... powstawał rok, a dokładniej rzecz ujmując - rok temu kupiłam na niego włóczkę, wtedy też wpadł mi do głowy pomysł na całokształt, ale ostatecznie zrobiłam go w tym tygodniu.
Komplecik wydziergałam dla mojej dwuletniej bratanicy - Milenki, która na co dzień mieszka w Warszawie, ale teraz przyjechała ze swoimi rodzicami na Święta do nas, do Przemyśla. Ciężko dopasować rozmiar na odległość, więc początkowo zrobiłam tylko czapkę i postanowiłam, że komin i rękawiczki zrobię później, mierząc dziecko na miejscu.
Milenka nie jest chętna do pozowania i zrobienie zdjęć graniczyło z cudem, ale wspólnymi siłami udało się uwiecznić zadowolone dziecko.
Dziś tuż przed odjazdem też udało się zrobić kilka zdjęć, pokazujących cały komplecik z rękawiczkami, które są na sznureczku.
Komplecik wydziergałam dla mojej dwuletniej bratanicy - Milenki, która na co dzień mieszka w Warszawie, ale teraz przyjechała ze swoimi rodzicami na Święta do nas, do Przemyśla. Ciężko dopasować rozmiar na odległość, więc początkowo zrobiłam tylko czapkę i postanowiłam, że komin i rękawiczki zrobię później, mierząc dziecko na miejscu.
Milenka nie jest chętna do pozowania i zrobienie zdjęć graniczyło z cudem, ale wspólnymi siłami udało się uwiecznić zadowolone dziecko.
Włóczka MERINO EXTRA FINE Drops
(przerabiana podwójnie),
druty 4,5 mm i 4 mm (rękawiczki)
oraz szydełko 3,5 mm (kwiatek)