niedziela, 10 listopada 2019

Zima idzie...

... spokojnym krokiem póki co, ale jakby nie patrzeć jest coraz bliżej. W związku z tym natchnęło mnie na masową produkcję czapek.

Impulsem do działania okazały się przypadkiem znalezione w sieci filmiki z instruktażem wykonania szydełkowych czapek. Spory zapas resztkowych motków sprawił, że mogłam przystąpić do działania praktycznie w pierwszej wolnej chwili. I tym sposobem w ciągu jednego dnia zrobiłam 3 czapki. No dobra, to był akurat taki dzień, w którym miałam tylko 3 lekcje, niewiele innych zajęć i obiad z poprzedniego dnia.


Prawda też jest taka, że przy użyciu grubego szydełka i grubej włóczki taka czapka powstaje bardzo szybko. Dlatego nie poprzestanę na modelach, pokazanych dzisiaj (gdy to piszę, to kątem oka widzę jak suszą się kolejne wydziergane czapki, ale o nich następnym razem).

Na początek pokażę Wam 3 modele ze 100% wełny, kupionej kiedyś m.in. na TE kapcie oraz na czapkę. Zostało mi po jednym czerwonym, czarnym i fioletowym motku oraz kilka szarych. Postanowiłam je teraz wykorzystać.

Pierwsza czapka jest największa, ma 25 cm szerokości i 29 cm długości. Zużyłam na nią ok. 130 g wełny.




Druga czapka ma 23 cm szerokości (bez naciągania) i 25 cm długości, waży 105 g.



Trzecia czapka też ma 23 cm szerokości i 25 cm długości, też waży 105 g.



Opis wykonania i filmik znajdziecie pod TYM linkiem. Polecam, choć akurat moje czapki zrobiłam trochę inaczej. Zmieniłam sposób łączenia rzędów na ślimaczy, czyli taki, w którym nie zamyka się rzędów oczkiem ścisłym, lecz kontynuuje przerabianie nawijanych półsłupków. Dlatego w jednokolorowej czapce nie widać gdzie kończą się rzędy. I taka wersja bardziej mi się podoba.


Przy paskach niestety nie da się już ukryć przejść kolorów.


Ściegi szydełkowe zwykle są zwarte i usztywniają dzierganą rzecz, ale w tym przypadku tak nie jest, ponieważ zastosowałam wełnę, która po namoczeniu zmiękła.

Włóczka ESKIMO Drops, szydełko 7 mm i 8 mm


4 komentarze:

  1. Reniu! Kolejne cudeńka. Bardzo mi się podobają! Ja jeszcze szydełkowych czapek nie robiłam, ale patrząc na Twoje nabrałam ochoty.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wcześniej nie robiłam szydełkowych czapek, a te są naprawdę bardzo przyjemne w robocie. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Znowu intryga, znowu tylko w głowie układają się plany,bo takie czapki to nie mogą nie zawładnąć sercem tego, kto umie niestety szydełko trzymać w ręku. Reniu, jak moi uczniowie kolejny raz będą pytać dlaczego nie są sprawdzone ich prace kontrolne, to wskażę Ciebie jako główną przyczynę moich zaległości... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))) to może zrób tak: popraw jedną pracę i w nagrodę przerób jeden rządek. Albo przerabia w trakcie poprawiania :)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń