... powstał szybko i pod wpływem impulsu. Do wykonania go użyłam głównie włóczek akrylowych z Kauflandu, leżących w zapasach od tego i zeszłego sezonu. Mięciutki niebieski i błękitny akryl dobrze skomponował się z granatową mieszanką akrylu z wełną, również z zapasów.
Koc jest mięsisty i miękki, waży 1300 g. Ma 180 cm długości i 120 cm szerokości, chociaż sprężysty ścieg powoduje, że koc rozciąga się albo w jedną, albo w drugą stronę.
Dla zainteresowanych podaję, że nabrałam 120 oczek łańcuszka i dalej przerabiałam półsłupki z nawinięciem wbijane w tylną nitkę oczka przez 92 rzędy w sekwencji:
* 2 rzędy - granat, 8 rzędów - niebieski, 2 rzędy - granat, 8 rzędów - błękit, 2 rzędy - granat, 8 rzędów - niebieski* powt. 3 razy, 2 rzędy - granat.
Niebieskiej włóczki miałam 800 g (4 motki o parametrach 200 g / 660 m), błękitnej 400 g (4 motki o parametrach 100 g / 300 m), granatowej 300 g (3 motki 100 g / 220 m). Nie zużyłam całych, trochę zostało na poduszki, które pokażę może przy następnej okazji.
Włóczka o składzie 100% akrylu w kolorze błękitnym i niebieskim (przerabiana potrójną nitką)
oraz MERINO EXCLUSIVE Yarn Art (kol. 768 - przerabiana podwójną nitką),
szydełko 8 mm
Znam ten ścieg szydełkowy, daje fajny efekt quasi ściągacza. Swego czasu robiłam nim czapki. Kocyk na pewno będzie praktyczny. Połączenie kolorów miłe dla oka.
OdpowiedzUsuńWidzę, że zmieniłaś zdjęcia w nagłówku - przepiękne mozaikowe chusty.
Dziękuję Kasiu, koc na pewno się przyda, bo chociaż mamy maj, to jednak jest chłodno i praktycznie cały czas siedzimy z mężem pod jakimiś kocami, czy to w salonie, czy na tarasie.
UsuńI tak, zmieniłam szatę bloga. Nosiłam się z tym od dawna i teraz nadarzyła się okazja, by to zrobić. Na razie w nagłówku dominuje mozaika, bo znów mam na nią fazę, ale za jakiś czas może pojawi się tam też coś innego.
Koc jest przepiękny :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam :)
UsuńŚliczne niebieskości do przytulania. Czyżby dopadła Cię potrzeba likwidacji zapasów? ;P
OdpowiedzUsuńO tak, dopadła mnie pół roku temu i do teraz dzielnie się trzymałam w postanowieniu, że nie będę kupować nic nowego, dopóki nie uszczuplę znacznej ilości tych zapasów. Napisałam "do teraz", bo akurat doszłam do momentu, kiedy zabrakło mi włóczek na kolejną chustę :D
UsuńPiekny
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA ja właśnie pomyślałam o tym, że przydałby mi się świetny koc :) Ładny dobór kolorów.
OdpowiedzUsuńMyślisz - masz :)))
UsuńTakich kocyków nigdy za wiele, też mam ochotę zrobić jeszcze jeden koc, ale jakoś z czasem gorzej 😅😁
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że kocyków nigdy za wiele. Zawsze jak się któryś znudzi, to można podmienić na inny :)
UsuńFajny koc, ale oko przyciagnely chusty w naglowku bloga- cudne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Przyznam, że padłam pod urokiem mozaiki i wciąż przychodzą mi do głowy kolejne pomysły.
Usuń