyszedł idealnie. No naprawdę nie wiem jakim cudem główki rękawów tak się układają, a nie inaczej i że rozmiar pasuje... :) A do tego nie trzeba nic zszywać, wszystkie cząstki swetra powstają jednocześnie, coś pięknego...



Pachy ukształtowałam za pomocą rzędów skróconych, i tu już oczka dokładnie przeliczyłam, żeby wyszło tyle ile trzeba.

Sweter skończyłam dzisiaj. Długo to trwało, ale ja zwykle swetry dziergam długo, bo w celu uniknięcia nudy tworzę w międzyczasie dużo innych rzeczy :)




Włóczka FABEL Drops,
druty 3,25 mm


3 komentarze:

  1. Nie, no nie mam pytań :) Sweterek rewelacyjny! Bardzo ładnie wygląda główka rękawa. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Kasią :) Śliczny, klasyczny, bardzo fajny! Ta wiedza jeszcze przede mną... Dziękuję za komentarz o włóczce skarpetkowej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie wyszedł jak na pierwsze podejście. Nawet mimo braku ilości oczek ;)

    OdpowiedzUsuń