... jest dokładnie takie samo jak TO - ta sama włóczka, rozmiar drutów i ilość przerobionych oczek. Zrobiłam je dla koleżanki, która była właścicielką poprzedniego, ale sprezentowała je swojej teściowej i poprosiła mnie o jeszcze jedną wersję dla siebie.
Wdzianko to zrobiłam dwa tygodnie temu, ale postanowiłam poczekać z prezentacją do dziś, ponieważ dziś pokażę Wam również świeżo wydziergane, wyprane i wyschnięte Swetroponczo XV, wydziergane z kolei dla innej koleżanki. Oba zostały wykonane z włóczek tego samego producenta i w tym samym kolorze. Różnią się grubością, rozmiarem i kierunkiem przerabiania.
Kolor jest trudno uchwytny i moje eksperymenty fotograficzne sprawiły, że na każdym zdjęciu wygląda inaczej... Ech... W rzeczywistości jest to piękna i soczysta czerwień. Producent Drops oznaczył ją kolorem 3620 i użył w czterech różnych pod względem grubości włóczkach alpakowych: Andes, Nepal, Alpaca i Lace, choć jak widać na poniższym zdjęciu Lace odbiega odcieniem od reszty.
Ponczo XIV wykonałam z 6 motków Andesa (100 g), a XV z 9 motków Nepalu (50 g). Na chwilę obecną są to ostanie, wykonane przeze mnie swetroponcza w tym sezonie. Znudziło mi się! Potrzebuję odmiany i w najbliższym czasie pojawi się tu kilka mniejszych form.
Wdzianko to zrobiłam dwa tygodnie temu, ale postanowiłam poczekać z prezentacją do dziś, ponieważ dziś pokażę Wam również świeżo wydziergane, wyprane i wyschnięte Swetroponczo XV, wydziergane z kolei dla innej koleżanki. Oba zostały wykonane z włóczek tego samego producenta i w tym samym kolorze. Różnią się grubością, rozmiarem i kierunkiem przerabiania.
Kolor jest trudno uchwytny i moje eksperymenty fotograficzne sprawiły, że na każdym zdjęciu wygląda inaczej... Ech... W rzeczywistości jest to piękna i soczysta czerwień. Producent Drops oznaczył ją kolorem 3620 i użył w czterech różnych pod względem grubości włóczkach alpakowych: Andes, Nepal, Alpaca i Lace, choć jak widać na poniższym zdjęciu Lace odbiega odcieniem od reszty.
Ponczo XIV wykonałam z 6 motków Andesa (100 g), a XV z 9 motków Nepalu (50 g). Na chwilę obecną są to ostanie, wykonane przeze mnie swetroponcza w tym sezonie. Znudziło mi się! Potrzebuję odmiany i w najbliższym czasie pojawi się tu kilka mniejszych form.
Włóczka NEPAL Drops,
druty 5 mm.
Rewelacyjna czerwień! Och czuć w powietrzu wiosnę :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wiosna już chyba blisko :-)
UsuńPrzepiękne Reniu:-). Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, również pozdrawiam.
UsuńWow, jak Ty szalejesz z drutami tylko podziwiać.Piękne oba poncza.
OdpowiedzUsuńMoje gotowe i zaraz się pochwalę na blogu.
Pozdrawiam serdecznie.
To jeszcze nie jest szaleństwo, ale już prawie :-) Twoje swetroponcza wyszły bardzo fajnie.
UsuńFantastyczne, aż nabrałam ochoty na takie
OdpowiedzUsuńPolecam, jak dla mnie - forma lepsza od swetra.
UsuńJak zwykle piękne!!!:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, również pozdrawiam.
UsuńNiezależnie od sposobu i kierunku przerabiania oba poncza są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńReniu - czy Ty masz jakieś superodrzutowe druty? Jeśli tak, to pożycz, proszę :) Bo ja nadal przerabiam moje morze czerwonych oczek. A Ty tu - ciach ciach i kolejne swetroponczo gotowe :) Piękne jest! I ten kolor- śliczny! Ja też taką soczystą czerwień mam na drutach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie,
Asia
Hm... superodrzutowe druty... czasem fajnie by było :)Takie swetroponczo szybko się robi, bo to jest tylko prostokąt. Do 10 godzin max. (pod warunkiem, że włóczka nie jest zbyt cienka). A czerwień rzeczywiście jest śliczna. Pozdrawiam.
UsuńPiękna kobieta, cudna dzianina. Zachwycam się i zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPrzepiekne ,od dawna podziwiam Pani prace
OdpowiedzUsuń