sobota, 29 sierpnia 2015

Tuba...

... komin na wkładanie, długi na 60 cm, cieplutki aż miło i w soczystym mozaikowym kolorze zwiastuje nadejście sezonu jesienno - zimowego. I choć w powietrzu nadal odczuwa się klimat lata, to w sklepach zaczynają się pojawiać poncza i swetry. Bardzo lubię lato i żal mi, że się kończy, ale za to nadchodzi ekscytujący czas tworzenia większej ilości Dziergawek.



Komin - tubę wykonałam dokładnie tak samo jak TEN otulacz. Dzianina była dziergana na okrągło, dzięki czemu zyskała cechy dwustronności. W dodatku rozszerzenie w dolnej części umożliwia naciągnięcie tuby na ramiona, co jest fajnym rozwiązaniem dla takich zmarzluchów jak ja.



I zdjęcie spontaniczne w stylu: samowyzwalacz 10 s, dobiec, odstawić manekin, założyć komin i nie zwracać uwagi na sąsiadów :) Przy okazji wspomnę, że białe tło to nowa elewacja domu sąsiada, który nawet nie wie, że remontem spełnił moje ciche marzenie o "studiu" w naturalnych warunkach.

Włóczka SUPERLANA MAXI MOSAIC Alize,
Druty 8 mm




wtorek, 25 sierpnia 2015

Ponczo...

...z czerwonej mieszanki bawełny i akrylu powstało w ciągu ostatniego tygodnia dwa razy. 






Włóczka Jeans (już tradycyjnie) czekała od kilku miesięcy na to, by zrobić z niej jakiś kardigan. Jednak miesiąc temu, podczas pobytu u mojej siostry (o czym wspominałam TU), zachwyciłam się formą poncza. Agnieszka wydziergała sobie wtedy beżowe ponczo z małymi dziurkami właśnie z tej włóczki, ale w kolorze beżowym. Już wtedy czułam, że zrobię swoją własną wersję siostrzanego projektu.






Za realizację projektu zabrałam się w zeszłym tygodniu, gdy gościliśmy mojego brata z bratową. Ponczo spodobało się mojej bratowej i ostatecznie do niej trafiło, a że włóczki miałam więcej, to jeszcze raz wykonałam je, już tym razem dla siebie. 




Włóczka JEANS Yarn Art (200 g),
druty 4 mm





poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Prawie bliźniaczki...

... to na chwilę obecną dwie ostatnie odsłony Kliwii, do której opis znajdziecie TUTAJ.




Wiem, że prawdopodobnie zanudzę Was do reszty tym powtarzającym się w ostatnim czasie modelem chusty, ale jak już poprzednio wspominałam, spisywanie wzoru wiąże się z ciągłym poprawianiem błędów i testowaniem opracowania na różnych włóczkach. Wprawdzie w testowanie zwykle angażuje się więcej dziewiarek, ale w tym przypadku był taki freestyle, że najprościej i najszybciej było samą siebie w to zaangażować.




Chcąc nie chcąc, dzięki temu mogłam też wykorzystać leżące od roku 2 precelki Socka Malabrigo. Łączą mnie z nimi fajne wspomnienia.

Jednym z moich małych marzeń w zeszłym roku było odwiedzenie e-dziewiarki podczas podróży powrotnej z wakacji. Chciałam po prostu poprzechadzać się pośród ślicznych i ręcznie (choć nie tylko) farbowanych precelków o różnym składzie, kraju pochodzenia i cenach, upatrzyć sobie coś szczególnego, delikatnego w dotyku, kupić to i mieć z tego radochę. Po dotarciu do wrocławskiego sklepu, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Przechadzałam się pomiędzy "regałami szczęścia", a mężuś mój cierpliwie czekał na czerwonej kanapie, doradzając od czasu do czasu w kwestii koloru. Koniec końców stanęłam przed nim z dwoma  precelkami Socka nie mogąc się zdecydować, który kolor wybrać, a on odparł: "Kochanie, a nie możesz wziąć obu?" :)

Teraz, dokładnie rok później oba samotne precelki doczekały się odpowiedniego projektu dla nich. Prawie jak bliźniaczki, bo obie z tej samej włóczki, ale każda w innym kolorze i innym wariancie.
















Włóczka SOCK Malabrigo
(kol. Impressionist Sky - 1 motek, Solis - 1 motek),
druty 3,5 mm,
wymiary w obu wersjach zbliżone - ok. 150 cm x 60 cm


poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Kliwia II...

... jest wariantem Kliwii pierwszej




W końcu udało mi się stworzyć opis wykonania po polsku i po angielsku (dostępny TUTAJ). Początkowo myślałam, że zrobię to "raz, dwa", przecież zrobienie takiej chusty to nic skomplikowanego. A jednak... chcąc zrobić coś dobrze i tak, żeby trafiło to do szerszego grona odbiorców, trzeba dopracować wszelkie szczegóły i kilka razy sprawdzać, czy nie ma błędów. Dlatego chcąc nie chcąc w wyniku toku wydarzeń, sama dla siebie stałam się testerką. Przedstawiam Wam Kliwię II i zapowiadam, że będą jeszcze kolejne dwie.




Ta propozycja jest największa z powstałych dotychczas. Miałam w domu spory zapas Riosa i nie chciałam się ograniczać. Chciałam też przez to pokazać, że choć pierwotnie Kliwia miała być projektem jedno - motkowym, to na podstawie schematu przerabiania można tworzyć dowolne konfiguracje pasów, z dowolnych włóczek i w dowolnym rozmiarze. Właśnie za to lubię tę chustę.




Bardzo lubię też włóczki od Malabrigo. Są tak cudownie mięciutkie, iż trudno uwierzyć, że to jest 100 % wełny. Ta miękkość i ciekawa kolorystyka sprawiają, że trudno się od robótki oderwać. Dosłownie! 




Będzie mi bardzo miło jeśli wykonacie swoje wersje Kliwii i dołączycie je do projektu na Ravelry, albo chociaż prześlecie mi zdjęcia mailem. Jestem bardzo ciekawa innych jej odsłon.








Włóczka RIOS Malabrigo (kol. Primavera, 200 g),
druty 5 mm



poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Kliwia...

... jest chustą, którą dziergałam już w czterech wersjach w ciągu ostatniego roku na podstawie własnego projektu.




Kliwia właściwą swą nazwę otrzymała dopiero teraz choć wcześniej występowała już pod nazwami takimi jak: Archanioł i Zębatka. To były robocze nazwy, powstałe na zasadzie skojarzenia z czymś, ale raczej nie były trafione. Teraz postanowiłam spisać i udostępnić sposób wykonania takiej chusty i koniecznym okazało się stworzenie też innej, pasującej nazwy. Kliwia jest kwiatem, którego liście układają się w podobny sposób jak pasy w chuście. Pikotki nawiązują do kwiatków jednej z jej odmian.




Wzór będzie już wkrótce dostępny na ravelry w języku polskim i angielskim. Przyznam, że spisanie go okazało się trudniejsze niż początkowo myślałam i zajmuje mi więcej czasu niż zrobienie trzech takich chust.








Włóczka ARROYO Malabrigo (1 motek),
druty 4,5 mm