Trzy tygodnie temu postanowiłam zrobić kolejny pled. Jakoś tak ostatnio mam fazę na duże projekty. Weszłam w pewien rytm i trudno mi się przestawić... W głębi serca tęsknię za niewielkimi sweterkami i chustami, ale na chwilę obecną nie przeskoczę braku weny w tej kategorii. To jest dziwny stan, bardzo go nie lubię... Charakteryzuje się on tym, że co chwilę wpadam na inny pomysł, a jak próbuję któryś realizować, to po chwili przestaje mi się on podobać... W tej kryzysowej sytuacji podjęłam decyzję o dzierganiu kolejnego pledu. Wiedziałam, że czeka mnie dużo rozciągniętej w czasie pracy, zwieńczonej w dodatku nielubianym zszywaniem, ale wolałam już to, niż frustrację z powodu bezsensownej pogoni za umykającą weną.
Postawiłam na brązy, bo tego koloru w pierwszej kolejności chciałam się pozbyć z zapasów włóczkowych. Nie lubię brązowych ubrań, a w pledzie te kolory nie będą mi przeszkadzać. Miałam trochę zapasów po babci i resztek po innych projektach. Dodałam do tego beże, żółcie, musztardy itp. Początkowo chciałam wykorzystać tylko zapasy, ale miałam niedosyt kolorystyczny i postanowiłam trochę włóczek dokupić.
Wzór mógł być tylko jeden - kwadraty, dzięki którym można improwizować i na bieżąco dopasowywać ściegi i kolory. Korzystałam ze schematów wymyślonych przy okazji tworzenia turkusowo - szarego pledu.
Byłam pewna, że powstanie kolejny:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń... i kolejny... Pozdrawiam
UsuńA gdzie część druga projektu ? i ewentualnie kolejne ? :)
OdpowiedzUsuńAga, przecież nie zszyję całości w jeden dzień. W drugiej części pokażę efekt końcowy.
UsuńNo i super! Lepiej coś dziergać niż nic. Same plusy w takim dużym projekcie są - pozbywasz się włóczek - czyli robisz miejsce na nowe; masz cały czas zajęte ręce; niedługo będziesz mieć kolejny piękny pled :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych Twoich kocyków - mi brak odwagi i systematyczności w dzierganiu koca.
Pozdrawiam ciepło, Marta
Dziękuję :) Moim zdaniem najtrudniej jest zacząć, obmyślić projekt, rozplanować sobie pracę. Potem wpada się w rytm i samo dzierganie nie jest trudne. Ale to tak z mojej perspektywy... Pozdrawiam.
UsuńPowstanie kolejny piękny pled! Ja do swojego koca wrócę chyba jesienią, bo na razie takie duże ciepłe projekty troszkę mnie zniechęcają :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy nad pledem!!!
Asia
Pled już jest skończony i czeka na zdjęcia. Zaczęłam kolejny... ale przerwałam na chwilę, bo powróciła do mnie właśnie wczoraj wena na wydzierganie zwiewnego szala, z czego się bardzo cieszę.
UsuńZróbże te zdjęcia Reniu, bo mnie ciekawość żywcem pożre ;)))
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja też nie lubię brązowych ubrań ;)
Dobrze, dobrze. Niebawem zrobię :)
UsuńI ja za brazami nie przepadam... Ale co do kolejnego pomysłu, to szalona jesteś! Projekty wielkie i tempo obłędne! :) Jak zwykle nie mogę się już doczekać finiszu.
OdpowiedzUsuńFinisz już jest. Jeszcze tylko zrobię zdjęcia i pokażę efekt końcowy.
UsuńA ja bardzo lubię brązy... *_* Szykuje się piękny pled :-))
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteśmy różni i różne rzeczy nam się podobają. Dzięki temu jest ciekawiej :-)
Usuń