Strony

poniedziałek, 28 września 2020

Lustrzane serca - komin

Drogie Dziewiarki i być może Dziewiarze!

W związku z propozycją wykonania szala z motywem serc w formie komina na zawijanie ogłaszam, że potrzebuję jeszcze Testerów do komina.

Wprawdzie start testu przewidziałam na jutro, czyli na 29 września, ale jeśli ktoś jest chętny spróbować swoich sił przy kominie, to można się zgłosić jeszcze do 2 października. 

W razie jakichkolwiek pytań proszę pisać na adres: renaltowka@gmail.com

Pod TYM linkiem znajdziesz więcej informacji i zdjęć projektu.

Renata Witkowska





czwartek, 24 września 2020

Lustrzane serca...

 ... to mój nowy szal, który w całości został wykonany techniką mosaic knitting.

Historia jego powstania jest taka, że posiadając w domu sporą kolekcję różnych kolorów alpaki (pozostałości po trzech kolorowych swetrach - zobacz np. TU), chciałam wymyślić projekt z zastosowaniem mojej ukochanej techniki mozaikowej, w którym mogłabym takie resztki wykorzystać. Założenie było takie, by zastosować jakiś niewielki motyw, którego powtarzanie umożliwiłoby ewentualne zmiany kolorów w prosty i dobrze wyglądający sposób.

Zawsze przy obmyślaniu tego typu projektów rzucam się w wir inspiracji, pochodzących np. z Pinteresta. I tam właśnie znalazłam niepozorny motyw jakby zagiętego kwadratu, który obrócony skosem bardzo przypomina serce. Stało się ono głównym elementem graficznym całego projektu i dość mocno wpłynęło na jego konstrukcję, ponieważ całość przerabiana jest po skosie.

Aby uniknąć monotonii z ciągłym powtarzaniem tego samego, wprowadziłam zabieg z inwersją zarówno motywu, jak i kolorystyki. Dzięki temu na obu końcach możemy zobaczyć nieprzewrócone serca.






Wymiary szala to 27 cm szerokości i ok. 180 cm długości. Wymiary te dostosowałam do własnych potrzeb tak, abym mogła zarzucić szal luźno na ramiona albo zamotać wokół szyi. 




Włóczka BABY ALPACA SILK Drops (kol. 8108 - 3 motki, kol. 6935 - 3 motki),
druty 3 mm

Model prototypowy powstał tylko z dwóch kolorów, ponieważ najpierw chciałam zobaczyć w rzeczywistości to, co sobie graficznie wymyśliłam. Chciałam też zobaczyć jakie jest realne zużycie włóczki na poszczególnych etapach wzoru. I dokładnie to co widzicie zostało spisane i przygotowane do testowania. To oznacza, że opis bazuje na dwóch kolorach, ale jeśli komuś mało i rzeczywiście chciałby wykorzystać resztkowe motki, to na tej bazie będzie mógł stworzyć coś indywidualnie pod siebie.

Możliwości jest mnóstwo. Przede wszystkim w tym projekcie można użyć włóczek o dowolnej grubości i próbka nie ma znaczenia, bo na bieżąco decyduje się o końcowej szerokości i długości szala. Można też użyć większej liczby kolorów, a nawet zmienić rozmiar i ilość poszczególnych sekcji. Wszystko zależy od tego jakie mamy włóczki i jak nas wyobraźnia poniesie. Tak. O to właśnie mi chodziło :) 

Ja rozpoczynam swoją zabawę z tymi motkami:


Zaczyna się tak, a co będzie dalej to jeszcze zobaczę. Bardzo mi się podoba takie dobieranie kolorów na bieżąco. Dzierga się dzięki temu szybciej, a resztek ubywa :)



Jeśli masz ochotę wziąć udział w testowaniu tego projektu, to zgłoś się, wysyłając maila na adres:
renaltowka@gmail.com

Start testu został zaplanowany na 29 września, a finał na 10 listopada 2020 r. Szczególnie mile widziane są osoby spostrzegawcze, terminowe, dziergające starannie i posiadające profil na Ravelry. Wszelkie szczegóły dotyczące testowania ustalimy drogą mailową.

To co? Ma ktoś ochotę na zabawę z mozaiką?




poniedziałek, 21 września 2020

Niemoc twórcza...

 ... mnie dopadła. Bardzo nie lubię tego stanu, bo za co się wezmę, to nie mogę tego skończyć. Dużo pruję i mam wrażenie, że cierpię na "niedoczas". Ewidentny kryzys zapewne jest związany z większą ilością obowiązków, których mi przybyło wraz z rozpoczęciem się roku szkolnego. Teraz już powoli łapię rytm i wracam na odpowiednie tory, kończąc pozaczynane projekty. 

Dzisiaj pokażę Wam kapcie - zwyklaki, które zrobiłam na wzór zielonych z poprzedniego posta (zobacz TU). Te mają większy rozmiar, dopasowałam też ich szerokość do obwodu stopy właścicielki. Jeśli jesteście ciekawe jak zrobić bezszwowo takie kapcie, to zapraszam do opisu, udostępnionego na moim drugim blogu (zobacz TUTAJ). 



Włóczka stilonowa, druty 4 mm

I to na razie tyle :)

W kolejnym wpisie podzielę się z Wami moim nowym szalem mozaikowym, którego opis wykonania jest już prawie gotowy do testowania... :)


piątek, 4 września 2020

Ciociu, zrobisz nam kapcie?...

 ... zapytały mnie siostrzenice mojego męża podczas naszego wspólnego pobytu nad jeziorem (zobacz TUTAJ).

Obie dziewczynki miały dokładnie sprecyzowaną wizję owych kapci. Przedstawiłam im tylko możliwości kolorystyczne moich zapasów włóczkowych, a one w zaledwie kilka chwil wszystko obmyśliły, włącznie z rozrysowaniem kształtu stóp i wszelkimi pomiarami. Tu dodam, że zabiegi te były konieczne, ponieważ na co dzień dzieli nas 450 km i nie byłoby możliwości przymiarek. 

Do tego projektu wybrałam włóczkę stilonową, która jest wprawdzie sztuczna, ale i wytrzymała jak mało która i dzięki temu świetnie nadaje się na kapcie. Włóczka ta wyszła już z produkcji, ale mam jej jeszcze trochę od babci męża, a i sama rok temu znalazłam na strychu mojego rodzinnego domu spory zapas po mojej babci.

Najpierw wykonałam prototyp na moje stopy, żeby przypomnieć sobie jak to jest z rozmiarówką takich dzierganych kapci, na ile się rozciągają, jak duży ma być otwór itp. 




Uwielbiam biegać po domu w samych skarpetkach i najlepiej w stopkach, więc te kapcie będą dla mnie super. Gdyby były troszkę szersze, to może nie rozłaziłyby się tak na środku, ale prawdę mówiąc nie będzie mi to aż tak przeszkadzać. Najwyżej kolejną wersję zrobię trochę inaczej. Może zmienię też ścieg.

A właśnie. Kapcie są wykonane dżersejem, bo dziewczynki tak chciały. Gdybym w części piętowej użyła ściegu francuskiego, a w palcowej zastosowała ściągacz, to wyszedłby tradycyjny model, taki jak kiedyś babcie dziergały. Osiem lat temu wykonałam taki model z podwójnej włóczki (zobacz TUTAJ) i w tamtym poście zamieściłam też odnośnik do dropsowej instrukcji wykonania (wersja ze szwem na pięcie). Gdybyście jednak chciały wydziergać sobie wersję bezszwową, to przygotowałam opis wykonania takich kapci i udostępniłam go na moim drugim blogu - TUTAJ.

No to teraz pokażę wersje dziewczynek. 





Mam wrażenie, że w całym projekcie najważniejsze dla nich były pompony i nawet nie spodziewałam się, że tak trudno będzie mi uzyskać po dwa identyczne. Mam takie specjalne urządzenie do robienia pomponów, ale pomimo starań za każdym razem nawijałam włóczkę inaczej i potem było dużo manewrowania nożyczkami. 

Pompony zamocowałam do kapci sprawdzoną metodą "na guzik". Przeciąga się końce włóczki, tworzącej mocowanie pompona przez dziurki guzika, zaciska i wiąże. Z drugiej strony pompon przylega ściśle do dzianiny. Jak dla mnie to jest najlepszy patent na takie mocowanie. Przy okazji możecie zobaczyć strukturę włóczki, która składa się z "miliona" cienkich włókien. 



Włóczka STILONOWA, druty 4 mm
Obie pary kapci pasują na stopy w rozmiarze 32/34


I na koniec prezentacja na stopach właścicielek.