wtorek, 2 sierpnia 2016

Zwykły...

... różowy kardigan powstał z zapasów włóczkowych. Pomyślałam, że skoro wcześniej robiłam głównie swetry z wzorkami, a ostatnio robię pasiaste, to przyda mi się też coś zwykłego, gładkiego, co dopełni jakąś wzorzystą bluzkę.

Prawdę mówiąc nie jestem zbyt zadowolona z efektu. Przede wszystkim próbka wyszła inna, co wpłynęło na obliczenia i przez co całość jest za duża. Nie rozumiem już o co chodzi z tymi próbkami. Przeczytałam gdzieś, że różnice mogą wynikać z tego, że próbkę dzierga się staranniej, a sweter już na większym luzie. Może coś w tym jest... W każdym bądź razie u mnie różnica wyniosła ok. 2 oczek w 10 cm - to nie jest normalne. Mogłam w porę zareagować, ale z lenistwa zauważyłam to zbyt późno, a potem postanowiłam się tym nie przejmować...

O innych niuansach nie będę już pisać. Mimo wszystko aż tak źle nie jest. Ważne, że dodziergałam sweter do końca (co oznacza, że cały czas widziałam w nim potencjał). Nawet udało mi się dobrać fajne guziki. Gdzieś, kiedyś na pewno się przyda takie wdzianko.

Włóczka HOLLY La Passion (dokładnie 2 motki),
druty 3,5 mm

26 komentarzy:

  1. Piekny sweterek.Dałaś mi do myślenia,gdyż mam Holly aż 5 motków i takie cudo przyda się.Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam mam aż 10 motków 5 w kolorze Twojego sweterka i 5 szarego.

      Usuń
    2. Dzięki. Holly to bardzo fajna włóczka. Z szarej też robiłam już sweter, a z czarnej spódnicę i wszystko dobrze się nosi. Tak więc nie ma co zwlekać, tylko działać :)

      Usuń
  2. Piękny jest ten sweterek.Renatko,Ty chyba zamiast rąk masz automaty:))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak mam te automaty, bo dziergam już następny pasiak i przy okazji kolejne etui na telefon :) pozdrawiam

      Usuń
  3. Podoba mi się Twój zwyklak. U mnie takich brak ;) Teraz u mnie zielono i nie mogę się doczekać kiedy skończę ;)
    Pa, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwyklaki trudno się robi, bo (co tu dużo mówić) są raczej nudne w robocie. Jednak jest to dzianina uniwersalna i zawsze się przydaje. A co tam zielonego teraz dziergasz?

      Usuń
    2. Zwykły prostokąt, w poprzek ;)

      Usuń
  4. Świetny sweterek!
    A co do próbek - nigdy nie robię, bo nigdy mi nie wychodzą. Wolę spruć kawałek właściwej robótki i zacząć od nowa niż robić próbkę, prać ją, blokować. Dla mnie to jakieś bzdury. Dziergam już -dzieści lat i nigdy mi nie wyszło nic z próbki! Przestałam więc tym sobie głowę zawracać ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Zwykle robię próbki, żeby mieć chociaż orientację w ilości oczek. Lubię sobie dokładnie wyliczyć dzianinę, a bez tych informacji byłoby to niemożliwe. Czasem wszystko się zgadza, a czasem (tak jak tym razem) nie. No trudno, bywa...

      Usuń
  5. Może i zwykły, ale za to śliczny. Lubię różowy, a szczególnie taki wyrazisty. Próbek nie robię, bo nic mi nie mówią. Dzianina się naciąga. Poza tym nawet jak robię sweterek według instrukcji przepisową włóczką i drutami to i tak muszę co trochę przymierzać, bo jak każda dziergaczka mam swój styl przerabiania, gęstość 'udziergu' itp. co w rezultacie daje odchylenia od opisu. Ostatnio bawię się głównie robieniem biżutków i dzierganie poszło w odstawkę, ale coś może uda się zrobić przed końcem urlopu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście skład włóczki oraz rozmiar udziergu mają duży wpływ na rozciąganie dzianiny. Cóż więc mała próbka może nam o tym "powiedzieć". Cieszę się, że mój sweterek się podoba. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Myślę, że nie ma powodu żeby narzekać. Ten "zwykły" jest po prostu piękny. Chciałabym mieć takie zdolności. Pozdrawiam!

    Maria

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem jest idealny:) Wcale nie za duży i będzie pasował do spódnicy i do spodni:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widać tego na zdjęciu, ale jest trochę za szeroki w ramionach. Ale że miał właśnie być taki uniwersalny i luzacki, to tragedii nie ma, ujdzie :-) Pozdrawiam

      Usuń
  8. Bardzo ładny sweterek. Taki gładki zawsze się przyda do bardziej wzorzystych bluzek. Nic nie widać, że jest za szeroki. Ja mam kilka takich udziergów, które wydawały mi się za szerokie, a potem okazało się , że są w sam raz. A teraz zastanawiam się czy to ja tak spuchłam czy to udziergi się skurczyły ;)))). Jako optymistka przyjmuję tą drugą wersję. A tak na serio, to zawsze lepiej mieć trochę luzu, niż za ciasne rękawy. Pozdrawiam serdecznie :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bywam optymistką i liczę, że sweter ewentualnie się skurczy... :-) ostatecznie luz też nie jest zły. Pozdrawiam :-)

      Usuń
  9. Witam.
    Odnośnie narzutów, to rzeczywiście dziurki są spore ( jak Pani je robiła?). Ja bym chciała trochę mniejsze, ale dziureczki. Proszę mi podpowiedzieć jak to zrobić? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawiązując do naszej wcześniejszej dyskusji przy okazji raglanu... jeśli chce Pani dziergać z cieńszej włóczki, to dziurki też wyjdą mniejsze niż te tutaj. Poza tym jeśli chce Pani mniejsze dziurki to musi Pani dobrać mniejsze druty. Innego sposobu nie ma, bo dziurka to po prostu narzut, który potem na lewej stronie przerabia się jako oczko lewe. Proszę sobie zrobić próbkę i na niej eksperymentować.

      Usuń
  10. A jak Pani robiła narzuty? Nabierała Pani nitkę na drut czy z nitki poprzecznej? Czy kierowała Pani przerobione narzuty w stronę oczka reglanu? Nie mogę zrobić próbki, bo inaczej się te narzucone oczka przerabia w okrążeniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nabierałam nitkę na drut na prawej stronie, a na lewej przerabiałam ją jako oczko lewe (w okrążeniach jako oczko prawe) . Gdy się nabiera z nitki poprzecznej to powstaje takie przekręcone oczko i malutka dziurka. Wtedy trzeba symetrycznie przekręcać nitkę. Z jednej strony raglanu w prawo, a z drugiej w lewo.

      Usuń

      Usuń