piątek, 27 kwietnia 2018

Piękna wiosna...

... wokół, wszystko kwitnie, świeci słońce... a ja pokazuję na blogu kompletnie niewiosenny udzierg. Z moim dzierganiem już tak jest, że nie jest zbyt spójne z porami roku. Tworzę to na co akurat mam ochotę albo kończę jakiś wcześniej rozpoczęty projekt. I tak też właśnie było tym razem.

Pisałam już jakiś czas temu o tym, że koleżanka z pracy poprosiła mnie o wykonanie różnych dziergawek z resztek włóczek jej mamy i jednym z projektów było wykonanie zielonego kompletu, składającego się z czapki i niewielkiej chusty (zobacz TUTAJ). Zaraz potem zrobiłam czerwono- czarną czapkę (klik), z której pozostało niewiele włóczki i przez dłuższy czas próbowałyśmy wymyślić z koleżanką co dorobić do kompletu. Ostatecznie zdecydowałyśmy się na podobną chustę, ale w wersji z czarnym tłem i z czerwonymi warkoczami.

Czarna włóczka pochodzi głównie z zapasów koleżanki i jest to akryl oraz moher, natomiast czerwona to w większości moje zapasy, które kolorystycznie udało się dopasować niemal idealnie, a jest to akryl z Kauflandu (kupiony parę miesięcy temu).




Chusta ma wymiary: 160 cm długości i 60 cm szerokości. Zużycie 215g włóczki.


Włóczka w większości nieznana,
druty 5,5 mm


14 komentarzy:

  1. Bardzo ładny komplecik :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny komplet! No właśnie - są różne powody dziergania: ktoś robi na drutach to, czego akurat brakuje w jego garderobie, ktoś inny - to, co sprawi mu przyjemność, na co ma po prostu ochotę. W obu przypadkach na pewno wyzwala się poczucie przyjemności, uspokojenia, i w obu przypadkach czynnikiem motywacyjnym jest potrzeba - w pierwszym - potrzeba posiadania konkretnej rzeczy w garderobie, w drugiej - potrzeba poczucia czegoś miłego, potrzeba odpoczynku :) Ale się rozpisałam. U mnie też ostatnio powstaje to, czego dzierganie sprawia mi przyjemność - chusty :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tego się trzymajmy. By dziergać z przyjemnością, nieważne co :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Kiedyś wyznawałam taką zasadę, że letnie rzeczy robimy w zimie aby na lato były gotowe. Natomiast ciepłe wyroby w lecie, aby mieć na chłodniejsze dni:)
    Bardzo podoba mi się sposób robienia chusty. Faktura chusty (czyt. wzór)i połączenie kolorów są fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra jest ta zasada. Ja jeszcze czasem kieruję się promocjami włóczek ;) A poprzeczny sposób robienia chust jest chyba moim ulubionym, bo etap końcowy się nie dłuży :)

      Usuń
  4. Będzie akurat na kolejny sezon :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciepły warkoczowy wzór, ciepły wybijający się kolor czerwony, ciepła chusta i czapka. I przede wszystkim ciepła wiosna. Wszystko do siebie pasuje. Czegóż chcieć więcej? :):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. I to zapewne nie tylko więcej pięknych warkoczy na chustach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem. Świetnie napisane.

    OdpowiedzUsuń