Zaczęłam. Początkowo nie było łatwo wejść w rytm. Obliczyłam, że każdy kwadrat powinien mieć 50 oczek na szerokość i 86 rzędów na długość (na drutach 4 mm). Przez to czas dziergania w stosunku do wersji narzuty sprzed roku znacznie się wydłużył. Postanowiłam jednak się nie zniechęcać. Śliczne turkusy i szmaragdy co rusz łypią na mnie z pudła, a ja nie pozostaję obojętna. Chciałabym już natychmiast móc przykryć się nowym pledem, choć wiem, że prędko to nie nastąpi. Chociaż z drugiej strony... czas szybko leci...
Wymyśliłam sobie, że usystematyzuję posiadaną wiedzę i tym razem zrobię porządne notatki, bo ostatnio tego nie zrobiłam i teraz żałuję... Skrawki tamtych schematów na fruwających kartkach tylko mnie frustrują. Tym razem wszystko porządnie rozplanuję, głównie dla siebie, ale podzielę się tym też z Wami.
No to co? Nie będę przedłużać. Oto moje pierwsze cztery kwadraty, po jednym z każdego z głównych kolorów. Jeśli interesuje Was sposób ich wykonania to zapraszam TUTAJ.
Kwadrat nr 1
Włóczka BEYZA Himalaya
Kwadrat nr 2
Włóczka z Kauflandu (przerabiana podwójną nitką)
Kwadrat nr 3
Włóczka LANAGOLD FINE Alize (kol. 640)
przerabiana podwójną nitką)
Kwadrat nr 4
Włóczka POLO NATURA Opus (kol. 73)
Zapowiada się świetnie!!!
OdpowiedzUsuńJuż się wkręciłam. W każdej wolnej chwili wymyślam kolejne elementy :)
UsuńAleż będzie cudo ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :) pozdrawiam :)
UsuńFajnie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu już myślę o pledzie lub narzucie, ale nie mam jeszcze planu...może się zainspiruję.
Mam nadzieję, że ostatecznie fajnie to wyjdzie. Ja się wkręciłam :)
UsuńJeszcze, jeszcze :)
OdpowiedzUsuńIdzie powoli, bo każdy kwadrat dzierga się ok. 2 godzin. Ale będzie więcej. Już dziś.
Usuń