środa, 13 maja 2015

Zębatka...

... w kolorze kobaltowym powstała dla mojej siostry Bożeny jako prezent urodzinowy.



Włóczkę, z której wydziergałam chustę, upolowałam parę miesięcy temu w jednym ze szmateksów. Taki mięciutki precelek po prostu sobie leżał, jakby właśnie na mnie czekał. Niestety nie była to wełna lecz jakieś włókno syntetyczne, ale postanowiłam zaryzykować i zrobić z niego chustę z ażurowym brzegiem.






Wzór "Zębatka" jest mojego autorstwa i wydaje mi się, że nie jest skomplikowany. Ma tę zaletę, że przerabia się go w poprzek, dzięki czemu można na bieżąco kontrolować zużycie włóczki. To jest bardzo przydatne jeśli ma się tylko jeden motek jakiejś przędzy, tak jak było w tym przypadku. Chusta nie jest duża, można nią omotać szyję, albo po prostu narzucić na ramiona.




Włóczka nieznana, druty 3,25 mm




3 komentarze:

  1. Piękna :) Jak Ty to robisz, że te Twoje dziergawki zawsze są takie "akuratne"? Takie dopracowane, wypieszczone... musisz naprawdę bardzo kochać dziergać ;)))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej kolor mnie urzekł i wzór jest ciekawy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz dziewczyno wielki talent. Tak trzymaj, a ludzie wkrótce masowo będą kupować u CIebie prezenty :-)

    OdpowiedzUsuń