niedziela, 21 grudnia 2014

Skrzydła w beżu...

... są kolejnym dzierganym prezentem przygotowanym przeze mnie na zamówienie znajomej. Wzór (dostępny TU) wykorzystywałam w chustach już wielokrotnie, ale teraz zmieniłam sposób dodawania oczek przy brzegach.



  


Z powodu małej ilości czasu, jaką miałam na zrobienie Skrzydeł i braku odpowiedniej wełenki (znów to samo: pełno motków w domu, a tego jednego, potrzebnego akurat nie ma), musiałam zaryzykować i użyć włóczki kupionej na szybko w pobliskiej pasmanterii. Po raz kolejny intuicja mnie nie zawiodła. Włóczka okazała się mięciutka i przyjemna w dotyku.






Skrzydła powstały ekspresowo wczoraj, w ciągu 6 - 7 godzin, schły przez noc, a dziś rano zrobiłam zdjęcia. Niestety w atmosferze przymusu ("bo muszę zdążyć") dzierganie staje się męczące i nie daje tyle przyjemności, co w normalnych warunkach... ale trzymam się planu, do Świąt została już ostatnia prosta i jest duża szansa, że zrealizuję wszystko, czego się podjęłam.


Włóczka KASMIR Himalaya,
druty 4 mm






1 komentarz: