piątek, 4 września 2020

Ciociu, zrobisz nam kapcie?...

 ... zapytały mnie siostrzenice mojego męża podczas naszego wspólnego pobytu nad jeziorem (zobacz TUTAJ).

Obie dziewczynki miały dokładnie sprecyzowaną wizję owych kapci. Przedstawiłam im tylko możliwości kolorystyczne moich zapasów włóczkowych, a one w zaledwie kilka chwil wszystko obmyśliły, włącznie z rozrysowaniem kształtu stóp i wszelkimi pomiarami. Tu dodam, że zabiegi te były konieczne, ponieważ na co dzień dzieli nas 450 km i nie byłoby możliwości przymiarek. 

Do tego projektu wybrałam włóczkę stilonową, która jest wprawdzie sztuczna, ale i wytrzymała jak mało która i dzięki temu świetnie nadaje się na kapcie. Włóczka ta wyszła już z produkcji, ale mam jej jeszcze trochę od babci męża, a i sama rok temu znalazłam na strychu mojego rodzinnego domu spory zapas po mojej babci.

Najpierw wykonałam prototyp na moje stopy, żeby przypomnieć sobie jak to jest z rozmiarówką takich dzierganych kapci, na ile się rozciągają, jak duży ma być otwór itp. 




Uwielbiam biegać po domu w samych skarpetkach i najlepiej w stopkach, więc te kapcie będą dla mnie super. Gdyby były troszkę szersze, to może nie rozłaziłyby się tak na środku, ale prawdę mówiąc nie będzie mi to aż tak przeszkadzać. Najwyżej kolejną wersję zrobię trochę inaczej. Może zmienię też ścieg.

A właśnie. Kapcie są wykonane dżersejem, bo dziewczynki tak chciały. Gdybym w części piętowej użyła ściegu francuskiego, a w palcowej zastosowała ściągacz, to wyszedłby tradycyjny model, taki jak kiedyś babcie dziergały. Osiem lat temu wykonałam taki model z podwójnej włóczki (zobacz TUTAJ) i w tamtym poście zamieściłam też odnośnik do dropsowej instrukcji wykonania (wersja ze szwem na pięcie). Gdybyście jednak chciały wydziergać sobie wersję bezszwową, to przygotowałam opis wykonania takich kapci i udostępniłam go na moim drugim blogu - TUTAJ.

No to teraz pokażę wersje dziewczynek. 





Mam wrażenie, że w całym projekcie najważniejsze dla nich były pompony i nawet nie spodziewałam się, że tak trudno będzie mi uzyskać po dwa identyczne. Mam takie specjalne urządzenie do robienia pomponów, ale pomimo starań za każdym razem nawijałam włóczkę inaczej i potem było dużo manewrowania nożyczkami. 

Pompony zamocowałam do kapci sprawdzoną metodą "na guzik". Przeciąga się końce włóczki, tworzącej mocowanie pompona przez dziurki guzika, zaciska i wiąże. Z drugiej strony pompon przylega ściśle do dzianiny. Jak dla mnie to jest najlepszy patent na takie mocowanie. Przy okazji możecie zobaczyć strukturę włóczki, która składa się z "miliona" cienkich włókien. 



Włóczka STILONOWA, druty 4 mm
Obie pary kapci pasują na stopy w rozmiarze 32/34


I na koniec prezentacja na stopach właścicielek.






8 komentarzy:

  1. I znowu czegoś się dowiedziałam 🧐 Metoda na guzik była mi dotąd obca. Chętnie bym spróbowała ale z robieniem pomponów zawsze miałam problem. Albo za małe nawoje, albo krzywe takie mi wychodziły.
    Świetne kapciuch, chętnie zielone bym przytuliła.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wciąż jeszcze szukam sposobu na nawijanie, by pompony wychodziły okrąglutkie. Idzie sezon czapkowy, więc może trochę potrenuję. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Miałam takie kapcie w dzieciństwie :-) I właśnie z takiej stilonowej włóczki. Patent pomponów na guzik warty zapamiętania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patent ten zobaczyłam na jednym z e-dziewiarkowych filmików jakiś rok, dwa lata temu. Wcześniej przy mocowaniu pomponów mocno kombinowałam, by nie fruwały za mocno. Guzik się sprawdza.

      Usuń
  3. Robiłam w dzieciństwie takie kapcie w wersji "tradycyjnej", ze szwem na pięcie więc myślę, że i tym razem i z Twoim opisem sobie poradzę ;0) Spróbuję, tak dla odmiany coś małego zrobić w ramach "przerywnika" od swetra, którego końca nie widać ;0)
    Dziękuję za opis i serdecznie pozdrawiam Reniu :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się właśnie zastanawiałam dlaczego u Ciebie taka cisza? A Ty dziergasz sweter i wszystko jasne :)
      Kapcie są bardzo proste w robocie i ja też zrobię jeszcze przynajmniej z dwie pary. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Piekne kapcie i szczesliwe dziewczyny 🥰

    OdpowiedzUsuń