piątek, 28 listopada 2025

Kupiłam sobie...

 ... czytnik e-booków. Przez ostatnie pół roku zaczytuję się w książkach i często sięgam po e-booki. Do tej pory jednak czytałam je na telefonie lub tablecie i to zaczęło mnie męczyć. Postanowiłam przerzucić się na czytnik i po zgłębieniu tematu, zdecydowałam się jeden z modeli Kindle. O ile z wyborem czytnika nie miałam większego problemu, tak z pokrowcem owszem.

Bardzo mi się podobają tapety, które są widoczne na wygaszaczu, więc najlepiej nie używałabym żadnych etui, ale jednak przy noszeniu czytnika w torebce zawsze istnieje ryzyko porysowania. Postanowiłam więc wydziergać sobie jakiś pokrowiec, którego mogłabym używać właśnie w torebce.

Jako, że zatęskniło mi się za entrelakiem, to wymyśliłam sobie, że właśnie tą metodą wydziergam sobie pokrowiec na czytnik. Taki prostokątny typu "kieszonka", w który będę mogła wsuwać czytnik krótszym bokiem do dołu. Nie zrobiłam próbki, a że użyłam włóczki, z której dziergałam ostatnio skarpetki, to sobie jako tako wyliczyłam liczbę oczek potrzebną na obwód i przystąpiłam do dziergania.

Wkrótce okazało się, że dzianina wychodzi mi bardzo szeroka, ale nie chciałam jej pruć. Wymyśliłam więc, że pokrowiec będzie nakładany na dłuższy bok. Po namoczeniu rozciągnęłam go jeszcze odpowiednio i teraz prezentuje się tak:



Oczywiście cały Kindle mieści się do środka. Na powyższych zdjęciach chciałam tylko zaprezentować proporcje i kawałek tych ładnych tapet.

W entrelacu najbardziej podoba mi się to jak wydobywa kolory z włóczki. Ostatnio pokazane skarpetki (zobacz TUTAJ-klik) prezentowały się zupełnie inaczej, co dla porównania można zobaczyć poniżej.



Etui waży 28 g i ma wymiary ok. 14 x 19 cm. Na spód nabrałam oczka metodą Judy's Magic Cast On, a potem przerabiałam całość w okrążeniach. Po osiągnięciu odpowiedniej wysokości zrobiłam panele trójkątne, zamykając wszystkie oczka, a potem z końcowego brzegu nabrałam oczka na listwę ściegu francuskiego. Etui jest dość elastyczne i dobrze spełnia swoją funkcję.

Włóczka Super Soxx Silk Color - kol. 465, 
druty 2,25 mm oraz 2 mm na plisę francuską


sobota, 22 listopada 2025

Skarpetkoza nr 8...

 ... przedstawia się w postaci czterech par różnokolorowych skarpet. Wszystkie zostały wydziergane od palców z rozszerzeniem w śródstopiu i piętą typu "bumerang", która powstaje dzięki zastosowaniu rzędów skróconych. To mój ulubiony sposób przerabiania skarpet.



Początkowo skarpetki miały być wykonane w całości z różnych kolorów włóczki Super Soxx Silk Color LANG YARNS (100g = 400 m; 55% wełny, 25% poliamidu, 20% jedwabiu), ale ich kolorystyka niestety nie współgra z bumerangową piętą, powodując zbyt gwałtowne odcięcie koloru na wierzchu skarpetki. Niestety nie mam zdjęcia, które przedstawiłoby to, o czym piszę, ponieważ po ujrzeniu efektu szybko podjęłam decyzję o spruciu pierwszej skarpetki. 

Jedynym rozwiązaniem, dającym płynne, niczym nie zmącone przejścia kolorów, było zastosowanie w części palcowej i pięcie włóczki Trekking Sport ZITRON (100 g = 420 m; 75% wełny, 25% poliamidu), którą miałam w domowych zapasach. Ideałem byłoby wykończyć cholewkę tą samą włóczką, którą przerabiałam palce i piętę, ale nie chciałam bez potrzeby ciąć langowej włóczki. Okazało się bowiem, że jej kolorystyka jest powtarzalna według pewnego schematu i wykonanie skarpet w rozmiarze 37/38 z odpowiednio długą cholewką, może w efekcie dać parę złożoną z identycznych kolorystycznie skarpet.

Para nr 1 - włóczka Super Soxx Silk Color LANG YARNS - kol. 467 i Trekking Sport ZITRON - kol. 1498, druty 2,25 mm.




Para nr 2 - włóczka Super Soxx Silk Color LANG YARNS- kol. 464 i Trekking Sport ZITRON - kol. 1498, druty 2,25 mm.




Para nr 3 - włóczka Super Soxx Silk Color LANG YARNS - kol. 466 i Trekking Sport ZITRON - kol. 1498, druty 2,25 mm.





Para nr 4 - włóczka Super Soxx Silk Color LANG YARNS - kol. 465 i Trekking Sport ZITRON - kol. 1498, druty 2,25 mm.





Każda para waży nieco ponad 60 g. Z posiadanych motków spokojnie wyszłoby 8 par takich skarpet.






niedziela, 2 listopada 2025

Pasiak...

 ... marzył mi się od dawna. Nabyłam włóczkę pół roku temu, ale nie miałam odwagi go zrobić, ponieważ nie byłam pewna czy będę się dobrze czuć w takim swetrze. Wraz z nadejściem jesieni zaczęłam jednak zauważać wokół siebie coraz więcej osób w pasiastych swetrach i to mnie zainspirowało do wykonania własnej wersji.


Początkowo nie byłam pewna jakiej szerokości pasy zastosować. Po wykonaniu próbki i rozliczeniu oczek postanowiłam, że najlepszy efekt dadzą pasy o szerokości 10 rzędów/okrążeń. 

Jeśli chodzi o szczegóły techniczne, to sweter był dziergany bezszwowo od góry z ramionami typu "pagon". Oczka na rękawy były dobierane z brzegów tułowia i przerabiane w okrążeniach. Rękawy zwężają się przy mankietach, podobnie jak dół tułowia nad ściągaczem. Sweter jest ciepły, miękki i puszysty. Myślę, że będzie chętnie noszony.


Granatowe włóczki lubią puszczać farbę, dlatego na jasne pasy specjalnie wybrałam nakrapianą włóczkę, która mogłaby sprytnie ukryć niechciane plamy koloru. I rzeczywiście przy namoczeniu woda nabrała granatowego koloru, ale przezornie moczyłam sweter w letniej wodzie i tylko chwileczkę, po czym zaraz rozłożyłam go do wyschnięcia. Trudno stwierdzić czy doszło do zafarbowania (myślę, że nie), ponieważ kolory wyglądają tak samo jak przed namaczaniem.


Włóczka POPPY Sandnes Garn 
(50% alpaca superfine, 35% bawełna, 15% wełna merino; 50 g = 110 m)
kol. granat 5575 - ok. 185 g, jasny 1050 - ok. 105 g,
druty 5,5 mm oraz 5 mm (ściągacze) i 6 mm (rękawy)