wtorek, 29 października 2013

Urodzinowa czapeczka...

... wydziergana została dla 4 - letniej już Mai (córeczki mojej przyjaciółki Ani). Tym razem chciałam jej podarować nie zabawkę lecz coś, co może nosić i kojarzyć ze mną. Ania podpowiedziała kolor i co to mogłoby być.

W zamierzeniu cały projekt miał objąć czapkę i rękawiczki... Okazało się jednak, że impreza urodzinowa ma wypaść wcześniej niż przewidywałam (t.zn. wczoraj). Kilka godzin przed godziną "ZERO" byłam na etapie 2/3 czapki i miałam w głowie świadomość, że za godzinę muszę pójść do pracy, a po pracy na torta...

Czułam się źle z tego powodu, że nie zdążę... To miał być prezent z serca, wydziergany specjalnie dla niej. 

Jeszcze przed pójściem do pracy wykończyłam czapkę i pomyślałam, że spróbuję się porwać z motyką na księżyc i może zacznę chociaż getry, które są prostsze w wykonaniu niż rękawiczki. Poszłam do pracy z uczuciem rozczarowania, że wręczę dziecku tylko czapkę, bo przecież to i tak nie jest fizycznie możliwe, żebym skończyła te getry. I wtedy zdarzył się cud... dwie uczennice nie przyszły na lekcje (prowadzę lekcje indywidualne) i mogłam w tym czasie i jeszcze po lekcjach dodziergać getry :)))))

Czasem warto podjąć się rzeczy niemożliwej i walczyć :)





Zarówno czapka jak i getry przerabiane były na okrągło, bez szycia. Getry udało się szybko wydziergać dzięki drutom z króciutką 20 cm żyłką.


Włóczka MERINO EXCLUSIVE Yarn Art,
druty 3,5 mm oraz 4,5 mm





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz