sobota, 10 grudnia 2022

Czarny otulacz...

 ... został wykonany na prośbę pewnej bardzo miłej pani. Projekt ten miał odwzorować ściegi z innego, kupnego otulacza, który był tak interesująco wykonany, że postanowiłam przyjąć zamówienie.

Praktycznie od razu przystąpiłam do "rozgryzania" układu ściegów, co nie było łatwe, ponieważ cały otulacz był wykonany poprzecznie i ukształtowany za pomocą rzędów skróconych. W każdym panelu oczek lewych, który znajduje się pomiędzy warkoczami, było wyznaczone miejsce, z którym były skracane rzędy.

Aby uzyskać ten rozszerzany kształt, należało obliczyć ile skrętów każdego warkocza ma wystąpić na przestrzeni całego otulacza i co ile rządów ma nastąpić skracanie. W trakcie dziergania wszystko oznaczałam sobie markerami, co tworzyło dość ciekawą kompozycję. Aż żałuję, że nie zrobiłam zdjęć. 


Pierwszy raz dziergałam coś tak skomplikowanego. W moich przeliczeniach wszystkie skręty warkoczy były idealnie wyliczone po to, by prowizorycznie nabrany początkowy brzeg robotki można było zszyć szwem dziewiarskim z końcowym brzegiem. Ostatecznie nie wyszło tak, jak sobie zaplanowałam. Prawdopodobnie gdzieś się pomyliłam, w wyniku czego musiałam połączyć obie krawędzie metodą na trzy druty, co w sumie też nie wygląda źle (niestety nie mam zdjęcia, które by to pokazało).

Ogólnie jestem zadowolona, właścicielka otulacza również, a to jest najważniejsze.



Włóczka AIR Drops (65% alpaki, 28% poliamidu, 7% wełny; 50 = 150 m)
kol. 31 - zużycie 160 g
druty 4,5 mm



6 komentarzy:

  1. Mmmm :0)
    Czarny otulacz :0)
    Czarny AIR :0)
    Cudny, bezkonkurencyjny, zachwycający :0)
    "Popaczam" sobie jeszcze troszkę ;0)
    Pozdrawiam serdecznie Reniu :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie lepiej się na niego patrzy, niż się go robi :-D
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Jeszcze nie zdążyłam skomplementować czapki z poprzedniego wpisu a Ty już zdążyłaś zrobić taki piękny otulacz! 😄 Prezentuje się rewelacyjnie i tak "gładko" że aż trudno uwierzyć że jego wykonanie wymagało anielskiej cierpliwości i karkołomnych obliczeń😌 Ja to pewnie przy pierwszych problemach rzuciłabym robótkę w kąt na wieczny czas🥴

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaburzyłam chronologię tym wpisem, ponieważ tak naprawdę czapka powstała po otulaczu.
      Cieszę się, że pomimo trudności otulacz wygląda dobrze. Nie wymagał on anielskiej cierpliwości. Była to raczej wytrwałość popychana ciekawością :)

      Usuń
  3. Gratuluję tak efektownego rozwiązania wszystkich technicznych zagadek przy tej pracy!
    Też sobie jeszcze popaczam :)))

    OdpowiedzUsuń