... taką nazwę nosi włóczka, z której zrobiłam kolejny sweter. Violę w ilości 6 motków kupiłam parę miesięcy temu głównie z jednego powodu. Jest to angielska nazwa mojego ulubionego instrumentu - altówki.
Zastanawiam się co skłoniło producenta do nadania takiej nazwy włóczce? Być może inspirował się jakąś kobietą, bo przecież istnieje imię Violetta, które można też zdrobnić. Wolę jednak myśleć, że miał na myśli instrument.
Włóczka ma w składzie 36% bawełny, 34% poliamidu, 17% alpaki i 13% wełny. Ta interesująca mieszanka daje miękkość i ciepło. Zupełnie jak dźwięki altówki.
Sweter ma inny fason niż te, które dziergałam do tej pory. Postanowiłam tym razem zrobić coś w stylu oversize. Dzięki temu dzierganie było mega proste i przyjemne. Wzorowałam się na kupnej bluzie, która z przodu jest krótsza, a z tyłu dłuższa. Tutaj też wykonałam takie kształtowanie stosując skrócone rzędy.
Ciekawa włóczka, piękny sweter, świetna sesja zdjęciowa. Szkoda tylko, że nie słychać dźwięków:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Rzeczywiście brakuje tu dźwięków :)
UsuńNo super , właśnie też kupiłam tą włóczkę i taki model jest bardzo ekstra .czy możesz mi zdradzić coś
OdpowiedzUsuńtroszeczkę , czy od dołu czy od góry ,niby wiem ale ......:) pozdrawiam:)
Od góry, zawsze i tylko od góry :)
UsuńOd dekoltu, rozszerzenie na obojczykach aż do osiągnięcia szerokości ok. 60 cm, potem osobno tył i przód na wysokość rękawów i dalej w okrążeniach zwężając od pachy w dół do 110 cm w obwodzie i na prosto do dołu, a raczej do miejsca zaokrąglenia, które zrobiłam rzędami skróconymi.
Pozdrawiam :)
Dzięki tak myślałam ale super, że uchyliłaś mi rąbka :)
UsuńWitaj,niestety okazałam się bardziej niekumata niż myślałam ,nie potrafię tego zacząć nawet bo spadające ramiona mi wszystko zaburzyły.Od czego mam zacząć czy to jest coś takiego jak pagon Mariolci?kompletnie,nie wiem nawet rąbek nie pomógł:))))
UsuńNajpierw zrobiłam plisę na długość tylnej części dekoltu i potem z jej bocznej części nabrałam oczka na plecy. W ten sposób mogłam potem kontynuować plisę dodając co jakiś czas oczka na przednią część dekoltu "w serek". Jednocześnie w dwóch "pagonach" umieściłam markery i w co drugim rzędzie dodawałam po 2 oczka z obu ich stron (czyli po 8 w całym rzędzie). Stosuję dodawanie "kyok", czyli "op, narzut, op w jednym oczku".
UsuńNie spisałam sobie dokładnie notatek.
Dzięki ale jak byś miała kiedyś wenę twórczą to zrób tutorial jak to się robi ,bo ja jednak tempa jestem i trudno mi to sobie ogarnąć, ale pozdrawiam cieplutko:)
UsuńNie mogę skupić się na swetrze, bo nie odrywam wzroku od Ciebie i Twojej altówki. Widać, że łączy was silna więź.
OdpowiedzUsuńSweter jest oczywiście świetny. Ja lubię przedłużone plecy. Podoba mi się też obniżona linia ramion i także kolor, idealnie zgrywa się z kolorami jesieni.
Dziękuję Kasiu. Więź jest silna, bo trwa już dokładnie 30 lat, a z tą akurat altówką 20 :)
UsuńJa miło widzieć Cię z miłością w rękach, otuloną pasją uplecioną z włóczki, ze szczęściem na twarzy wymalowanym :0)
OdpowiedzUsuńZachwycające obrazy!
:0)
Pozdrawiam cieplutko Reniu :0)
Sama prawda na zdjęciach :) Pozdrawiam Moniu :)
UsuńZapomniałam o sweterku ;0)
OdpowiedzUsuńJest bardzo, bardzo ładny :0)
Kolor i fason :0) Super!
:0)
Sweter super! I fason i kolor. (Ja jak na razie mam same "raglany" i okrągłe karczki, ale czuję, że najwyższy czas to zmienić.) Zdjęcia fantastyczne - dźwięki można sobie bez problemu wyobrazić.:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :)
UsuńRenia w Viloli gra na violi :) Pięknie, pięknie! Sweter niby wygląda na zwyczajny, ale po przeczytaniu opisu w komentarzu wyżej, to jednak bardzo oryginalna produkcja!
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :)
UsuńJeszcze raz napiszę to, co kiedyś: ładnemu we wszystkim ładnie :) Sweter bardzo mi się podoba, kolor nie mój, ale fason i wykonanie świetne. Właśnie o czymś takim myślałam ostatnio...
OdpowiedzUsuńPięknie Ci z altówką. Może kiedyś nas wszystkie/wszystkich zaprosisz na jakiś koncert? ��
Olu, dziękuję :)
UsuńWydziergaj sobie taki sweter. I koniecznie niebieski :)
:) Włóczkę bym znalazła w zapasach, niebieską. Tylko czasu, czasu...
UsuńGotowe zdjęcie na okładkę do Twojej książki dziewiarskiej. Jestem upartą optymistką i myślę,że takiej się doczekamy. Pozdrowienia i uściski.
OdpowiedzUsuńOj Honorato :) nie wiem co wyjdzie z tego pomysłu o książce, ale super, że jesteś taką optymistką! Pozdrawiam :)
UsuńNiesamowity duet i jak zgrany:) Świetny fason, który w żaden sposób nie ogranicza gry na altówce. Włóczka bardzo mnie zaintrygowała i ciekawa jestem jak będzie się nosić bo już sam kolor wywołuje ciepełko, także na sercu:)
OdpowiedzUsuńTak, fason nie ogranicza niczego, a wręcz spływa tu i ówdzie :) Mam nadzieję, że sweter będzie się dobrze nosić. W najbliższych dniach zacznę go testować.
UsuńŁo matko, wpadłam w zachwyt! Sweterek i kolor włóczki - cudne. Ale ta sesja zdjęciowa ..... Przepiękne fotografie - widać Twoją radość i pasję tworzenia, zaangażowanie we wszystkim, co robisz. Muzyka, dzierganie, fotografia, pisanie bloga - wspaniałe wykorzystanie wszystkich talentów, jakie posiadasz. Podejrzewam, że jakby poszukać,to jeszcze jakieś inne posiadasz w zanadrzu ? Pozdrawiam cieplutko w chłodny poranek :)
OdpowiedzUsuńI jak tu się nie uśmiechnąć, jak się takie rzeczy czyta :)
UsuńDziękuję Elu i pozdrawiam.
Piękna wiolonczelistka 😁. Kolor sweterka cieplutki, od razu kojarzy się z jesienią ale taka słoneczna i ciepłą.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. A dzisiaj to właśnie było słonecznie i ciepło.
UsuńNie mogę dodać nic więcej oprócz tego, że pięknie wyglądasz😊 Dziewczyny napisały wszystko co najlepsze ❤️
OdpowiedzUsuńReniu znajdź czas, proszę i zrób opis.
I oczywiście wydaj tę książkę. Nie musiałabym trzymać Twoich wzorów w segregatorze 😄
Dziękuję Ewo za miłe słowa :)
UsuńJa też trzymam wzory w segregatorze. I chyba póki co tak zostanie, chociaż kto wie?
Włóczka idealna dla Ciebie! Super sweterek, też ostatnio oversize dziergam. Fajnie tak się w taki sweter wtulić...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję i życzę powodzenia. Pozdrawiam :)
UsuńGrasz na altówce?! Zastanawiam się jak nazywa się taki muzyk - altowiolista? Dziwnie trochę. Bardzo ładny sweter i Tobie w nim do twarzy. Podziwiam wszystkich dorosłych muzyków, którzy przeszli trudy ćwiczeń w szkole muzycznej. Mój syn jest zbyt zbuntowany, żeby zostać pianistą i pewnie na pierwszym stopniu szkoły skończy.
OdpowiedzUsuńTak, muzyk grający na altówce to altowiolista. Niby dziwnie, ale jak się tak nad tym zastanowić, to nie wiem, czy znalazłaby się lepsza nazwa.
UsuńNauka wymaga poświęcenia i to dużego, jeśli chce się być dobrym. W trakcie przychodzą kryzysy i zniechęcenia, to raczej normalne. Jeśli jednak lubi się grę na instrumencie, to trzeba to przetrwać. To niezła szkoła cierpliwości i wytrwałości.