sobota, 5 listopada 2016

Ośmiorniczki dla wcześniaków...

... o tej akcji wiedziałam już od dawna, ale wcześniej nie miałam okazji, by się w to zaangażować. Cel jest szczytny. Chodzi o wykonanie maskotki - ośmiorniczki, koniecznie z certyfikowanej bawełny, według wyznaczonego wzoru. Wykonywane maskotki trafiają później do szpitala, gdzie są odpowiednio przygotowywane (prane), a następnie przekazywane mamom. Mama wcześniaka przez jeden dzień trzyma blisko siebie ośmiorniczkę, potem oddaje ją do inkubatora, by Maluszek czuł jej zapach. Macki maskotki przypominają pępowinę, którą można bezpiecznie chwycić. 


Dziś i ja mogłam dołożyć swoją cegiełkę do tej szczytnej inicjatywy, ponieważ na terenie Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej zorganizowano akcję wspólnego szydełkowania tych małych stworków. Na spotkanie przybyło dużo osób, głównie kobiet.





Udokumentowałam też cały proces powstawania maskotki.






3,5 godziny później dzieło zostało ukończone. Jak na pierwszy raz wyszło nieźle :)



A tutaj na chmurce z "wypełnienia" razem z ośmiorniczką koleżanki.


Wszystkie ośmiorniczki 17 listopada - w Światowy Dzień Wcześniaka trafią do maluchów na oddziale neonatologicznym Szpitala O. Pio w Przemyślu.

Włóczka DENIM Himalaya,
szydełko 2 mm

9 komentarzy:

  1. Śliczna ośmiorniczka i bardzo szczytny cel :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne ośmiorniczki. Świetna inicjatywa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna zabawa w dobrym towarzystwie, a efekt końcowy piękny i bardzo potrzebny:)
    Śliczna ośmiorniczka :)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie tak pomagać w szczytnym celu i na dodatek w miłej atmosferze.
    Super ośmiorniczka reniu, kolor taki 'cieplutki" , słoneczny...
    Pozdrawiam Bozena

    OdpowiedzUsuń
  5. Reniu bardzo przepraszam, za to ze napisałam Twoje imię z małej litery, zrobiłam to niechcący-tak to jest jak pisze się na telefonie, chciałabym poprawić, ale niestety nie wiem jak edytować post
    pozdrawiam bożena

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny całokształt :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Renata!!!!jesteś jak zawsze niemożliwa,,,,wiesz,,,,,bardzo mnie wzruszyłaś tym co zrobiłaś, pamiętam jak moje szkraby leżały w inkubatorach,tyle że wtedy nie mogłam im dać kocyków który nosiliśmy z Piotrem pod ubraniem niestety.ten pomysł jest świetny,dzieci na pewno będą spokojniejsze czując zapach mam.Dołożyłaś się do czegoś BARDZO ważnego,,,,Ściskam i całuję!!!Gosia Kalisz

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy artykuł. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń