sobota, 20 sierpnia 2016

Dragon Tail...

... powstał w oparciu o wzór Dropsa.



Mam akurat teraz fazę na odtwarzanie wzorów. Jako, że Drops udostępnił już opisy najnowszej kolekcji, to postanowiłam kilka z nich wypróbować. Szczególnie atrakcyjne dla mnie na ten moment są wzory dwu, trzy - kolorowe z tego względu, że mam w domu sporo włóczek, w niewielkich ilościach każda, i chciałabym się już ich pozbyć. Dragon Tail poszedł na pierwszy ogień.



Wzór jest tak skonstruowany, że początek znajduje się na dłuższym boku i w trakcie pracy ilość oczek się zmniejsza. Wadą tej metody jest brak kontroli w zużyciu włóczki. Nie można też zmienić rozmiaru chusty. Za to niewątpliwą zaletą jest wrażenie ciągłego przyspieszania pracy, zwłaszcza pod koniec. 

W trakcie pracy nie odcinałam turkusowej nitki lecz przeciągałam ją wzdłuż brzegu. Nie lubię chowania tysiąca nitek, a gdzieniegdzie przebijająca nitka o dziwo nie psuje wrażenia. Prawdę mówiąc nawet lewa strona wygląda całkiem całkiem.



Widzę w tym wzorze potencjał. Można pobawić się kolorami. Myślę też, że następnym razem odwrócę kierunek roboty, by bardziej kontrolować wielkość dzianiny, bo ta jest stosunkowo niewielka, ma 150 cm długości i 45 cm szerokości.

Włóczka nieznana, skarpetkowa,
druty 3,5 mm

 

11 komentarzy:

  1. Bardzo fajna chusta.Wzór ciekawy i wart wydziergania.Faktycznie rozmiar taki akurat i mozna pobawić się w kolory.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwie włóczki melanżowe o różnych odcieniach połączone w takim wzorze też by ładnie wyglądały:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna chusta! Takie Małe Co Nieco:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie raczej do zamotania szyi :-) dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  4. Jesień nadchodzi, a ta chusta bardzo fajna do zamotania w chłodniejsze dni :) Bardzo fajne połączenie kolorów.

    OdpowiedzUsuń