... melanżowego szalika doczekała się wpisu na blogu prawie po dziewięciu latach. Ten szalik był jednym z pierwszych, które wydziergałam. Nie pamiętam już z jakiej powstał włóczki, ale pamiętam, że robiłam go na Sylwestra w 2004 roku u mojej siostry w Zielonej Górze. Jak na dziergawcze początki to się nawet udał... A tak wygląda dziś:
Bardzo ładny szal będzie na chłody jak znalazł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam małgosia
:)
UsuńNo, kochana, jak na 9-letni szalik, wygląda super :)
OdpowiedzUsuńbo rzadko noszony... ostatnio wolę kominy :)
UsuńBo jak ktoś ma talent, to nawet jak zaczyna coś robić, to widać że to jest coś pięknego ;Jak tylko go zobaczyłam od razu zachciało mi się zimy:)
OdpowiedzUsuń