... sobie sweter.
Proces twórczy trwał krótko, bo zaledwie kilka dni.
Miałam silną motywację z powodu ostrej i śnieżnej zimy, która przyszła do nas w lutym. Wraz z ochłodzeniem wyciągnęłam z szafy kilka grubych swetrów, a wśród nich był TEN - klik, wydziergany dokładnie trzy lata temu. Na obecne mrozy okazał się idealny, więc pod wpływem impulsu postanowiłam wydziergać sobie podobny. Włóczkę w identycznej grubości miałam w zapasach. Wystarczyło odszukać notatki z powstawania szarej wersji i przystąpić do działania.
Sweter, a właściwie kardigan, dziergany był od góry od razu z plisą guzikową. Dekolt został ukształtowany rzędami skróconymi, a karczek raglanem. Metoda dodawania oczek raglanowych to "trzy oczka z dwóch", dzięki czemu uzyskałam ozdobny, udawany szew. Po bokach postanowiłam kontynuować tę linię, ale w postaci "trzech oczek z trzech" co 4 rzędy. Dało to efekt udawanego warkoczyka. Całości dopełniają zdobne guziki.
Z tyłu kardigan jest gładki. Na plecach można dostrzec zaszewki, które zawsze stosuję w dopasowanych dzianinach.
No i cóż. Temperatura się podnosi, śniegi topnieją, a w powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę. Wygląda na to, że w tym sezonie nie ponoszę tego swetra zbyt długo. Postanowiłam jednak się tym nie przejmować. Przecież mroźna zima kiedyś wróci.
Włózke znam, kiedyś robiłam. Kolor mój ulubiony ☺️. Co do tych zaszewek to możesz podpowiedzieć jak wyliczasz w którym miejscu je zrobić. Na przodzie też widzę pod biustem fajny sposób na wcięcie. 🤔
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam rozpiskę ja podobne taluowanie. Sweterek bardzo fajny i w sam raz i na zimne i na ciepłe dni wiosenne zamiast kurtki. 😁
Aniu, odnośnie zaszewek to zapraszam tutaj:
Usuńhttp://sposobynadziergawki.blogspot.com/search/label/zaszewki
Piękny sweterek w cudnym kolorze:) Podziwiam modelowanie dzianiny zaszewkami - taki wytaliowany sweterek zdecydowanie lepiej leży leży na człowieku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję :) pozdrawiam serdecznie
UsuńProces twórczy trwał kilka dni... Hmmm
OdpowiedzUsuńMój kardigan robię już ze 3 miesiące i końca nie widać! I nie z cienkiej włóczki tylko z dość grubej nitki. Zadziwiasz mnie swoją szybkością dziergania i dokładnością. Chociaż to skromny sweterek jednak wymaga dużego nakładu pracy i uwagi. Chyba zawarłaś jakiś pakt z wyższymi siłami:)))
Sweterek super i kolor też! Zima jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa więc myślę, że jeszcze będziesz miała okazję ponosić go trochę:)
Przyznam się, że też mam na sumieniu dwa rozpoczęte (i to ponad rok temu) swetry. Straciłam do nich serce i zyskały już miano UFOków. W tym przypadku jednak miałam silną motywację i korzystałam z gotowych notatek.
UsuńPiękny, bardzo kobiecy i na pewno sprawdzi się w zimniejsze wiosenne dni!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że chociaż trochę go ponoszę.
UsuńŚliczny! I taki dopracowany w szczegółach. Bardzo mi się podoba, zwłaszcza zaszewki, które mu nadają kształt i o których i ja chętnie poczytam. Dzięki takim zaszewkom sweter nie wygląda jak wór, tylko jak ubranie :). Podziwiam Twoje zdolności i tempo pracy.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Z tym tempem pracy, to trochę jest tak, że jak jedni zajadają stresy, to ja je zadrutowuję :)
UsuńZazdroszczę Ci umiejętności kształtowania formy. Nie chodzi o techniczne dodawanie lub odejmowanie oczek, bo to przecież nie problem. Mam na myśli tę umiejętność zaplanowania wcięć i poszerzeń tak, by pasowały do figury. Dla mnie to przestrzenne ogarnięcie formy jest trudne i wiąże się ze stresem podejmowania decyzji, które i tak często kończą się pruciem:-(
OdpowiedzUsuńSweterek świetnie leży na manekinie i podejrzewam, ze na Tobie tak samo;-) Myślę, że nadaje się nie tylko na siarczyste mrozy, ale przede wszystkim na chłodniejsze wiosenne dni, czy nawet letnie wieczory - szkoda go ukrywać pod kurtką!
To prawda, że planowanie tych wszystkich wcięć i poszerzeń nie jest łatwe. Oczywiście można sobie pomierzyć wszystkie obwody i odległości, ale czasem to nie wystarcza, bo ciężar lub rozciągliwość włóczki potrafią nas zaskoczyć.
UsuńMoja metoda to obliczenie raglanu (czy też innej metody) i tylnich zaszewek. Potem dziergam od góry mniej więcej do 2 - 3 cm poniżej pachy, następnie przeskakuję na rękawy. Gdy mam ten etap za sobą, to łatwiej mi ocenić jak sweter się układa. Na bieżąco obliczam ile oczek odejmować i dodawać w tułowiu, co jakiś czas przymierzając powstający sweter. Jak trzeba, to pruję. I tak to u mnie wygląda :)
Pod pierwszym komentarzem zamieściłam link do mojego drugiego bloga, w którym opisuję to, co kiedyś opracowałam na temat zaszewek. Na tym samym blogu można znaleźć instruktaż do dokładnego wyliczenia raglanu.
Jasne, że sweter się przyda! Że tak powiem - lepiej mieć niż nie mieć. A sweter jest tak ładny i tak praktyczny, że może i wiosną się przyda jako okrycie wierzchnie do bluzeczki z krótkim rękawem? Podziwiam ogromnie umiejętność dopasowywania odzieży.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To prawda - lepiej mieć, niż nie mieć :)
UsuńPrze-śli-czny :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńPiękny sweterek, bez fajerwerków z jakimiś wzorami typu warkocze, i takie lubię najbardziej :)) W prostocie siła, ale równocześnie te zaszewki dopasowujące, śliczny reglan, wszystko razem daje śliczny kardiganik :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPiękny i kolor i fason No i te detale... mucha nie siada. Przeszukuje właśnie sieć aby znaleźć metodę takich ozdobnych ‚szwów’ i reglanu. Czy korzystałas z czegoś i możesz się podzielić instrukcją?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że sweter Ci się podoba.
UsuńJeśli chodzi o reglan, to wyliczyłam go według tych instrukcji:
https://sposobynadziergawki.blogspot.com/2013/03/raglanowy-sweter-dziergany-od-gory-cz-2.html
Ozdobne szwy po bokach powstały tak, że wbiłam drut jednocześnie w 3 oczka i przerobiłam oczko prawe, narzut i oczko prawe. W rzędzie powrotnym w tym miejscu robiłam oczka lewe. I tak robiłam co 4 rz.
W reglanie zastosowałam podobny sposób, tylko że wbijałam się w dwa, a nie w trzy oczka (bo jedno musiałam dodać w ramach poszerzania dzianiny). Metodę tę zobaczyłam na jednej z pierwszych relacji na żywo sprzed roku w e-dziewiarce (na stronie sklepu można odszukać te filmiki).
Pieknie dziękuję.😍😍😀
UsuńProces twórczy trwał krótko? ;0)
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd ;0) robię mój sweter od lipca i "utkłam" na rękawie, pierwszym rękawie ;0) a Ty Reniu w kilka dni zrobiłaś cały sweterek :0) dodam, że śliczny sweterek :0)
Hmmm...
To ja pójdę psa prać ;0)
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko :0)
Bo ja pędziłam, żeby zacząć dziergać kolejny komin :D
UsuńI co ? W piątek zima wróciła? Sweterek ponownie się przydał ? :)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie :)
Usuń