wtorek, 9 lutego 2016

Swetroponczo XIV...

... jest dokładnie takie samo jak TO - ta sama włóczka, rozmiar drutów i ilość przerobionych oczek. Zrobiłam je dla koleżanki, która była właścicielką poprzedniego, ale sprezentowała je swojej teściowej i poprosiła mnie o jeszcze jedną wersję dla siebie.






Wdzianko to zrobiłam dwa tygodnie temu, ale postanowiłam poczekać z prezentacją do dziś, ponieważ dziś pokażę Wam również świeżo wydziergane, wyprane i wyschnięte Swetroponczo XV, wydziergane z kolei dla innej koleżanki. Oba zostały wykonane z włóczek tego samego producenta i w tym samym kolorze. Różnią się grubością, rozmiarem i kierunkiem przerabiania.





Kolor jest trudno uchwytny i moje eksperymenty fotograficzne sprawiły, że na każdym zdjęciu wygląda inaczej... Ech... W rzeczywistości jest to piękna i soczysta czerwień. Producent Drops oznaczył ją kolorem 3620 i użył w czterech różnych pod względem grubości włóczkach alpakowych: Andes, Nepal, Alpaca i Lace, choć jak widać na poniższym zdjęciu Lace odbiega odcieniem od reszty.




Ponczo XIV wykonałam z 6 motków Andesa (100 g), a XV z 9 motków Nepalu (50 g). Na chwilę obecną są to ostanie, wykonane przeze mnie swetroponcza w tym sezonie. Znudziło mi się! Potrzebuję odmiany i w najbliższym czasie pojawi się tu kilka mniejszych form.



Włóczka NEPAL Drops,
druty 5 mm.



16 komentarzy:

  1. Rewelacyjna czerwień! Och czuć w powietrzu wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne Reniu:-). Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, jak Ty szalejesz z drutami tylko podziwiać.Piękne oba poncza.
    Moje gotowe i zaraz się pochwalę na blogu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze nie jest szaleństwo, ale już prawie :-) Twoje swetroponcza wyszły bardzo fajnie.

      Usuń
  4. Fantastyczne, aż nabrałam ochoty na takie

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle piękne!!!:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezależnie od sposobu i kierunku przerabiania oba poncza są fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Reniu - czy Ty masz jakieś superodrzutowe druty? Jeśli tak, to pożycz, proszę :) Bo ja nadal przerabiam moje morze czerwonych oczek. A Ty tu - ciach ciach i kolejne swetroponczo gotowe :) Piękne jest! I ten kolor- śliczny! Ja też taką soczystą czerwień mam na drutach :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... superodrzutowe druty... czasem fajnie by było :)Takie swetroponczo szybko się robi, bo to jest tylko prostokąt. Do 10 godzin max. (pod warunkiem, że włóczka nie jest zbyt cienka). A czerwień rzeczywiście jest śliczna. Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Piękna kobieta, cudna dzianina. Zachwycam się i zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiekne ,od dawna podziwiam Pani prace

    OdpowiedzUsuń