poniedziałek, 12 lutego 2018

Old Loves, New Flames...

... projektu Justyny Lorkowskiej, wydziergałam na prośbę koleżanki. Identyczną wersję, ale z innych włóczek zrobiłam dla siebie dwa lata temu (zobacz TUTAJ) i tym razem miałam podobne wrażenia z przebiegu dziergania.

Chusty Justyny mają ciekawą konstrukcję i są pomysłowe. Podobają mi się praktycznie wszystkie. Niestety większość z nich zbudowana jest z miliona prawych oczek, których z każdym rzędem przybywa i to sprawia, że dzierganie ich jest po prostu nudne. Nie zmienia to jednak faktu, że efekt końcowy jest tak ładny, iż bez wahania chce się sięgnąć po kolejną odsłonę.




Włóczki na ten projekt dostałam od koleżanki - właścicielki chusty. Biała to 100% akryl, a czarna nie miała banderolki, więc na dobrą sprawę to nie wiem co ma w składzie. Nie ma to jednak znaczenia, ponieważ konstrukcja chusty i użyty ścieg nie wymagają blokowania. Gotową dzianinę namoczyłam i rozłożyłam na ręczniku bez upinania szpilkami.






Zwykle na wykonanie chusty z włóczki średniej grubości potrzebuję ok. 10 - 11 godzin, ale w przypadku tej chusty, z ostatniego razu pamiętam, że wydzierganie całości zajęło mi dużo więcej czasu i tym razem postanowiłam sprawdzić ile dokładnie. Oczywiście dziergałam z przerwami, ponad tydzień, ale ze stoperem wyszło... aż 23 godziny. Dużo. Ale było warto, bo koleżanka jest bardzo z tej chusty zadowolona.


Włóczka KOTEK Arelan (kol. biały) i czarna nieznana,
druty 3,5 mm


15 komentarzy:

  1. Biel i czerń - klasyka :)
    Bardzo ładna chusta :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjątkowa. Kolorystyka i wykonanie to artyzm. Oglądałam inne, żadna z oglądanych nie jest tak ładna jak Twoja. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie kontrastowe zestawienia:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała chusta a bieli i czerń wygląda obłędnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mnie również ta kolorystyka się podoba.

      Usuń
  5. Piękna!!! Mistrzostwo świata, po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Klasyka na lata. I wcale nie trzeba nie wiadomo jak drogiej włóczki, aby powstało coś pięknego. Nieustannie podziwiam tempo powstawania kolejnych dzieł. U mnie od dłuższego czasu zastój i nie mogę tego pokonać. Coś zaczynam, a za chwilę już mi się to nie podoba. Ogarnęła mnie taka niemoc twórcza. Nie mogę się nawet skupić na żadnym filmie jak nie mam zajętych rąk. Totalny brak weny i energii.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może na pocieszenie napiszę, że ja praktycznie za każdym razem pod koniec dziergania wątpię w to co robię, przestaje mi się to podobać i zwykle po zakończeniu oczek, a czasem dopiero po kilku dniach widzę, że powstało coś ładnego.
      Niemoc twórczą również przeżyłam (jakieś pół roku temu). Współczuję, bo to kiepski stan, ale jak widać... mija. Od dziergania też trzeba czasem odpocząć, nic na siłę, to powinna być przyjemność.. Życzę Ci, by wena i energia powróciły!

      Usuń
  7. Piękna chusta:) Ja nie połączyłabym czerni z bielą, bo uważałabym, że to taki brak kolorów. A tu widzę, że efekt jest świetny. Zaskakuje prostotą i elegancją ale nie jest nudno. Ciekawa konstrukcja. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Z tymi kolorami to zawsze mam dylemat :) Pozdrawiam.

      Usuń
  8. No zdziwiłabym się, gdyby koleżance nie spodobało się takie cudo!
    Zestawienie bieli i czerni zawsze jest eleganckie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... początkowo chciała tę chustę na prezent dla kogoś innego, a zostawiła sobie :) Pozdrawiam :)

      Usuń