środa, 20 maja 2020

Koc w niebieskościach...

... powstał szybko i pod wpływem impulsu. Do wykonania go użyłam głównie włóczek akrylowych z Kauflandu, leżących w zapasach od tego i zeszłego sezonu. Mięciutki niebieski i błękitny akryl dobrze skomponował się z granatową mieszanką akrylu z wełną, również z zapasów.


Dziergało się go bardzo szybko, bo użyłam grubego szydełka - 8 mm.



Koc jest mięsisty i miękki, waży 1300 g. Ma 180 cm długości i 120 cm szerokości, chociaż sprężysty ścieg powoduje, że koc rozciąga się albo w jedną, albo w drugą stronę.



Dla zainteresowanych podaję, że nabrałam 120 oczek łańcuszka i dalej przerabiałam półsłupki z nawinięciem wbijane w tylną nitkę oczka przez 92 rzędy w sekwencji:

* 2 rzędy - granat, 8 rzędów - niebieski, 2 rzędy - granat, 8 rzędów - błękit, 2 rzędy - granat, 8 rzędów - niebieski* powt. 3 razy, 2 rzędy - granat.

Niebieskiej włóczki miałam 800 g (4 motki o parametrach 200 g / 660 m), błękitnej 400 g (4 motki o parametrach 100 g / 300 m), granatowej 300 g (3 motki 100 g / 220 m). Nie zużyłam całych, trochę zostało na poduszki, które pokażę może przy następnej okazji.


Włóczka o składzie 100% akrylu w kolorze błękitnym i niebieskim (przerabiana potrójną nitką) 
oraz MERINO EXCLUSIVE Yarn Art (kol. 768 - przerabiana podwójną nitką),
szydełko 8 mm


14 komentarzy:

  1. Znam ten ścieg szydełkowy, daje fajny efekt quasi ściągacza. Swego czasu robiłam nim czapki. Kocyk na pewno będzie praktyczny. Połączenie kolorów miłe dla oka.
    Widzę, że zmieniłaś zdjęcia w nagłówku - przepiękne mozaikowe chusty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu, koc na pewno się przyda, bo chociaż mamy maj, to jednak jest chłodno i praktycznie cały czas siedzimy z mężem pod jakimiś kocami, czy to w salonie, czy na tarasie.
      I tak, zmieniłam szatę bloga. Nosiłam się z tym od dawna i teraz nadarzyła się okazja, by to zrobić. Na razie w nagłówku dominuje mozaika, bo znów mam na nią fazę, ale za jakiś czas może pojawi się tam też coś innego.

      Usuń
  2. Koc jest przepiękny :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne niebieskości do przytulania. Czyżby dopadła Cię potrzeba likwidacji zapasów? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, dopadła mnie pół roku temu i do teraz dzielnie się trzymałam w postanowieniu, że nie będę kupować nic nowego, dopóki nie uszczuplę znacznej ilości tych zapasów. Napisałam "do teraz", bo akurat doszłam do momentu, kiedy zabrakło mi włóczek na kolejną chustę :D

      Usuń
  4. A ja właśnie pomyślałam o tym, że przydałby mi się świetny koc :) Ładny dobór kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takich kocyków nigdy za wiele, też mam ochotę zrobić jeszcze jeden koc, ale jakoś z czasem gorzej 😅😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę, że kocyków nigdy za wiele. Zawsze jak się któryś znudzi, to można podmienić na inny :)

      Usuń
  6. Fajny koc, ale oko przyciagnely chusty w naglowku bloga- cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Przyznam, że padłam pod urokiem mozaiki i wciąż przychodzą mi do głowy kolejne pomysły.

      Usuń