czwartek, 12 maja 2016

Etui...

... na smartfon pierwszy raz wydziergałam sobie prawie dwa lata temu (zobacz TUTAJ i TUTAJ). Z perspektywy czasu muszę przyznać, że to był super pomysł. Dobór wełnianej włóczki sprawił, że telefon się nie pocił. Etui skutecznie chroniło go od zarysowań, a zapięcie na guzik zabezpieczało go przed wysunięciem się z pokrowca. 

Podobne etui zażyczyła sobie jedna z moich koleżanek i to stało się również pretekstem do wydziergania nowego pokrowca dla mnie. I tak oto mogę pokazać Wam dwie nowe, prawie że bliźniacze wersje etui.





Przy okazji pokażę Wam jedną z metek, które zrobiłam sobie już kilka miesięcy temu i zawsze doszywam do wydzierganych przeze mnie rzeczy. Ot, taki podpis autora... O tym jak zrobić własne metki poczytałam TUTAJ.




Obie wersje dziergałam bezszwowo. Jeśli interesuje Was opis, to możecie znaleźć go TU. Oczywiście można zrobić etui na prosto i potem zszyć, ale mimo wszystko polecam ten bezszwowy sposób, bo dzięki niemu krawędzie pokrowca są równe, a wszystkie oczka ładnie wyglądają.





Takie dziergane etui to też kolejna możliwość wykorzystania resztek włóczek


Włóczka ZEITLOS Atelier Zitron (przerabiana podwójnie - 
jeden motek cieniowany, a drugi jednokolorowy),
druty 3,5 mm



6 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z etui:) Jak zrobiłaś takie naszywki? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. O metkach przeczytałam pod tym linkiem: https://longredthread.wordpress.com/2011/10/05/jak-zrobic-wlasne-metki-tutorial/
      Zapomniałam o tym wspomnieć w poście. Już poprawiam.

      Usuń
  2. Ale cudowne kolory! Takie energetyczne sprawiają też, że łatwiej telefon w torebce znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł,wart wykorzystania:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekstra pomysł. Nie posiadam czegoś takiego, a szkoda... Chyba muszę nadrobić straty ;)
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń