Z moich obliczeń wynika, że na pled ostatecznie będę potrzebować tylko 24 kwadraty. W chwili obecnej jestem na półmetku, co mnie bardzo cieszy i mam wrażenie, że teraz dzierganie pójdzie szybciej. Nowe cztery kwadraty powstały z resztek kolorów turkusowych.
Niektóre ściegi mają tendencję do wywijania się, ale po zszyciu rozprostują się i będą się prezentować dużo lepiej.
Kwadrat nr 10
Kwadrat nr 11
Kwadrat nr 12
Kwadrat nr 13
Dzisiaj pierwszy raz rozłożyłam wydziergane kwadraty na łóżku, by zobaczyć jak mniej więcej całość się układa i muszę przyznać, że efekt bardzo mi się podoba. Nie pokażę Wam jeszcze zdjęć, ale uwierzcie mi na słowo.
Mam też pierwsze wnioski. Początkowo wydawało mi się, że szmaragdowa Polo Natura będzie się dobrze komponować z turkusem innych motków, ale po zestawieniu ze sobą gotowych kwadratów okazało się, że jednak nie, więc najprawdopodobniej kwadrat nr 4 zostanie wydziergany jeszcze raz z innego koloru.
W kolejnej części pokażę więcej szarości, a tymczasem wszystkich zainteresowanych opisami odsyłam pod TEN link.
Jestem bardzo ciekawa końcowego efektu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się.
UsuńPięknie! Poszłam za Twoim przykładem i również dziergam kwadraty na pled tylko w innej kolorystyce. Wygląd kapy zrobionej przez Ciebie mnie zachwycił i robię pled :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper. Cieszę się, że zainspirowałam Cię do działania :)
UsuńNO proszę.... Parę dni mnie tu nie było, a tu takie śliczności się dzieją. Trzymam mocno kciuki, żeby kolejne kwadraty zrobiły się same ;) Jak na moje już wygląda super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
Dzięki Marta :)
UsuńCiekawy projekt, czekam na efekt końcowy
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że ja też :)
Usuń