niedziela, 9 grudnia 2012

Niemożliwe stało się możliwe...

... bo pani Wiola z jednej z przemyskich pasmanterii znalazła jeszcze jeden motek turkusowego Padisaha, dzięki czemu mogłam dorobić mitenki do kompletu powstałego jakiś czas temu dla młodszej z dwóch siostrzyczek (można go zobaczyć  TU ). W planie były także długie getry, na które niestety zabrakło już włóczki...




Włóczka PADISAH Himalaya, druty 3,5 mm (ściągacze) i 4 mm


Mitenki najlepiej wyglądają na dłoniach, ale z powodu ich małego rozmiaru dla potrzeb zdjęciowych użyłam dwóch paczek chusteczek, przez co niestety wyglądają nieco kwadratowo :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz