poniedziałek, 6 stycznia 2020

Urzeczona...

... prostotą wykonania szydełkowego koca (klik) oraz tempem pozbywania się zapasów długo zalegających włóczek, jeszcze w grudniu podjęłam decyzję o wydzierganiu koca dla mojej bratanicy. Koc ten miał przybrać formę narzuty na łóżko i kolorystycznie miał nawiązywać do szaro-różowego pokoju siedmiolatki.


Przerwa świąteczna nadała się do tego projektu idealnie. Zbyt duży, by go ze sobą gdziekolwiek zabierać i w sam raz ciepły, by podczas dziergania zamotać się w niego i wypić gorącą herbatę.


Wykonanie go zajęło mi ok. 20 godzin, a że była to przerwa świąteczna, to godziny te zamknęły się w kilku dniach.


Ponownie wykorzystałam ścieg półsłupków z nawinięciem, wbijanych w tylną nitkę, co miało na celu wydobycie oczek łańcuszka na wierzch. Trójwymiarowość ściegu złagodzona jest miękkością włóczki. Nic nie będzie "gryźć".



Koc wygląda podobnie po obu stronach.


Ścieg okazał się włóczkożerny już poprzednio, więc i tym razem nie obeszło się bez kombinacji kolorystycznych. Na całą narzutę w rozmiarze 240 cm x 140 cm poszło ponad 2 kg włóczki. Jestem z tego bardzo zadowolona.

Pomimo dużego rozmiaru narzuta mieści się w standardowej pralce. Tak też została wyprana.

Niestety moja bratanica mieszka w innym mieście i minie jeszcze trochę czasu, zanim narzuta do niej trafi, dlatego nie mam zdjęć z docelowego miejsca. Póki co muszą wystarczyć te z mojej podłogi :)

Włóczka - akryl z Kauflandu, różne kolory z różnych sezonów (w sumie ok. 2200 g),
szydełko 8 mm



16 komentarzy:

  1. Koc w 20 roboczogodzin - mistrzostwo świata. Też mam koce w podobnych wymiarach na koncie, ale ich produkcja zajęła mi wieki. Kocyk w dziewczyńskich kolorach - bratanica na pewno się ucieszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi pomysł a efekt świetny, aż mnie korcą łapki :) no ale ale.... po kolei ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak czytam, że można zrobić koc o takich wymiarach!!! w 20 godzin, to płaczę nad swoimi umiejętnościami. Pled będzie idealnie pasował do dziewczyńskiego pokoju. Świetna robota:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Napisałam: ok. 20 godzin. Było trochę ponad 20. Dziergałam przy audiobooku grubym szydełkiem, więc szło szybko :) Tak więc nie ma co płakać :)

      Usuń
  4. Wyobrażam, co czujesz, kiedy stwierdzasz, iż ponad 2 kg włóczki jest tak udanie zagospodarowane. Będziesz najukochańszą ciocią. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Duża rzecz 🤔 Cieszy, gdy mamy dla kogo dziergać i jeszcze z szuflady ubywa. Strach pomyśleć ile jeszcze masz zapasu włóczek 😂 Pewno nas nie raz zaskoczysz.
    Super 👍Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strach pomyśleć... he he. Ja się już uodporniłam na ten widok :) Trochę zapasów tam jeszcze jest, więc na pewno coś jeszcze z nich powstanie, a może nawet nie trochę tylko dużo :)

      Usuń
  6. Imponujący koc pod każdym względem. Fajny jest ten wzór szydełkowy a wygląda jakby robiony był na drutach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem jak to się stało ale mój wpis zniknął:(
    A podziwiałam udziergany przez Ciebie pled. Jego wielkość, tempo w jakim powstał ale też fajny wzór szydełkowy, który wygląda jakby robiony był na drutach. Muszę go zapisać bo nie wiadomo, kiedy się może przydać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego go nie widzisz, bo on tu jest. Ale fajnie jest jeszcze raz przeczytać miłe słowa :)

      Usuń
  8. Marzy mi się zrobienie pleda na tapczan a tymczasem ginę w haftach, ale kiedyś..może na emeryturze zrealizuję swoje marzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na mnie czeka kupiona 10 lat temu mulina na haftowany duży obraz i już nawet nie łudzę się, że w najbliższym czasie coś z tym zrobię. Ale może kiedyś...

      Usuń