sobota, 8 lutego 2025

Odezwała się...

... we mnie potrzeba zagospodarowania zapasów włóczkowych. Po raz kolejny. A stało się to zaraz po tym, jak inna wewnętrzna, niepohamowana potrzeba dziergania swetrów opanowała moje myśli do tego stopnia, że musiałam działać natychmiastowo.

Skierowałam swoje kroki do pokoju, w którym "mieszkają" włóczki, usiadłam naprzeciw pudeł i rozważałam jaki chcę sweter i z czego najlepiej byłoby go zrobić. Mój wzrok padł na pudła z mieszankami wełny z akrylem w pięknych, cieniowanych kolorach. W środku były dwie podobne do siebie wyglądem i parametrami włóczki: AZTECA Katia i nieprodukowana już BAYA Cheval Blank, które kupiłam kiedyś w promocji z zamiarem wydziergania kilku kominów i czapek na sprzedaż. Jak to zwykle bywa, parę motków zostało przerobionych w dzianiny, ale niestety nie wszystkie. Sporo tego jeszcze zostało.

Wysypałam je wszystkie z pudła i zaczęłam miksować wiedząc, że na sweter potrzebuję ok. 300 - 400 g. Udało mi się dopasować do siebie dwa kolory Bayi w odpowiedniej ilości i przystąpiłam do robienia próbki oraz do dopasowania do niej wzoru.

Wybrałam wzór LUCY'S SWEATER, ale zamiast ściegu ryżowego użyłam ściegu dżersejowego. Projekt ten przerabia się od góry w okrążeniach, jednak przezornie nie zaczynałam od ściągacza, tylko nabrałam oczka prowizorycznie, a decyzję o wykończeniu zostawiłam na później. To było dobre posunięcie, ponieważ okazało się, że główny kolor wystarczy tylko na główną część swetra. W związku z tym wszystkie ściągacze wydziergałam drugim kolorem.

Zmiana ściegu była jedynym odstępstwem od wzoru. Raglan i ozdobne "warkoczyki" zostały wykonane zgodnie z opisem i dodały dzianinie charakteru.






Sweter waży 271 g, ma 88 cm szerokości w tułowiu, jest długi na 48 cm. Teoretycznie pasuje na mnie, ale nie czuję się w nim dobrze. Wolę fasony, które są albo bardziej dopasowane, albo oversizowe. Ten wyszedł taki "pomiędzy". W związku z tym znalazł nową właścicielkę - moją siostrę Agnieszkę. Na niej leży lepiej, choć nie mogę Wam tego pokazać, ponieważ nie posiadam zdjęć, które by to potwierdzały.

Przyznam, że bardzo mi się podoba cieniowanie tej włóczki. Mam jeszcze w zapasach motki w innych kolorach, więc kto wie... może powstanie kiedyś podobny sweter, tylko bardziej dopasowany do mojej figury.

Włóczka BAYA Cheval Blank (271 g),
druty 6 mm oraz 5 mm w ściągaczach.


3 komentarze:

  1. Same dobre uczynki: uszczuplenie zalegających włóczkowych zapasów i super prezent dla siostry, a przy tym na pewno dużo przyjemności z dziergania;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze wrażenie , że te kolory, które tu występują są bardzo "smaczne", akurat na zimę. Znalazłam tu i wiśnię, i borówkę, i czekoladę oraz kakao. Rozpieszczasz siostrę, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny
    Kolory mnie zachwyciły. l te warkoczyki !!

    OdpowiedzUsuń