... taką chustę wydziergałam sobie tydzień temu, jako odświeżenie projektu sprzed prawie 6 lat (klik). Włóczka, którą wykorzystałam tutaj, czekała na swoje "5 minut" już długo. Zbyt droga i szlachetna, by użyć jej do czegokolwiek i zbyt mało jej było, żeby ryzykować dzierganie z niej jakiejś bluzki. Przynajmniej tak o niej myślałam do tej pory, bo jak się okazało, te posiadane 100 g wystarczyło na sporą chustę (chociaż jak mam być szczera, to chusta waży 98 g, ale włóczki zabrakło na ostatni rząd... Czyżby znów producent wprowadzał w błąd?)
Chusta jest elegancka i powstała z myślą o pełnieniu roli dodatku do koncertowego stroju. Nie znoszę grać w żakietach, bo krępują ruchy, a czasem trzeba czymś przykryć ramiona. Dlatego myślę, że taka błyszcząca narzutka sprawdzi się na scenie idealnie. Poza tym będzie można wykorzystywać ją też do innych okazji.
Żałuję tylko, że zdjęcia nie oddają w pełni urody tej włóczki. W zależności od światła błysk jest mniejszy lub większy. No po prostu cudo.
Chustę tę dziergałam od górnego środka ku dołowi. Nie przepadam za takim dzierganiem, ponieważ im bliżej końca, tym więcej oczek jest do przerobienia w jednym rzędzie. Nie mogłam jednak dłużej przechodzić obojętnie obok pierwowzoru, który był trochę za mały i miał kilka niedociągnięć. Ta wersja jest bardziej dopracowana.
Włóczka MERINO PAILLETTES Lang Yarns (100 g)
oraz inna czarna z zapasów na ostatnie dwa rzędy,
druty 3,75 mm
Chciałabym opublikować opis wykonania tej chusty. Wcześniej jednak potrzebuję kilku testerek do sprawdzenia tego opisu. Jeśli lubisz dziergać z włóczek grubości Lace lub Fingering, nie boisz się koronek, masz w sobie cierpliwość i wnikliwe oko, to zapraszam, zgłoś się.
Możesz użyć dowolnej włóczki w podanej wyżej grubości (ale unikaj akrylu).
Początek testu - 3 kwietnia 2020 r., koniec testu - 6 maja 2020 r.