... to mój nowy sweter, wydziergany w ostatnich dniach z włóczki, którą odkryłam na nowo i jestem nią zachwycona. Mowa tu o Alpace Drops, która jest cienka i delikatna, a jednocześnie ciężka i śliska. Szeroka gama kolorystyczna umożliwia stworzenie pięknych i ciekawych połączeń. Do mnie przemówiły zielenie, brązy i pomarańcze.
Jednak tak naprawdę główną inspiracją powstania swetra była pani Dorota, a dokładniej rzecz ujmując jeden z jej swetrów (TEN). Kto zagląda na jej bloga, ten od razu może ujrzeć podobieństwo.
Sweter oparty jest na prostokącie, ale zamiast raglanu wykorzystałam technikę contiguous do ukształtowania rękawów.
Sweter powstawał 9 dni. Dziergało się go bardzo szybko i ciekawie przez częste zmiany kolorów. Wskazówki Pani Doroty okazały się bardzo przydatne. Na luźny sweter w
rozmiarze 36/38 (a i ktoś większy by go na siebie dał radę wciągnąć)
zużyłam po jednym motku z dziesięciu kolorów i trzy motki jedenastego
koloru na plisę i pasek.
Włóczka ALPACA Drops (przerabiana podwójnie), kolory:
401 (plisa i pasek), 2925, 2915, 2110, 100, 302, 607, 7233, 7238, 7895 i 601,
druty 5 mm