niedziela, 24 maja 2015

Bracen...

... to jedna z grubszych włóczek akrylowych, jakie miałam okazję kiedykolwiek mieć w rękach. Taka włóczka zdecydowanie kojarzy się z dziergawkami zimowymi i żeby nie wiem jak pochłodniało teraz, to i tak jest na nie zbyt ciepło. Nie mniej jednak, włóczkę tę otrzymałam od sklepu Bafpol do recenzji, więc pomimo wiosennej pory roku postanowiłam zrobić z niej zawijasty komin i krasnalową czapę.








Włóczka okazała się miła w dotyku (jak to akryl, za którym z powodu miłości do wełny niestety nie przepadam), ale to co w pierwszej kolejności mnie zachwyciło to soczystość koloru. Typowa baba ze mnie, jak zobaczę przepiękny kolor, to cała reszta schodzi na plan dalszy... :) 

Mój aparat zresztą też "zgłupiał" i nijak nie chciał uchwycić odpowiedniego odcienia turkusu idącego w stronę koloru morskiego. Ale z turkusami już tak jest, rzadko kiedy są przeze mnie uchwytne.




Włóczka BRACEN La Passion,
druty 8 mm oraz 6,5 mm (ściągacz w czapce)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz