czwartek, 30 kwietnia 2015

Poppy...

... jest kolejną włóczką, którą postanowiłam przetestować (i którą dostałam od sklepu Bafpol). Tym razem wybrałam sobie odcienie beżu i szarości z małymi akcentami stonowanej pomarańczy. 

Na żywo włóczka fajnie się prezentuje i praktycznie od razu postanowiłam, że wykorzystam ją do zrobienia chusty. Jednakże ze względu na skład przędzy, nie mogła to być dowolna chusta. W motku dominuje akryl, który dopełniony jest poliestrem i moherem. Ten poliester jest tu dodany w celu wzmocnienia głównej nici, wokół której owinięta jest moherowa chmurka. Akryl, jak to akryl, na mokro blokować się nie chce, dlatego i tym razem użyłam wzoru, którego nie trzeba "naciągać" i który lubi takie puchate włóczki.






Zbliżenie na wzór...




Krople wyszły bardzo puszyste, miękkie i ciepłe.


Włóczka POPPY La Passion,
druty 10 mm

 

wtorek, 28 kwietnia 2015

Daisy...

... jest włóczką, którą otrzymałam do recenzji od sklepu bafpol. Ta mięciutka włóczka firmy La Passion ma w składzie 70% mikrofibry i 30% poliamidu. Spośród kilku dostępnych kolorów wybrałam sobie czarny i początkowo planowałam zrobić z niej jakiś otulacz. Wprawdzie wyczytałam, że Daisy przeznaczona jest na ubranka dziecięce, ale przecież nie będę żadnego dziecka ubierać w czarny kolor. Poza tym jeśli coś jest jakościowo dobre dla dziecka, to dla dorosłego tym bardziej. Ostatecznie powstał szal.




Mikrofibra jest włóknem syntetycznym, cechuje ją duża wytrzymałość i odporność na spieranie. Przy tym jest miękka, lekka, sprężysta i miła w dotyku. Dzięki temu można ją zastosować w dzianinach szyjnych, a potem je z przyjemnością nosić.





Włókna sztuczne i syntetyczne nie poddają się blokowaniu, po prostu nie zapamiętują kształtów, więc nawet po ułożeniu na mokro szybko wracają do swych pierwotnych gabarytów. Wiosenna pora roku nastroiła mnie na ażury i długo zastanawiałam się jakiego wzoru użyć, by było w nim trochę "przewiewu" i jednocześnie nie trzeba było nadawać kształtu dzianinie. Wymyśliłam więc, że zrobię szal ze wzorem spuszczanych oczek.




Efekt końcowy jest sprężysty, lekki i miękki. Myślę, że otulacz też mógłby wyjść fajny przy użyciu tego rozciągliwego wzoru. Generalnie jestem zadowolona z efektu i z pewnością coś jeszcze z tej włóczki zrobię.


 Włóczka DAISY La Passion,
druty 4 mm


Jak zauważyłyście może, ostatnio rzadziej bywam na tym blogu. Wynika to głównie z tego, że "awansuję się" właśnie na stopień nauczyciela dyplomowanego. Grzęznę w sprawozdaniach i dokumentacji. Czasu zostało niewiele, a jeszcze dużo muszę zrobić. Dodatkowo przez ostatni miesiąc pisałam instrukcję metody contiguous, co mnie tak pochłonęło, że nawet na jakiś czas przestałam dziergać... Ale już na całe szczęście wracam do drutów, bo to mi daje dużo radości i mnie odpręża.

sobota, 11 kwietnia 2015

Paczuszka...

... z włóczkami przyszła do mnie przed Świętami. Nie była to typowa przesyłka z kilkoma zamówionymi motkami. To była paczka z 6 rodzajami włóczek, które po wcześniejszych ustaleniach przysłano mi ze sklepu bafpol. Bardzo lubię włóczki, więc i tym razem otwierałam karton w wielkim zainteresowaniem. W środku znalazłam 3 kg pięknie prezentujących się motków.

 


Nie muszę w sumie tego pisać, ale napiszę, że jak przystało na prawdziwą miłośniczkę przędzy od razu zabrałam się za testowanie tych śliczności. Z jednej jeszcze przed Świętami postała chusta (nie pokazuję jej, bo jeszcze nie jest zblokowana), z drugiej dziergam wiosenny sweterek, a w międzyczasie powstają próbki z pozostałych motków.

Przy okazji sweterka postanowiłam też zrobić instruktaż metody contiguous, więc jestem też ostatnio "przesiąknięta matematyką". I tu wtrącę... kto by w podstawówce pomyślał, że geometria i algebra mają tyle wspólnego z dziewiarstwem... teraz przynajmniej widzę po co się tego uczyłam :-)

Dokładny opis metody już wkrótce znajdzie się na moim technicznym blogu (TU). Tymczasem jednak wracam do dziergania.