środa, 24 lutego 2021

Zrobiłam...

 ... sobie sweter.

Proces twórczy trwał krótko, bo zaledwie kilka dni. 

Miałam silną motywację z powodu ostrej i śnieżnej zimy, która przyszła do nas w lutym. Wraz z ochłodzeniem wyciągnęłam z szafy kilka grubych swetrów, a wśród nich był TEN - klik, wydziergany dokładnie trzy lata temu. Na obecne mrozy okazał się idealny, więc pod wpływem impulsu postanowiłam wydziergać sobie podobny. Włóczkę w identycznej grubości miałam w zapasach. Wystarczyło odszukać notatki z powstawania szarej wersji i przystąpić do działania.

Sweter, a właściwie kardigan, dziergany był od góry od razu z plisą guzikową. Dekolt został ukształtowany rzędami skróconymi, a karczek raglanem. Metoda dodawania oczek raglanowych to "trzy oczka z dwóch", dzięki czemu uzyskałam ozdobny, udawany szew. Po bokach postanowiłam kontynuować tę linię, ale w postaci "trzech oczek z trzech" co 4 rzędy. Dało to efekt udawanego warkoczyka. Całości dopełniają zdobne guziki.


Z tyłu kardigan jest gładki. Na plecach można dostrzec zaszewki, które zawsze stosuję w dopasowanych dzianinach.

No i cóż. Temperatura się podnosi, śniegi topnieją, a w powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę. Wygląda na to, że w tym sezonie nie ponoszę tego swetra zbyt długo. Postanowiłam jednak się tym nie przejmować. Przecież mroźna zima kiedyś wróci.

Włóczka FREESIA La Passion (kol. 036 - 500 g),
druty 5,5 mm





25 komentarzy:

  1. Włózke znam, kiedyś robiłam. Kolor mój ulubiony ☺️. Co do tych zaszewek to możesz podpowiedzieć jak wyliczasz w którym miejscu je zrobić. Na przodzie też widzę pod biustem fajny sposób na wcięcie. 🤔
    Kiedyś miałam rozpiskę ja podobne taluowanie. Sweterek bardzo fajny i w sam raz i na zimne i na ciepłe dni wiosenne zamiast kurtki. 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, odnośnie zaszewek to zapraszam tutaj:
      http://sposobynadziergawki.blogspot.com/search/label/zaszewki

      Usuń
  2. Piękny sweterek w cudnym kolorze:) Podziwiam modelowanie dzianiny zaszewkami - taki wytaliowany sweterek zdecydowanie lepiej leży leży na człowieku:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Proces twórczy trwał kilka dni... Hmmm
    Mój kardigan robię już ze 3 miesiące i końca nie widać! I nie z cienkiej włóczki tylko z dość grubej nitki. Zadziwiasz mnie swoją szybkością dziergania i dokładnością. Chociaż to skromny sweterek jednak wymaga dużego nakładu pracy i uwagi. Chyba zawarłaś jakiś pakt z wyższymi siłami:)))
    Sweterek super i kolor też! Zima jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa więc myślę, że jeszcze będziesz miała okazję ponosić go trochę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że też mam na sumieniu dwa rozpoczęte (i to ponad rok temu) swetry. Straciłam do nich serce i zyskały już miano UFOków. W tym przypadku jednak miałam silną motywację i korzystałam z gotowych notatek.

      Usuń
  4. Piękny, bardzo kobiecy i na pewno sprawdzi się w zimniejsze wiosenne dni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mam nadzieję, że chociaż trochę go ponoszę.

      Usuń
  5. Śliczny! I taki dopracowany w szczegółach. Bardzo mi się podoba, zwłaszcza zaszewki, które mu nadają kształt i o których i ja chętnie poczytam. Dzięki takim zaszewkom sweter nie wygląda jak wór, tylko jak ubranie :). Podziwiam Twoje zdolności i tempo pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Z tym tempem pracy, to trochę jest tak, że jak jedni zajadają stresy, to ja je zadrutowuję :)

      Usuń
  6. Zazdroszczę Ci umiejętności kształtowania formy. Nie chodzi o techniczne dodawanie lub odejmowanie oczek, bo to przecież nie problem. Mam na myśli tę umiejętność zaplanowania wcięć i poszerzeń tak, by pasowały do figury. Dla mnie to przestrzenne ogarnięcie formy jest trudne i wiąże się ze stresem podejmowania decyzji, które i tak często kończą się pruciem:-(
    Sweterek świetnie leży na manekinie i podejrzewam, ze na Tobie tak samo;-) Myślę, że nadaje się nie tylko na siarczyste mrozy, ale przede wszystkim na chłodniejsze wiosenne dni, czy nawet letnie wieczory - szkoda go ukrywać pod kurtką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że planowanie tych wszystkich wcięć i poszerzeń nie jest łatwe. Oczywiście można sobie pomierzyć wszystkie obwody i odległości, ale czasem to nie wystarcza, bo ciężar lub rozciągliwość włóczki potrafią nas zaskoczyć.
      Moja metoda to obliczenie raglanu (czy też innej metody) i tylnich zaszewek. Potem dziergam od góry mniej więcej do 2 - 3 cm poniżej pachy, następnie przeskakuję na rękawy. Gdy mam ten etap za sobą, to łatwiej mi ocenić jak sweter się układa. Na bieżąco obliczam ile oczek odejmować i dodawać w tułowiu, co jakiś czas przymierzając powstający sweter. Jak trzeba, to pruję. I tak to u mnie wygląda :)
      Pod pierwszym komentarzem zamieściłam link do mojego drugiego bloga, w którym opisuję to, co kiedyś opracowałam na temat zaszewek. Na tym samym blogu można znaleźć instruktaż do dokładnego wyliczenia raglanu.

      Usuń
  7. Jasne, że sweter się przyda! Że tak powiem - lepiej mieć niż nie mieć. A sweter jest tak ładny i tak praktyczny, że może i wiosną się przyda jako okrycie wierzchnie do bluzeczki z krótkim rękawem? Podziwiam ogromnie umiejętność dopasowywania odzieży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) To prawda - lepiej mieć, niż nie mieć :)

      Usuń
  8. Piękny sweterek, bez fajerwerków z jakimiś wzorami typu warkocze, i takie lubię najbardziej :)) W prostocie siła, ale równocześnie te zaszewki dopasowujące, śliczny reglan, wszystko razem daje śliczny kardiganik :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny i kolor i fason No i te detale... mucha nie siada. Przeszukuje właśnie sieć aby znaleźć metodę takich ozdobnych ‚szwów’ i reglanu. Czy korzystałas z czegoś i możesz się podzielić instrukcją?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że sweter Ci się podoba.
      Jeśli chodzi o reglan, to wyliczyłam go według tych instrukcji:
      https://sposobynadziergawki.blogspot.com/2013/03/raglanowy-sweter-dziergany-od-gory-cz-2.html
      Ozdobne szwy po bokach powstały tak, że wbiłam drut jednocześnie w 3 oczka i przerobiłam oczko prawe, narzut i oczko prawe. W rzędzie powrotnym w tym miejscu robiłam oczka lewe. I tak robiłam co 4 rz.
      W reglanie zastosowałam podobny sposób, tylko że wbijałam się w dwa, a nie w trzy oczka (bo jedno musiałam dodać w ramach poszerzania dzianiny). Metodę tę zobaczyłam na jednej z pierwszych relacji na żywo sprzed roku w e-dziewiarce (na stronie sklepu można odszukać te filmiki).

      Usuń
    2. Pieknie dziękuję.😍😍😀

      Usuń
  10. Proces twórczy trwał krótko? ;0)
    Aż mi wstyd ;0) robię mój sweter od lipca i "utkłam" na rękawie, pierwszym rękawie ;0) a Ty Reniu w kilka dni zrobiłaś cały sweterek :0) dodam, że śliczny sweterek :0)
    Hmmm...
    To ja pójdę psa prać ;0)
    Pozdrawiam serdecznie i cieplutko :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja pędziłam, żeby zacząć dziergać kolejny komin :D

      Usuń
  11. I co ? W piątek zima wróciła? Sweterek ponownie się przydał ? :)

    OdpowiedzUsuń