... sweter powstał spontanicznie ok. miesiąca temu z połączenia włóczek, które leżały od dawna jako resztki po czymś. Długo zwlekałam z pokazaniem go, bo taka forma wymaga jakiegoś zapięcia, a teraz niestety nie mam możliwości dopasowania odpowiednich guzików, ani czasu na wydzierganie paska (ten ze zdjęć jest zapożyczony z innego swetra). Nie chcę jednak dłużej zwlekać i pokażę co jest, tym bardziej, że sweter już jest noszony i to bez zapięć.
Zaczęło się tak, jak to często u mnie bywa. Najpierw są ryzykowne zakupy przez Internet, a potem wymyślanie co z tego zrobić.
Kilka lat temu zauroczył mnie kolor 918 włóczki Fabel Drops, który na zdjęciach ze strony producenta jawił się jako mix łagodnie przechodzących odcieni szmaragdu. Nie pomyślałam wtedy niestety, że pokazana próbka może być mała i zastosowanie tej włóczki w większej dzianinie może dać zupełnie inny efekt. Pamiętam swoje rozczarowanie podczas dziergania swetra, gdy zamiast łagodnych przejść kolorów, powstawały paski, których nie cierpię w swetrach dzierganych raglanem od góry, bo te pasy są potem węższe w tułowiu i szersze w rękawach. Swetra oczywiście nie skończyłam, tylko przerwałam dzierganie na wysokości karczku, po czym wszystko sprułam. Włóczka wylądowała w pudle na kilka lat, aż nastąpił przełom. Część motków przeznaczyłam na chustę Thunderbolt (zobacz TUTAJ), a niedługo potem pod wpływem tegorocznego trendu łączenia włóczek ze sobą wymyśliłam, że resztę połączę z jakimś czarnym moherkiem.
Jakiś czarny moherek też leżał w zapasach w formie nieudanego odwzorowania TEGO piórkowego sweterka. Sama nie wiem dlaczego to się nie udało. Forma była sprawdzona, chętnie noszona, a jej czarna wersja nie mogła doczekać się finału. Trochę szkoda, bo ten moherek to szlachetny 100% Mohair Extra Klasse ZITRON i nie powinno się go tak porzucać. Być może dokonałam profanacji łącząc go ze skarpetkowym Fabelem, a może wcale nie... Przynajmniej żadna z włóczek nie będzie już leżeć dłużej bezczynnie.
Efekt wyszedł taki, jakiego oczekiwałam. Połączenie szmaragdu z czernią dało piękny odcień jakby butelkowej zieleni, która nie jest jednoznaczna, bo przecież Fabel jest cieniowany. Jak się dobrze przyjrzeć, to można zauważyć paski, ale w tym przytłumionym wydaniu one w ogóle mi nie przeszkadzają.
Sweter ma szersze przody. Teraz myślę, że może są zbyt szerokie, ale taki był pomysł. Takie "fru fru", które można związać paskiem, lub zapiąć.
Kiedyś wykonałam podobne swetry bez zapięcia (wiązane paskiem) i niejednokrotnie przetestowałam na nich odrotne zakładanie, t.zn. górą do dołu. Sprawdza się to w przypadku, gdy nie chcemy, żeby sweter wystawał spod kurtki. Wtedy część szalowa sięga do pasa lub bioder, a część dolna po zwinięciu tworzy golfo-komin. W tym przypadku też można zastosować taki sposób zakładania.
Sweter jest już noszony. Faktem jest, że używam go póki co tylko w domu, bo pracuję zdalnie, ale już wiem, że spełnia swoją funkcję, bo jest cieplutki i przyjemny w dotyku.
Po prostu piękny ,jak wszystko co Pani wydzierga! Bardzo pomysłowe odwrotne założenie sweterka .
OdpowiedzUsuńWielkie Brawa!
Serdecznie pozdrawiam.
Małgosia
Dziękuję serdecznie, pozdrawiam :)
UsuńKolor urzekający, dzianina pięknie się układa, widać na zdjęciach jak jest miękka:-)
OdpowiedzUsuńOgoniasty fason u mnie się nie sprawdził, nie potrafię go nosić, choć na wygląd, na kimś, podoba mi się szalenie:-)
Dziękuję. A ja akurat lubię się tak zamotać z każdej strony, więc pewnie dorobię jeszcze jakieś zapięcie.
UsuńSweterek cud, miód i orzeszki :)) połączenie kolorów i włóczek wyszło Ci Renatko fantastycznie. Kto powiedział, że moherku Zitrona nie można połączyć z fabelem, a poza tym kto zabroni dziewiarce? :))) Chyba tylko ogranicza ją własna fantazja, a tej akurat Tobie nie brakuje :) Sweterek jest piękny , a to noszenie do góry nogami, no cudne :) nigdzie tego jeszcze nie widziałam , ani sama nie wymyśliłabym :)) Gratuluję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńps. aż mam ochotę zgapić z Ciebie ten ciuszek :)
Aż się zaczerwieniłam :) Dziękuję :) Zgapiaj, zgapiaj. Pozdrawiam.
UsuńBardzo trafne połączenie kolorów. Miałam podobne doświadczenie. Połączyłam Fabel 677 z czernią i od razu wygasiłam ostry skarpetkowy melanż.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój sweterek 😃
Ten trend łączenia włóczek coraz bardziej mi się podoba. Jest tyle możliwości... Cieszę się, że efekt się podoba.
UsuńŁadne połączenie kolorów. Wygląda na bardzo przytulny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie taki jest. Pozdrawiam.
UsuńNaprawdę przepiękny, chętnie bym go przygarnęła, gratulacje
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiekny. PRZEpiękny.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńAle cudny sweter!!! I bardzo ciekawa opowieść o nim :)
OdpowiedzUsuńJa też nie za bardzo umiem nosić taki fason. Zrobiłam kiedyś sobie taki właśnie, bo bardzo mi się spodobał i potem używałam go głównie w pracy, gdzie miałam przeciąg i owijałam się czym mogłam, żeby nie marznąć, a ten mój sweter wyszedł duży i ciepły.
Czy u Ciebie przody są dłuższe od tyłu, czy to się tak na manekinie ułożyło? Wygląda przez to bardzo atrakcyjnie, w każdym razie.
Fabela nie lubię. Zauważyłam już, że ta włóczka różni się właściwościami w zależności od koloru, ale nie zamierzam więcej testować, czy inne będą mi pasować, bo ostatnio namęczyłam się dziergając z niej. Choć przyznaję, że wiele kolorów jest przepięknych.
Dziękuję :) Przody są tej samej długości co tył, ale przez to, że są szersze, to grawitacja ciągnie je do dołu. Efekt ten potęguje szalowy kołnierz.
UsuńMasz rację z tym Fabelem, że różni się w zależności od koloru. Chyba Karisma jeszcze tak ma.
Połączenie zieleni z czarnym dodało uroku sweterkowi. Mam nadzieję że będzie często noszony. 🙂
OdpowiedzUsuńBędzie, będzie. Już go lubię i noszę. Jeszcze jak wytrzepią się z niego zbędne klaczki moheru, to już w ogóle będzie super.
UsuńPaski są niewidoczne, a czerń moim zdaniem, dodała szlachetności i elegancji. Połączenie dwóch nitek dało piekny efekt w gotowym cardiganie.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi sie druga wersja noszenia, mocno otulająca:)))
Tak, otulenie jest kluczowe w zimie, która właśnie do nas przyszła :)
UsuńPołączenie fabela z moherkiem jest fantastyczne! Będę musiała zastosować ten patent w moich robótkach bo mam kilka leżakujących fabeli. To fajny sposób na zamaskowanie różnicy w szerokości pasków. No i uzyskałaś niesamowicie piękny melanż:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Polecam ten sposób z łączeniem włóczek.
UsuńPołączenie tych dwóch kolorów dało niesamowity efekt. Upside down i masz jakby dwa sweterki, bo przecież prezentują się zupełnie inaczej;-) Pomysłowo!
OdpowiedzUsuńZ tego wynika, że warto czasem dać włóczkom poleżeć do momentu, aż przyjdzie pomysł na ich wykorzystanie :)
UsuńPiękny sweterek! Na pierwszy rzut oka nigdy bym nie powiedziała, że powstał z Fabela, i to tego samego co chusta. Bardzo zyskał na urodzie w zestawieniu z tym moherem. Faktycznie wygląda jak melanż butelkowej zieleni i czerni. Efekt bardzo mi się podoba. Chyba wiem, co następne wrzucę na druty - popruję czerwony sweterek którego ani razu nie ubrałam i dorzucę moherową cieniznę, która czeka na swoją szansę. Wprawdzie to też czerwień, ale ciemniejsza - nie będzie taki efekt kolorystyczny wow jak u Ciebie, ale poprawi fakturę wiotkiej, gniotącej się włóczki poliestrowej z połyskiem,z której zrobiłam sweterek.
OdpowiedzUsuńTo łączenie włóczek daje wiele możliwości. Tylko puścić wodze fantazji i się bawić.
UsuńNie no, tak mimochodem Reniutku machnęłaś sobie kawał pięknego swetra? ;0) Naprawdę? Kiedy Ty to robisz? Ja od lipca robię sweter i mam nadzieję, że skończę w tym roku ;0)
OdpowiedzUsuńPołączeniem dwóch niteczek uzyskałaś niesamowity efekt :0) Twój ogoniasty jest idealny :0)
Pozdrawiam cieplutko :0)
Dokładnie tak, mimochodem :) W ostatnich dwóch miesiącach miałam tyle stresu, że dzierganie niczym terapia musiało dać w efekcie chociażby ten sweter. Fajnie, że Ci się podoba. Pozdrawiam :)
UsuńAleż mięciutkie cudo! Fantastyczny ogoniasty ! Pozdrawiam ! Zdrowych, spokojnych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam :)
UsuńNo piękny!!! Ja nie widzę pasków, a to połączenie dało naprawdę piękny efekt! Ja właśnie teraz (na nauczaniu zdalnym) używam takich swetrów fru-fru (fajna nazwa:)), bo są idealne do zamotania się. Tylko zawsze miałam z nimi problem, jeśli chciałam założyć kurtkę na nie, bo wystawały. Teraz już wiem, że można założyć je do góry nogami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Właśnie tak :) Pozdrawiam :)
UsuńDziękuję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam :)
Usuń