... to moje najnowsze projekty.
Ci co mnie znają, wiedzą że lubię nosić płócienne torby. Bardzo często oprócz małej torebki noszę torbę z różnymi "przyda się". Najczęściej są to rzeczy, które nie mieszczą się do torebki (np. etui na okulary, mała butelka z wodą, aktualnie dziergana robótka) oraz coś do narzucenia na ramiona (np. chusta lub kurtka przeciwdeszczowa). W roku szkolnym noszę też nuty, jedzenie itp. Płóciennych toreb mam dużo i większość z nich używam, ale w sezonie wiosenno-letnim, a nawet wczesną jesienią najbardziej lubię nosić torby dziergane.
Do tej pory wydziergałam kilka siatek na zakupy (zobacz TU - klik) oraz jedną bardziej zwartą torbę do codziennego użytku (TĄ - klik). Lubię ją, zwłaszcza, że przy intensywnym użytkowaniu nic złego się z nią nie dzieje, a używam jej bardzo często. Jedyną jej wadą jest to, że jest tylko jedna i kolorystycznie nie do wszystkiego pasuje. Ta wada jest jednocześnie zaletą, ponieważ stała się ona pretekstem do zakupu kolejnych kolorów włóczki Bomull-Lin Drops, z której powstał pierwowzór.
Na początek wrzuciłam na szydełko kolor czarny z zamiarem odtworzenia tego samego wzoru, ale już po pierwszych okrążeniach zaczęły mi biegać po głowie pomysły na inne motywy ażurowe, bardziej kwiatowe. No bo po co dziergać w kółko ten sam wzór, skoro można inny? Kupiłam przecież aż 5 kolorów Bomull-Lina, co wiązało się z ryzykiem masowej produkcji toreb.
Odstawiłam więc czarną Maureę w kąt i zaczęłam poszukiwania innych motywów szydełkowych w czeluści Pinteresta. Jeden z nich wpadł mi w oko, ale jego mało czytelny schemat oparty był na przerabianiu w rzędach. Moja torba miała być szydełkowana w okrążeniach, więc musiałam schemat przerobić, przy okazji zmieniając go trochę na "po mojemu". To pociągnęło za sobą konieczność zapoznania się z jakimś programem do rysowania wzorów szydełkowych (polecam CROCHET CHARTS, a na TYM - klik blogu znajdziesz instrukcje posługiwania się nim) i po intensywnej nauce powstało coś, na podstawie czego mogłam wyszydełkować pierwszą autorską wersję torby - Plumerię.
Podczas szydełkowania białej torby przypomniało mi się, że kiedyś zrobiłam komin z motywem lawendowym (TEN - klik). Pomyślałam więc, że motyw ten można by było wykorzystać w kolejnej torbie. Chciałam jednak żeby był on bardziej przejrzysty, więc wprowadziłam kilka zmian i oto efekt, wersja druga - Lawenda.
Właściwie to wariant drugi powstawał razem z trzecim, bo od początku czułam, że cała kolekcja to musi być trio. Trzeci motyw również pochodzi z książki "1000... splotów na drutach i szydełkiem" G. Kowalskiej-Jarosz i K. Kleemann-Krasuskiej (motyw lawendy z niej pochodzi) i moim wkładem było przerysowanie go na wersję w okrążeniach oraz naniesienie drobnych zmian. Przedstawiam Wam Dzwonki Campanula.
Poniżej całe trio.
A może chcesz wydziergać którąś z tych toreb? Już za chwilę ruszy etap testowy opisów. To są moje pierwsze opisy szydełkowe i bardzo potrzebuję Testerek. Jeśli jesteś zainteresowana, to więcej informacji znajdziesz w zakładce TESTOWANIE - aktualne informacje.
Na koniec pokażę czarną Maureę, którą dokończyłam, ocalając ją przed zostaniem UFOkiem ;)
Torba wyszła bardzo zwarta, tak jakbym przerabiała ją ciaśniej, niż wersję sprzed 2 lat. Wykonałam 9 powtórzeń wzoru i zużyłam niecałe 5 motków włóczki.
Super są te torby! No szkoda, że tak późno przyszły :( Ja już temat toreb na sezon letni zamykam. Powodzenia życzę!!!
OdpowiedzUsuńUpały mnie spowolniły ;)
UsuńNie pozwalasz nam leniuchować. Już mnie kręci ta przygoda z szydełkiem... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper, pozdrawiam :)
UsuńWłaśnie pomyślałam o szydełku co by tu zrobić a Twój post był odpowiedzią na moje rozterki😄
OdpowiedzUsuńChociaż powstał nowy problem, co wybrać?
O widzisz :) A co wybrać? Po co wybierać? Trzeba zrobić wszystkie 3 ;)
UsuńTaka setka się przyda chętnie dołączę 🙂 do grona Testerek
OdpowiedzUsuńSetka setką 😅😂 ale siatka a raczej torba się przyda
UsuńHe he. Dobrze mieć i siatkę i setkę!
Usuń