sobota, 30 stycznia 2016

W różu...

... ponoć każdemu jest do twarzy. Jakby się nad tym zastanowić, to coś rzeczywiście w tym stwierdzeniu jest. Istnieje tyle odcieni tego koloru, że każda kobieta mogłaby dopasować któryś z nich do swojej karnacji. Róż pięknie współgra ze skórą, nie na darmo używamy go przy tworzeniu makijażu...

Parę dni temu moja siostra wypatrzyła w moich pudłach z włóczkami dwa różowe, samotne motki i zażyczyła sobie z nich czapkę i szyjogrzej, które będą pasować do jej nowego płaszcza. Komplet wydziergałam w oparciu o TEN model.






Włóczka LANAGOLD Alize,
druty 3,5 - 5 mm



wtorek, 26 stycznia 2016

Szlaczki...

... podobały mi się zawsze. Jedno z moich przyjemniejszych wspomnień z przedszkola to rysowanie szlaczków w dużych ilościach. Gdy dwa lata temu zobaczyłam w jednej z dziewiarskich książek dwukolorowy motyw szlaczka, to od razu postanowiłam go wykorzystać w TEJ czapce. Teraz, po dwóch latach, wróciłam do niego w nowej odsłonie.




Kolorystyka wynika po pierwsze z potrzeby wykorzystania zalegających motków, a po drugie z potrzeby wydziergania kompletu, który będzie pasować do wszystkiego i jednocześnie rozświetli czarną kurtkę.

Komplet dziergałam dla siebie i zależało mi na tym, by surowcem była 100% wełna. Gdy noszę wełniane czapki, to nigdy nie mam problemu z elektryzowaniem się włosów!






Szyjogrzej ma jasne wykończenia, co może nie jest zbyt praktyczne ze względu na kontakt z upudrowaną twarzą, ale ja akurat lubię górny brzeg zawijać do środka, a i samo zakładanie odbywa się bez dotykania twarzy, więc problemu nie ma.








Zastanawiałam się czy czarna włóczka nie pofarbuje jasnej podczas prania, ale nic takiego się nie stało. Pewnie dlatego, że namaczałam te dziergawki dość krótko w letniej wodzie z dodatkiem Eucalanu, po czym szybko rozłożyłam na ręczniku do wyschnięcia. Prawdopodobnie alpakowe włoski będą się plątać ze sobą, t.zn. czarne będą widoczne na białym i odwrotnie, ale postanowiłam się tym nie przejmować. Jakoś sobie z tym poradzę później. Nie mniej jednak, gdybym robiła ten komplet dla kogoś innego niż dla siebie, to odradzałabym to łączenie. Gładkie włóczki są zdecydowanie bardziej praktyczne.




Komplet miał już swoją premierę, jest ciepły i bardzo się z nim polubiłam.


Włóczka ANDES Drops (kol.ecru i czarny - po 1,5 motka) ,
druty 5,5 mm



niedziela, 24 stycznia 2016

Swetroponczo XII...

... było przerabiane w poprzek. 




W takim sposobie dziergania całość tworzy się w rzędach, a na końcu zszywa szwem dziewiarskim. Można oczywiście użyć innego sposobu zszywania, ale ja zawsze wybieram taki, który jest najmniej widoczny.




Tym razem użyłam włóczki cieniowanej, ponieważ zależało mi na turkusie, a tylko w takiej wersji go miałam. Cieniowania układają się w dzianinie jak pasy, ich szerokość uzależniona jest od rozmiaru tworzonej formy. Tutaj wyszły wąziutkie.




Jak przystało na formę uniwersalną to swetroponczo również można nosić na różne sposoby, także jak narzutkę lub udawany komin.






Włóczka BAYA Cheval Blanc (kol. 272),
druty 4,5 mm
 



środa, 20 stycznia 2016

Mega komplet II...

... ale tym razem bez szalika powstał dla 6 - letniej siostrzyczki Neli, właścicielki pierwowzoru (który można zobaczyć TUTAJ). Komplet ten składa się z czapki, golfika i rękawiczek.




Komplet ten wykonałam z włóczki testowej od Bafpolu. Otrzymałam całe pół kilo Cashmiry i wcześniej zrobiłam z niej chustę Kliwię (zobacz TU). Teraz nadarzyła się okazja, by resztę wykorzystać na elementy grzewcze dla małej Mai. Idealnie mi się tu wpasowała też resztka Cashmiry, kupiona przed laty w ciemniejszym, jagodowym kolorze. Niestety nie miałam jej wystarczająco dużo i rękawiczki są już jednokolorowe.






Golfik był robiony od góry najpierw prosto, ale u podstawy rozszerza się. Fason jest stworzony z myślą o zakładaniu pod kurtkę, ale na upartego można golfik założyć także na wierzch.




Pompon w czapce jest dwukolorowy. Wyszło to trochę przypadkiem, ponieważ zabrakło ciemniejszej włóczki, ale prawdę mówiąc efekt podoba mi się. Nauszniki wykonałam rzędami skróconymi.




Całość waży niecałe 400 g, komplet wyszedł gruby i ciepły.




Włóczka CASHMIRA Alize (przerabiana potrójną włóczką),
druty 5 mm



poniedziałek, 18 stycznia 2016

Swetroponczo XI...

... jest już jedenaste! Przyznam, że trochę mi się ta forma już znudziła i dlatego dla odmiany ta wersja była robiona w poprzek. Taki sposób przerabiania powoduje, że ewentualne wywinięcia brzegów chowają się do środka.





W październiku zrobiłam w podobny sposób swetroponczo dla siebie (można zobaczyć je TUTAJ). Bardzo je lubię, dobrze się ono układa i jest ciepłe. To ponczo zrobiłam dla koleżanki, która nosi podobny rozmiar do mojego, a może i nawet mniejszy.








Całość robiłam w rzędach, a potem zszyłam odpowiednio krawędzie szwem dziewiarskim. Wymiary swetroponcza: 95 x 90 cm.


Włóczka ALASKA Drops,
druty 4,5 mm


sobota, 16 stycznia 2016

Przekręt...

... ściągaczowy okazał się ciekawym wzorem do zastosowania w szyjogrzeju i czapce dla koleżanki.




Nie jest to typowy ściągacz, ale kombinacja narzutów i oczek przerabianych razem, ułożonych w sekwencjach. Nie pamiętam już czy sama wpadłam na ten ścieg, czy zainspirowałam się czymś, ale pierwszy raz zastosowałam go 2 lata temu w prawie że identycznym komplecie (zobacz TUTAJ).






Włóczka ANDES Drops (2 motki),
druty 6,5 mm oraz 7 mm



czwartek, 14 stycznia 2016

Niemoc...

... chorobowa mnie dopadła. Nic wielkiego, jakieś przeziębienie i przeciążenie... ale denerwuje mnie, że teoretycznie jestem w domu i mogłabym dużo rzeczy robić, a nie mam na nie siły... Dziś jednak postanowiłam trochę się ogarnąć i zrobić chociaż zaległe zdjęcia (też mi pomysł, ani dobrego światła, ani prezencji, chybo chodziło bardziej o potrzebę poruszania się i zakończenie dawno rozpoczętych projektów).

Swetroponczo X powstawało jeszcze podczas przerwy świątecznej i skończyłabym je już wtedy, gdyby nie to, że zabrakło mi włóczki. A wszystko przez pójście na łatwiznę i niezrobienie porządnej próbki. Po prostu na początku nabrałam za dużo oczek, a tego się już skorygować nie da. Aby udzierg miał odpowiednie proporcje należy całość spruć i nabrać mniejszą liczbę oczek, albo to co jest wydłużyć. Postanowiłam uczynić to drugie, więc finał dziergania przesunął się w czasie i zakończył parę dni temu.

Swetroponczo jest formą, która lepiej się prezentuje na człowieku niż na manekinie. To nic, że "niewyraźnie pani dziś wygląda"...




Ponczo wyszło duże i wciąż się waham czy je sobie zostawić. Wymiary to 105 x 90 (choć potrafi się rozciągnąć do 110 x 85 - taka uroda lekkich włóczek, wydzierganych dużymi drutami). Fajne jest w nim to, że można je podwinąć i właściwie dowolnie zakładać.


Włóczka CLOUD Drops (kol. 09 - 6 motków),
druty 8 mm

Zdjęć trochę napstrykałam, ale szczerze mówiąc nie ma z czego wybierać, kondycja dziś nie ta... Z resztą to jest już dziesiąta wersja, więc jest co oglądać przy poprzedniczkach. Nie wiem jakie ujęcia wymyślę przy następnych odsłonach, a będą jeszcze i to niejedna.





poniedziałek, 11 stycznia 2016

Mega komplet...

... to prezent dla 2,5 letniej dziewczynki. Nela ma blond włosy i niebieskie oczy, więc ślicznie wygląda w niebieskich kolorach. To dobrze, bo akurat miałam w domu kilka motków czegoś, co nadawałoby się dla niej.


Niebieska włóczka to Happy Baby Alize, którą otrzymałam od firmy Bafpol. W 100 - gramowym motku nawinięte jest 350 m mieszanki akrylu (65%) z poliamidem (35%). Włóczka ta jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku. Idealnie nadaje się na wyroby dziecięce.

Wszelkie białe wykończenia zrobiłam z włóczki Softy Alize. Ma ona w składzie 100% mikropoliestru i przyznam, że sama nazwa kojarzy mi się z czymś strasznie sztucznym i nieprzyjemnym, ale w rzeczywistości nić jest mięciutka i miła w dotyku.

Obie włóczki są cienkie, dlatego żeby efekt końcowy był gruby i ciepły, niebieską połączyłam w trzy nitki, a białą w dwie.


Początkowo miała powstać tylko czapka i szalik, ale pomyślałam, że może lepszy byłby golfik. Po zrobieniu go i braku możliwości przymierzenia, nabrałam wątpliwości i postanowiłam dorobić jeszcze szalik. Będzie wybór... Na koniec wydziergałam rękawiczki, no bo co to za komplet bez rękawiczek... :-)


Czapkę dziergałam na okrągło od góry (nie robiłam próbki, a w tym wariancie można sobie na coś takiego pozwolić). Nauszniki postanowiłam pioniersko wykonać za pomocą rzędów skróconych i bardzo mi się ten sposób spodobał.






Golfik również dziergałam na okrągło od góry najpierw prosto, potem go rozszerzając. A szalik jak to szalik... w rzędach :-)




Na końcu zrobiłam rękawiczki, oczywiście również na okrągło. Mankiety są troszkę węższe od całości (o 4 oczka), ale niestety za bardzo tego nie widać. Był też pomysł dorobienia sznurka, który by trzymał rękawiczki w parze, ale Nela tego nie lubi, więc na prośbę mamy dziewczynki zrezygnowałam z tego pomysłu. Mam nadzieję, że pomimo braku ściągacza rękawiczki będą się trzymać na dłoniach.


Na cały komplet poszło niecałe 400 g niebieskiej włóczki oraz niepełny motek białej.




Włóczka HAPPY BABY Alize - przerabiana potrójnie (kol. 218)
oraz SOFTY Alize - przerabiana podwójnie,
druty 4 mm