sobota, 27 kwietnia 2019

W tle...

... strajku nauczycielskiego powstał nowy szal. Wiem, że jest wiosna, a szal jest typowo jesienno - zimowy, ale jak wiecie, ja zwykle dziergam to, na co mam ochotę i pory roku mi w tym absolutnie nie przeszkadzają.

Tym razem ochotę miałam na mozaikę. Przejrzałam czeluść Pinteresta, znalazłam tam interesujący mnie motyw i na jego podstawie utworzyłam nowy motyw w kształcie zygzaka. Potem wystarczyło dopasować włóczkę z zapasów i działać.

Czasu na działanie miałam w kwietniu dużo, ponieważ w trakcie strajku trzeba było wysiedzieć długie godziny w budynku szkolnym bez uczniów. Mnie męczy bezczynne siedzenie, zwłaszcza tak pełne napięcia i wyczekiwania na to jak potoczą się dalej losy moje i moich kolegów, więc umilałam sobie ten czas twórczością dziewiarską. A ile było przy tym wspomnień moich dawnych nauczycielek: "Ooo, ja za młodu robiłam takie swetry z wzorami wrabianymi... A ja mam jeszcze pełno gazetek z wzorami dla dzieci... Ja to dużo dziergałam, a teraz już mi się nie chce... Ale to, co pani robi, to piękne jest... Za ładne na szalik..." :)

Ale najlepiej było, jak nauczyciel od plastyki instruował kolegę pianistę, że to co ja mam wydrukowane przed sobą to jest schemat z zaznaczonym raportem i że skoro mam druty z żyłką, to pewnie będę dziergać coś w okrążeniach... :) Akurat wtedy powstawała próbka i nie było jasne co to tak naprawdę będzie, a nie wiedział, że ja wszystko dziergam na drutach z żyłką.

I w takiej atmosferze powstał ten oto szalik.



Do wykonania szala użyłam włóczek z zapasów. Szare tło pochłonęło 200 g Alpaki Royal, a wzorek w jednej połowie zużył resztkę Big Delighta, a w drugiej resztkę Padisaha. Składy włóczek nijak się mają do siebie, ale to pokazuje, że w przypadku mozaiki można ze sobą mieszać co się chce, byle grubość się zgadzała.





Szal będzie spisany i opublikowany, i w związku z tym mam pytanie czy ktoś jest chętny do testowania opisu?

Jeśli tak, to zgłaszajcie się pod adres mailowy: renaltowka@gmail.com
Tam podam wszelkie szczegóły dotyczące włóczek, drutów oraz tego, jak będzie przebiegał test.
Czasu na test będzie sporo, bo aż do 28 maja, a ruszymy już za parę dni. Zapraszam (w szczególności osoby, które mają lub założą w najbliższym czasie profil na Ravelry)!

Włóczka ALPACA ROYAL Alize (kol. 21) - 200 g
oraz BIG DELIGHT Drops (kol. 09) - 50 g 
i PADISAH Himalaya (kol. - ?) - 50 g,
druty 4,5 mm


środa, 24 kwietnia 2019

Koc w pasy...

... powstawał blisko rok. To była typowo długodystansowa robótka z rodzaju tych, co to im większe tym trudniej manualnie nad nimi zapanować. 

Pierwotny pomysł zakładał, że koc w całości będzie oparty na spiralnym wzorze dropsa (kliknij TUTAJ), a ostateczny jego rozmiar miał się wyklarować w trakcie pracy. Początkowo z ciekawością dziergałam rząd za rządkiem, ale w miarę upływu czasu mój zapał ostygł, a uwagę zaczęły skupiać inne projekty. Koc poszedł w odstawkę. Wróciłam do niego po kilku miesiącach, ale prawdę mówiąc coraz dłuższe pasy tylko potęgowały moje znużenie i chęć jak najszybszego zakończenia tego projektu. Dlatego też w pewnym momencie uznałam, że osiągnięta szerokość mi wystarczy i będę zmierzać do finału. Tym bardziej, że coraz większym problemem było zmieszczenie dużej ilości oczek na zbyt krótkiej żyłce. Do spirali w centrum koca dodałam pasy, by osiągnąć odpowiednią długość i tyle.





Koc ma wymiary 107 cm szerokości i 160 cm długości. Waży ok. 1300 g.



Włóczka akrylowa z Kauflandu, przerabiana podwójną nitką,
druty 5 mm


Docelowo kocyk ma trafić do pokoju, w którym jest delikatny fiolecik na ścianach i nawet storczyki kwitną w jego barwach. Niestety z powodu remontu nie mogę Wam teraz pokazać jak ten zestaw się ze sobą prezentuje, ale kto wie... może kiedyś... Tym bardziej, że aż się prosi, by dorobić poduszki do kompletu. Muszą one jednak jeszcze trochę poczekać, ponieważ powróciła do mnie wena twórcza i już za kilka dni ruszy test nowego mozaikowego szala, o którym więcej napiszę następnym razem.