Kwadrat nr 20
Kwadrat nr 21
Powiem szczerze, że ostatnie kwadraty przysporzyły mi najwięcej
problemów. Albo nie trafiłam z kolorem albo włóczka była za gruba i
element wyszedł niewymiarowy. W jednym przypadku to nawet zabrakło
włóczki, choć myślałam, że spokojnie wystarczy i jeszcze zostanie. Tak
to jest jak się dzierga w resztek. Ale koniec końców dotarłam jakoś do
finału. Teraz pozostało mi już tylko zszywanie.
Zainteresowanych opisami wykonania odsyłam pod TEN link.
Zainteresowanych opisami wykonania odsyłam pod TEN link.
Reniu podziwiam Twoje kwadraty i mozolną pracę.Czekam na finał a zapowiada się wspaniale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.U mnie swetrzysko się dzierga.
Dzięki Małgosiu :) U mnie rozpoczęty sweterek z Flory czeka na zakończenie koca. Pozdrawiam :)
UsuńUch! Napięcie sięga zenitu!!! Kończ szybciutko i od razu pokaz koc na blogu! :) Zapowiada się genialnie
OdpowiedzUsuńJuż zszyłam parę kwadratów i przyznam, że efekt jest fajny, choć to mozolna praca. Szacuję, że zszycie całości zajmie ok. 10 godzin.
UsuńCoraz częściej myślę o tym, wydziergać pled. Zastanawiałam się, w jaki sposób zabrać za tak ogromną płachtę. Kwadraty to dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńKwadraty to bardzo dobry pomysł. Po pierwsze dzierganie różnych wzorów i kolorów uatrakcyjnia cały proces powstawania. Po drugie można na bieżąco dopasowywać kolory i ostateczny rozmiar. Po trzecie nie trzeba dźwigać powstającego udziergu w trakcie pracy. A w nagrodę otrzymuje się własnoręcznie zrobiony, fajny pled. Polecam.
UsuńTwój sposób na robienie pledu z elementów najbardziej do mnie przemawia ;) Wizja dziergania olbrzymiej płachty z milionami oczek w jednym rzędzie skutecznie mnie odstrasza, a nie ukrywam, że choć mały kocyk mi się marzy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie Reniu:)))
Dziękuję. Najtrudniej jest zacząć, potem wchodzi się w rytm. Pozdrawiam również wiosennie :)
Usuń