sobota, 13 października 2018

Mąż z wyobraźnią...

... czasem bardzo się przydaje dziewiarce, która walczy z brakiem czasu i weny twórczej.

W lipcu mój mąż Marcin po raz kolejny został wujkiem i nadchodząca niedziela (14.10) została wyznaczona na dzień Chrzcin dziecka. Stało się to dla nas okazją do odwiedzenia Jego najbliższej rodziny, a widujemy się dość rzadko, bo zwykle raz w roku ze względu na dzielącą nas odległość.

Przez dłuższy czas zastanawiałam się nad prezentem dla 3-miesięcznego już Wojtusia, ale sprawa nie była łatwa, bo nie mogłam się zdecydować na nic konkretnego. W pierwszym odruchu jak zwykle chciałam coś wydziergać, bo takie rzeczy zawsze są oryginalne i spersonalizowane, a z drugiej strony bałam się tego, że nie wceluję z rozmiarem lub kolorem. Termin wyjazdu nieubłagalnie się zbliżał, aż zostały dwa dni i w końcu bezradnie stanęłam przed mężem z pudłem kolorowych i miękkich wełenek pytając: "Masz jakiś pomysł na czapkę dla siostrzeńca?"

Marcin podjął wyzwanie i po chwili wszystko zostało ustalone, t.zn. on opracował kolejność kolorów i grubość pasków, a ja stronę techniczną wykonania czapki.



Czapka powstała dość szybko, więc dorobiłam do niej też rękawiczki - woreczki. Połączyłam je łańcuszkiem, żeby dzieciak żadnej nie zgubił.



Myślałam też o jakimś golfie lub szaliku, ale zrezygnowałam z tego ze względu na ilość kolorów, specyfikę ściegów i brak czasu na obmyślenie strony technicznej takiej formy. Zresztą w tym wieku niektóre dzieci nawet nie potrzebują takich owijadeł, a w razie czego będzie można coś przecież dorobić. Na dzień dzisiejszy komplet przedstawia się następująco:



Włóczka BABY MERINO Drops (kol. 24, 04, 36 i 16) przerabiana podwójnie,
druty 3,5 mm


Całość zapakowaliśmy w ozdobne pudełko (kupione w Empiku). Mam nadzieję, że taki prezent z serca, wykonany przy użyciu własnych umiejętności i z wykorzystaniem własnej inwencji twórczej spodoba się rodzicom Wojtka, a on sam będzie w tym komplecie uroczo wyglądać.






16 komentarzy:

  1. Mnie byś kupiła takim prezentem, bez dwóch zdań. Kolory świetnie dobrane, energetyczne, ale nie uderzające po oczach. Bardzo, bardzo fajny prezent:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Dzięki takim umiejetnościom człowiek ma trochę wpływu na uniknięcie błękitów i różów dostępnych w sklepach.

      Usuń
  2. Piękny prezent.Kolorki powalające.Reniu jesteś perfekcyjną dziewiarką.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziękuję, ale mój perfekcjonizm sprawia, że dostrzegam tu parę rzeczy do poprawy ;-)

      Usuń
  3. Powiodło sie Wojtusiowi i z Ciocią, i z Wujkiem. Jeszcze nie jednym prezentem ucieszycie, szczególnie rodziców maluszka, pracując w takim tandemie. Pozdrawiam ze słonecznego październikowego Wilna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze by było, zobaczymy jak dalej się potoczy :) Pazdrawiam z równie słonecznego Białegostoku :)

      Usuń
  4. Piękny komplet! Jestem pewna, że się spodoba :) Kolory są ślicznie dobrane, wykonanie perfekcyjne :) Takie czapeczki bardzo wygodnie zakłada się dziecku na główkę :)
    Pozdrawiam cieplutko,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny komplecik, ja pewnie miałabym problemy z trafieniem w rozmiar dla takiego maluszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na całe szczęście mam przyjaciółkę, która ma takiego bobaska i doradziła mi w kwestii rozmiaru.

      Usuń
  6. Jak to dobrze mieć takiego suflera co podpowie i dobrze doradzi:)
    Bardzo radosny i optymistyczny komplecik. Wykonanie jak zawsze perfekt!
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin ma słabość do swych siostrzenic i siostrzeńców, więc zawsze chętnie angażuje się w wyszukiwanie prezentów dla nich. To duża pomoc :)

      Usuń
  7. Bardzo ciepłe i energetyczne kolorki. Fajnie się robi takie małe formy dla odmiany po większych projektach - jeden wieczór i gotowe. Pod warunkiem że się kilkakrotnie nie pruje i nie zaczyna od nowa ;) Jestem na etapie robienia malutkich sweterków i czapek dla wnuczka. Okazuje się, że takie małe rzeczy stwarzają jednak duże problemy konstrukcyjne, kiedy próbuje się stworzyć coś "z głowy". Oczywiście problem z rozmiarem, a maluch z rodzicami mieszka w Holandii. Na szczęście "ciocia" Google służy radą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie. Pomimo doradzania się u mamy innego dziecka w podobnym wieku, w tym przypadku czapka okazała się jednak za krótka i musiałam ją jeszcze poprawić i przedłużyć.

      Usuń
  8. Przepiękny prezent:)
    Ślicznie dobrane kolory, obdarowany na pewno będzie bardzo zadowolony z podarunku :)

    OdpowiedzUsuń