sobota, 5 czerwca 2021

Crossroads...

 ... jest kolejnym projektem, który przeszedł długą i krętą drogę od pierwotnego pomysłu do ostatecznej wersji. 

Główna inspiracja pochodzi ze strony Garnstudio - klik, ale zdradzę Wam, że zawsze sprawdzam na Ravelry, czy przypadkiem nie ma tam też innych wersji dropsowych projektów. To jest właśnie w moim odczuciu największą zaletą Ravelry, że można zobaczyć tam konkretny projekt w różnych rozmiarach, wersjach kolorystycznych i włóczkowych. Zwykle dziewiarki/dziewiarze zamieszczają też zdjęcia, na których widać daną dzianinę w różnych perspektywach, co realniej pokazuje jej układanie się.

Tym razem też zajrzałam na Ravelry i znalazłam tam kilka odsłon głównego projektu, ale urzekła mnie TA - klik i na jej podstawie postanowiłam wykonać swoją wersję. A było to mniej więcej półtora roku temu. Wyszperałam z zapasów jakąś nieznaną, kupioną kilka lat temu w szmateksie włóczkę skarpetkową oraz Delighta i zaczęłam miksować.

Sweter ma ciekawą formę. Początek jest na plecach i najpierw tworzy się kwadrat w okrążeniach, a po osiągnięciu odpowiedniego rozmiaru przechodzi się na przerabianie w rzędach. W pewnym momencie należy zostawić otwory na rękawy i tworzyć przody. Na końcu dorabia się plisy i rękawy. 

To był freestyle. W pewnym momencie, a było to na etapie wykańczania przodów, projekt przestał mi się podobać. Rzuciłam robótkę w kąt, nie przejmując się tym, że zostawiam w niej druty 2,75 mm oraz kilka żyłek (na dokręcanie, Hiya Hiya).

Minęło półtora roku i dojrzałam do decyzji o uwolnieniu tych wszystkich żyłek metodą prucia. Wyciągnęłam UFOka z wora i nagle poczułam, że szkoda mi będzie go unicestwić, bo jednak dużo pracy mnie kosztował, a przecież zostało tylko dorobić kawałek jednego z przodów, plisy i rękawy. Zabrałam się więc do dziergania i go skończyłam.



W ravelrowych wersjach Crossroads można dostrzec ciekawe sposoby upięcia. Ja jeszcze nie wiem, czy dorobię jakiś pasek, czy zostawię tak jak jest. Z tego co zauważyłam, te wydłużone za pomocą skróconych rzędów ogony dają się dość skutecznie zamotać, więc wiązanie może być zbyteczne.




Można też uzyskać dekolt typu "woda".


Myślę, że ten fason pasuje do każdej figury, a szczególnie dobrze może układać się na ciążowym brzuszku, niezależnie od jego wielkości.



Kolorystyka pasków uzależniona była od posiadanych motków Delighta. Nie starałam się jakoś szczególnie dbać o symetrię kolorów, bo i tak było dużo kombinowania. Efekt podoba mi się i naprawdę cieszę się z tego, że się nie poddałam zniechęceniu i ukończyłam ten projekt.

Włóczka DELIGHT Drops (kol. 03) oraz inna skarpetkowa,
druty 2,75 mm



15 komentarzy:

  1. Śliczny sweterek! Bardzo ciekawa konstrukcja - połączenie popularnego "kwadratowca" ze sweterkiem "ogoniastym", który parę lat temu w różnych odsłonach był hitem wielu blogów robótkowych. Można go zamotać na człowieku w różnych konfiguracjach. Kompozycja kolorystyczna wyszła super - mam gdzieś schowane te same motki Delight, ciągle czekają na swoją kolej. Dobrze, że UFOk nie zmienił się z powrotem w kłębki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu. Ten kolor Delighta jest jednym z moich ulubionych i aż żal, że wychodzi już z produkcji.

      Usuń
  2. Fason idealny dla mnie! Można pod nim schować, to co się ma w nadmiarze;) Dobrze, że sweter trafił do poczekalni, a nie od razu do recyklingu. Doczekał się w końcu wykończenia i teraz prezentuje się świetnie we wszystkich sposobach noszenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobają mi się określenia "poczekalnia" i "recykling" :) Właśnie przed chwilą jedna robótka trafiła do poczekalni z powodu braku kolejnego motka, a trzy kolejne leżą w kolejce do recyklingu. Mam wrażenie, że w ostatnich tygodniach w końcu oswoiłam w sobie strach przed pruciem i dzięki temu ruszę z miejsca.

      Usuń
  3. No i bardzo dobrze, że się nie poddałaś Renatko, bo sweterek jest bardzo fajny. Ciekawa konstrukcja, zwisające ogony, które lubię, taki ponadczasowy wyszedł :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa konstrukcja. Niby znana, ale w tych kolorach jest bardzo ładny.I to co lubię, czyli luźny fason.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Miałam wątpliwości czy efekt będzie udany, ale konstrukcja była tak intrygująca, że musiałam spróbować.

      Usuń
  5. Jest piękny! Jak mogłaś tak długo trzymać go w zamknięciu:) Wszystko mi się podoba ale najbardziej to, że tak ładnie się układa i dobrze trzyma się figury. Zaletą takich wdzianek jest to, że mają bardzo wiele sposobów noszenia i każdy może wybrać dla siebie najlepszy układ.
    Właśnie ostro przymierzam się do ogoniastego ale moja wersja będzie skromniejsza.
    Ps. Ciekawe ile masz jeszcze takich pięknych ufoków?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mogłam? No... mozaika skutecznie podsuwała wszystko inne na bok :-D
      Dziękuję za miłe słowa, a UFOków mam jeszcze trochę... :)

      Usuń
  6. Reniu - co pokażesz sweter, to piękniejszy! Ten ma bardzo ciekawą konstrukcję i pięknie Ci w nim!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny sweterek, ciekawa konstrukcja i te paski! Kolorystyka pasująca do wszystkiego. Dobrze że jednak postanowiłaś go dokończyć, bo doskonale leży i świetnie w nim wyglądasz ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny sweter! Dobrze, że zrezygnowałaś z prucia. Mi też bardzo podobają się paski i ich układ. Taki sweter rozpoczynający się kwadratem na plecach zasiadł mi w głowie odkąd zapragnęłam przerobić w taki sposób wzór na szal Tibetan Clouds. Jak dotąd jest to tylko projekt w głowie, ale przypomniałaś mi o nim swoim swetrem. Napatrzeć się nie mogę na te niebieskości:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tak myślałam, że niebieskości wpadną Ci w oko :)))

      Usuń
  9. Cudny! A kolorystykę wybrałaś świetną :) Super w nim wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń