Strony

sobota, 25 października 2025

Pstrokaty komin...

 ... powstał z włóczki Blickfang w tempie ekspresowym w ciągu jednego wieczoru. Zużyłam dokładnie jeden precelek włóczki, kupionej miesiąc temu właśnie z przeznaczeniem na taki szyjogrzej. 


Włóczka jest 100% wełną superwash i ma ciekawą, nierówną strukturę, dzięki czemu uzyskana dzianina jest elastyczna i trójwymiarowa.


Komin był dziergany od góry do dołu w okrążeniach. Rozszerza się ku dołowi, dzięki czemu dobrze układa się na szyi i dekolcie. Ma w obwodzie 60 - 90 cm i jest długi na ok. 50 cm.

Włóczka BLICKFANG Atelier Zitron 
(100% wełna superwash; 100 g = 160 m), kolor 802A
oraz druty 6 mm



wtorek, 21 października 2025

Zwiewny szal w kolorach jesieni...

 ... to była recepta na moje wrześniowo-październikowe zmęczenie. Najpierw kupiłam trzy motki mieszanki moheru z jedwabiem w kolorach jesieni, a potem wrzuciłam je na druty. To była sama przyjemność, gdyż nie ma nic prostszego do dziergania, niż przerabianie prawych i lewych oczek rząd po rządku podczas słuchania audiobooków. Prostota ściegu nie odwraca uwagi od słuchanej treści, a słuchana treść pomaga znieść monotonię, która zwykle pojawia się przy wykonywaniu tak prostych ściegów.

Projekt szala nie jest niczym nowym. Kilka lat temu takie szale były bardzo popularne wśród klientek e-dziewiarki. Powstało wtedy wiele kompozycji kolorystycznych i zwykle były to zestawienia 4 kolorów. Nie jestem pewna czy dobrze pamiętam, ale na taki szal należało nabrać chyba 90 oczek i dziergać do końca motka. Następnie kontynuowało się dzierganie drugim kolorem, potem trzecim i czwartym. Takich szali powstało mnóstwo.

Moja wersja ma 100 oczek w szerokości i użyłam tylko 3 kolorów. Uzyskałam szal o długości 170 cm oraz szerokości 55 cm i taka wersja bardzo mi odpowiada. Do tego dzianina jest cieplutka i lekka, gdyż waży zaledwie 75 g.



Włóczka SILK MOHAIR Lana Gatto 
(25 g = 212 m; 75% Superkid Mohair, 25% jedwab)
kolory: 30141, 14524 i 14468
druty 5 mm

Mam teraz potrzebę dziergania prostych rzeczy bez presji obliczania ilości oczek. W związku z tym nie wiem kiedy wrócę do projektowania i tworzenia opisów. Po prostu dam się ponieść chwili i zobaczę co się wydarzy.

Trzymajcie się zdrowo i dziergajcie piękne rzeczy!

wtorek, 16 września 2025

Perlina top...

 ... wydaje się być projektem wiosenno-letnim, ale nie chciałam czekać z jego publikacją do wiosny. Wzór został spisany, przetestowany i opublikowany na ravelry, więc jeśli Ci się podoba i chcesz skorzystać ze zniżek podczas zakupu opisu wykonania, to zapraszam. Częstuj się!

Top przerabiany jest bezszwowo od góry do dołu częściowo w rzędach i częściowo w okrążeniach. Wzór jest bardzo uniwersalny. Można wykonać go w wersji dopasowanej lub luźniejszej, krótkiej lub dłuższej, dopasowując projekt do własnego stylu.

Opis wykonania zawiera 5 rozmiarów i 4 warianty taliowania. Oprócz tego zawiera szczegółowe wskazówki na temat dostosowywania wzoru do włóczki na wypadek, gdyby ktoś chciał użyć przędzy grubszej lub cieńszej od tej, która została zaproponowana w opisie.

Powstało kilka wersji i chyba pierwszy raz się zdarzyło, że każdy rozmiar i wariant został przetestowany:

1. Wersja moja - opisowa, z Kokonka Visco no. 5 na drutach 3,5 mm. 

Ta wersja była tak naprawdę ostatnia. Powstała po naniesieniu wszystkich poprawek i jest w moim odczuciu rozmiarowo idealna dla mnie.


2. Wersja moja - prototypowa z Kokonka Viscoza 3n podwójnego (czyli 6 nitek) na drutach 3,5 mm.

Gdyby nie to, że musiałam nanieść poprawki przy otworach na ręce, to ta wersja byłaby pewnie opisowa. Powstała ona z 6 nitek Viscozy i jest dość zwarta, ale przy tym mięsista i fajnie dopasowuje się do figury. Następnym razem do wersji z 6 nitek użyłabym jednak grubszych drutów.


3. Wersja moja z włóczki Cotton Comfort Katia, z wykończeniami z włóczki Norma Color na drutach 3,5 mm.

Do tej wersji użyłam włóczki, którą kupiłam rok temu w ilości 5 motków. Z obawy, że mi jej zabraknie postanowiłam wszystkie plisy wykonać z Normy color, która została mi po innym projekcie. Fajnie to wyszło. Podoba mi się.


4. Wersja moja najbardziej prototypowa sprzed lat, z włóczki Aida Roby, na drutach 3,25 mm.

Jak klikniesz w "moja", to blogger przekieruje Cię do posta sprzed 5 lat, kiedy to powstał ten projekt. Najbardziej mi się w nim podoba to, że jest ponadczasowy i nawet 5 lat później może się podobać i dobrze wyglądać. Szkoda, że włóczka, z której ta wersja została wykonana nie jest już produkowana.


5. Wersja Moniki z włóczki Flowers Yarn Art na drutach 3,5 mm.

Ja po prostu wiedziałam, że Monika doda do projektu coś od siebie. To jest tak charakterystyczne dla niej, że byłabym rozczarowana gdyby tego nie zrobiła :) Urocze listeczki zdobią top, który stał się nawet tuniką, co pokazuje, że naprawdę każdy może z tego projektu zrobić swoją indywidualną wersję.


6. Wersja Ani Konieczny z połączonych włóczek Lotus Lang Yarns i Lace Drops na drutach 3,75 mm.

Ania połączyła ze sobą dwie różne włóczki, uzyskując bardzo ciekawą fakturę ściegu.


7. Wersja Boscheny z włóczki Jeans Yarn Art na drutach 3,75 mm.

Uczestnictwo Boscheny stało pod znakiem zapytania z uwagi na urlop. Jednak po powrocie do domu Boshena zdecydowała się dołączyć do naszego grona i z pełną mobilizacją wykonała swoją wersję na czas. Jestem jej naprawdę bardzo wdzięczna, ponieważ akurat tylko w jej rozmiarze były błędnie policzone oczka i gdyby nie ona, to pewnie bym je przeoczyła.


8. Wersja Lidii z włóczki Azalia Anilux na drutach 3,5 mm.

Lidia użyła włóczki, która jest mieszanką wiskozy, akrylu i poliamidu w ciekawej letniej kolorystyce. Ciekawa jestem jak taka mieszanka będzie się sprawdzać w tym projekcie, ale to pewnie okaże się w kolejnym sezonie.


9. Wersja Ani Kapuśniak z Kokonka Viscoza 6n na drutach 4 mm. 

Ania wykonała swoją wersję z tej samej włóczki, co moja niebieska wersja (nr 2). I tutaj właśnie widać jak zastosowanie grubszych drutów może dać bardziej zwiewną dzianinę. 


10. Wersja Haliny z Kokonka Visco no. 5 na drutach 3 mm.

Halina użyła tej samej włóczki co ja w wersji opisowej (nr 1) i uzyskała podobny efekt na cieńszych drutach. 


11. Wersja Agi z Kokonka Viscoza.

Aga wydziergała swoją wersję ekspresowo i zdaje się, że największym bodźcem do działania był plan, by wydzierganą bluzeczkę założyć na spotkanie służbowe, które odbyło się pod koniec sierpnia. Mało tego, do zdjęć zmobilizowała Agę córka (nawiasem mówiąc to ta modelka ze zdjęcia) któregoś dnia o 5.30 rano, bo najlepsze zdjęcia robi się w pięknych okolicznościach przyrody, a w takie miejsce trzeba przecież dojechać o rozsądnej porze... Zazdroszczę takich okoliczności przyrody i takiej córeczki :)


12. Wersja moja z Kokonka Viscoza 3n na drutach 3,5 mm.

Ta wersja powstała w celu sprawdzenia co wyjdzie, gdy użyje się Kokonka 3-nitkowego. No więc też wyjdzie ładna wersja, ale bardzo cienka i przezroczysta.



~~~~~~

Opis wykonania topu - bluzeczki jest dostępny na Ravelry - TUTAJ klik.

Do północy 22 września br. wzór będzie tańszy o 20%. Rabat uwidoczni się w koszyku.

Do północy 19 września br. możesz kupić wzór ze zniżką 40%, która ukaże się w koszyku po wpisaniu kodu: PERELKI

Na koniec chcę podziękować moim Testerkom, bez których tworzenie tego opisu byłoby dużo trudniejsze: Monice, obu Aniom, Boschenie, Halinie, Lidii i Adze. Fajnie było wspólnie razem dziergać i wymieniać się doświadczeniem. Do następnego razu!







wtorek, 19 sierpnia 2025

Miała być...

 ... kolejna skarpetkoza, ale jak widać, pora roku była dla mnie chyba za mało inspirująca i po wydzierganiu zaledwie dwóch par wróciłam do dziergania letnich topów. No cóż...

Postanowiłam nie odwlekać i pokazać, co powstało w okresie letnim. A powstały dwie pary zwyklaczków, których kolorystyka wynika po prostu "z motka". Wydziergałam je ulubioną metodą, czyli od palców, z klinem w podbiciu stopy i piętą "bumerang". To się u mnie sprawdza, dobrze nosi i na razie nie czuję potrzeby zmian. A nawet powiem więcej, że w głowie mam kolejne pomysły na mozaikę skarpetkową z użyciem właśnie tej metody.

Para nr 1 powstała z włóczki z dodatkiem bambusa. Kolorystyka wynika z motka i nawet nie starałam się, by kolory układały się symetrycznie. Ja nawet wolę, gdy skarpetki różnią się od siebie. Można wtedy odróżnić prawą od lewej, choć ja i tak nigdy nie zapamiętuję co sobie ustaliłam i noszę je jak popadnie. Bardzo mi się one podobają, choć w rzeczywistości kolory może nie są tak nasycone jak na zdjęciu. Włóczka ma świetną jakość, jest miła w dotyku i przyjemnie się ją przerabiało.


Włóczka Super Soxx Bamboo Color 4ply 515 Lang Yarns (jeden motek)
druty 2,25 mm

Para nr 2 powstała z typowej włóczki skarpetkowej i przyznam, że choć sama włóczka była przyjemna w przerabianiu, to jednak jej kolorystyka była dla mnie zbyt monotonna. Zamysł był jednak taki, by wykonać kilka par jednokolorowych (a mam jeszcze 3 inne kolory) i kilka par w kombinacjach tych kolorów, czyli paseczki, odróżnienie pięty i palców od reszty itp. Jednak, jak pisałam na wstępie, zapał do dziergania skarpet mi osłabł, więc kolejne pary będą musiały zaczekać na stosowny moment.


Jak widać, nawet w jednolitej włóczce zdarzyć się może pasmo innego wybarwienia, co odróżnia lewą skarpetkę od prawej. Trochę mnie to drażni, ale przecież nie będę przez to pruć dobrej skarpetki. Przyzwyczaję się :)


Włóczka Trekking Color 798 Lang Yarns (jeden motek),
druty 2,25 mm

A zatem wracam do przygotowywania finalnego opisu wykonania bluzki - topu (testowe wersje właśnie się dziergają) i do dokończenia chusty mozaikowej. Pozdrawiam Was serdecznie,

Renia

wtorek, 5 sierpnia 2025

Top jeszcze bez nazwy ...

 ... jest projektem sprzed kilku lat. Prototyp można zobaczyć TUTAJ-klik. Bardzo lubię ten top. Regularnie go noszę i rok temu postanowiłam wykonać kolejne jego wersje i przy okazji stworzyć opis wykonania. Coś jednak poszło wtedy nie tak, więc opis wykonania nie ujrzał światła dziennego. Widać nie była to jego pora.

Przełom nastąpił w maju. Któregoś dnia po prostu nabrałam ochoty, by opracować wzór na nowo.

Akurat wtedy wpadł mi w ręce Kokonek VISCOZA 3 nitki od kokonki.pl i pomyślałam, że wiskoza może fajnie sprawdzić się w tym projekcie. 3 nitki wydały mi się zbyt cienkie, więc połączyłam koniec z brzegu motka z końcem z jego środka i uzyskałam 6 nitek, a potem na drutach 3,5 mm wykonałam nową wersję topu.


Dzianina wyszła zwarta, ale przy tym mięsista i dość elastyczna. Fajnie dopasowuje się do sylwetki.


Bardzo dobrze czuję się w tym topie. Pasuje on do szerokich spodni, które lubię nosić. 

Jeśli znacie moje projekty, to wiecie, że lubię stosować w nich różne włóczki po to, by nie ograniczać się do konkretnej przędzy. Dlatego bardzo szybko chwyciłam za kolejną włóczkę, tym razem mieszankę wiskozy (78%) z poliamidem (22%) - SUMMER COMFORT od Katia i z tej samej liczby oczek wykonałam kolejną wersję. Wykończenia w postaci plis zrobiłam z włóczki NORMA COLOR Lang Yarns, która została mi z jakiegoś swetra.  Wydaje się, że zastosowałam w tej wersji rozszerzenie od talii w dół, ale nie. Dzianina sama dopasowała się tu do kształtu manekina.



Po wykonaniu tych dwóch wersji nabrałam ochoty na dopracowanie innych rozmiarów, tak żeby większe grono dziewiarek mogło skorzystać z tego wzoru. Obmyślanie i liczenie zajęło mi więcej czasu niż dzierganie, ale tak to już jest przy projektowaniu wzoru, który ma być uniwersalny. 

Zwykle zanim opis testowy trafi do testerek, to wykonuję jeszcze jedną wersję, by wyeliminować jak najwięcej błędów i tym sposobem powstała wersja nr 3, ale tym razem z kokonkowej Viscozy pojedynczej, czyli z 3 nitek. Ta wersja jest cieniutka, lejąca, przewiewna i trochę przezroczysta. Manekin ma inne wymiary niż ja, przez co bluzka wydaje się być dłuższa niż jest w rzeczywistości i w tej wersji również jest prosta od talii w dół, a mimo to w swej elastyczności dostosowuje się do figury.



Jak widzicie, top można wykonać z różnych włóczek, choć do opisu wykonania trafi najprawdopodobniej jeszcze inna wersja. Która? Okaże się na dniach, ale najpewniej będzie to Kokonek Visco no. 5 - 5 nitek.

Jeśli chcesz przetestować ten wzór, to zapraszam Cię do odwiedzenia zakładki: Testowanie - aktualne informacje - klik. Tam znajdziesz więcej szczegółów na temat projektu. Proszę, przeczytaj je uważnie zanim się zgłosisz. Nie zwlekaj zbyt długo, bo testowanie rozpoczynamy między 7 a 10 sierpnia.



środa, 30 lipca 2025

Aera...

 ... to lekka i przewiewna bluzka o formie poncza, która łączy prostotę wykonania z efektownym wyglądem. Składa się z dwóch prostokątów, z których jeden ma ukształtowany podkrój dekoltu, co zapewnia lepsze dopasowanie i komfort noszenia. Zszywanie zostało ograniczone do jednego tylko szwu metodą Garter Kitchener Stitch, co nadaje projektowi wyjątkową estetykę i minimalizm konstrukcyjny. Guziki po bokach urozmaicają formę i dodają całości subtelnej stylowości. Całość wykonana jest prostym, ażurowym ściegiem, który pięknie eksponuje strukturę włóczki i podkreśla lekkość formy.

Takimi słowami ChatGPT opisał mój nowy projekt ponczo-bluzki na podstawie jednego zdjęcia :) A po chwili zapytał, czy ma mi jeszcze przygotować instrukcję techniczną na podstawie moich notatek oraz listę materiałów i narzędzi, oczywiście wszystko w ładnym formacie... O tłumaczeniu na język angielski w 3 sekundy, to już nie wspomnę...

Niby wiedziałam o tym, że technologia szybko się rozwija, ale wciąż mnie to jeszcze zdumiewa, jak szybko sztuczna inteligencja radzi sobie z zagadnieniami, na rozwiązanie których zwykły zjadacz chleba musi poświęcić sporo czasu. Ale ChatGPT bywa pomocny i przyznam się Wam, że powyższe słowa wstępu zostały dodane do opisu, bo w sumie Chat samą prawdę napisał :) Ale cała reszta to już tylko moje dzieło. Mimo wszystko trzeba dbać o rozwój własnych komórek mózgowych...

Projekt ten jest nietypowy. Pierwszy raz chyba zdarzyło się, że w testowaniu nie miała znaczenia ani włóczka, ani druty, ani próbka. Każda dziewiarka dziergała z czego chciała, a potrzebne wymiary wyliczyłam im na podstawie wskazówek, które po dopracowaniu zamieściłam potem we wzorze.

Oczywiście opis zawiera instrukcję wykonania jednej konkretnej wersji wraz z liczbą oczek, liczbą powtórzeń poszczególnych rzędów itd., ale zawiera również informacje co zrobić w sytuacji, w której ja sama często się znajduję, gdy nie chcę kupować konkretnej włóczki, tylko użyć jakiejś innej (najczęściej z zapasów domowych) i dostosować wzór do niej.

W przypadku tego wzoru najlepiej jest użyć włóczki o naturalnym, roślinnym składzie (wiskoza dobrze dociąża i uplastycznia dzianinę), ale jak zobaczycie za chwilę, ponczo można zrobić z czegokolwiek.

1. Wersja moja - opisowa, z włóczki MINORCA Lana Gatto, na drutach 3,5 mm.

Zastanawiałam się czy włóczka typu fashion, czyli z limitowanej edycji, będzie dobrym pomysłem na wersję opisową, ale jak widać, nie przejęłam się zbytnio tym, że szybko wyjdzie z produkcji. Skład ma świetny, wręcz idealny do tego projektu (65% bawełny, 23% bambusa i 12% wiskozy). Może akurat jakaś dziewiarka lub dziewiarz ma ją w swoich zapasach i zastanawia się co z niej zrobić. No więc można zrobić taką Aerę.


2. Wersja moja z włóczki COTTON GOLD BATIK Alize, na drutach 3,5 mm.

Ta wersja to prototyp po latach (napisałam więcej o niej w TYM-klik poście). Ma piękne kolory, ale jak dla mnie, ma również za dużo akrylu w składzie. Przez to tę wersję musiałam potraktować żelazkiem. Po wydzierganiu jej doszłam też do wniosku, że lepiej było użyć grubszych drutów (4 mm), ale to takie przemyślenia, które tak naprawdę nie mają większego znaczenia.



3. Wersja Ani z połączonych ze sobą włóczek SAFRAN Drops i PELUCHE (akryl z włoskiem) na drutach 5 mm.

Ania chciała wypróbować cieplejsze włóczki, żeby przekonać się, czy ten projekt nadaje się też na chłodniejsze pory roku i wygląda na to, że się nadaje :) Od siebie dodam, że użycie grubszej przędzy oraz grubszych drutów sprawia, że takie ponczo naprawdę szybko powstaje.


4. Wersja Moniki z włóczki VISCOZA Kokonki na drutach 3,5 mm.

Monika miała największe wyzwanie, gdyż zapragnęła wykonać wersję z cieniutkiej wiskozy i z największą wśród testerek liczbą oczek i rzędów do pokonania. Warto było, bo efekt jest cudny!



5. Wersja Bożeny z włóczki PAPATYA BLOOM na drutach 4,5 mm.

Bożena miała trochę przygód z włóczkami, które najpierw zbyt długo jechały ze sklepu. Potem okazało się, że kolory nie układają się tak, jak sobie wyobrażała i trzeba było pokombinować z inną włóczką. Ale ostatecznie wszystko się udało i powstała piękna pasiasta wersja.



6. Wersja Lidii z włóczki GOKOVA Kartopu na drutach 3,5 mm.

Lidia użyła mieszanki akrylu z wiskozą i dziergała swoją wersję na urlopie. Nie miała tam możliwości zakupu guzików, ale guziki nie są w tym projekcie obowiązkowe. Wyszła jej fajna, słoneczna wersja.



7. Wersja Haliny z włóczek BABY WOOL Alize, COMETE Cheval Blank i BABY MERINO Drops na drutach 4 mm.

Halina postanowiła wykorzystać zapasy włóczkowe i wydziergać ponczo w małym rozmiarze. Połączenie włókien i kolorów jest bardzo różnorodne i oryginalne, więc możemy właściwie mieć pewność, że ta wersja jest niepodrabialna :)



Przyznam szczerze, że gdyby nie to, że ciągnie mnie już do kolejnych projektów, to wydziergałabym jeszcze parę wersji. Chociaż kto wie, może niebawem wrócę do tego wzoru i za przykładem Ani stworzę jakąś jesienną wersję. Mam w szafie kardigan (o TEN-klik), który wykonałam z połączenia bawełny i mieszanki moheru z jedwabiem i wiem, że dobrze się go nosi w chłodniejsze dni lata oraz wiosną i jesienią.

Opis wykonania Aery jest dostępny na Ravelry i możesz go kupić z rabatem 20% (obowiązującym do 5 sierpnia br.) bez wpisywania kodu - POBIERZ WZÓR STĄD - klik.

Specjalnie dla czytelników mojego bloga mam rabat 40% (obowiązujący do północy 2 sierpnia br). Rabat naliczy się w koszyku po wpisaniu kodu: PONCZO

Na koniec bardzo bardzo dziękuję moim Testerkom, dzięki którym dopracowywanie wzoru przebiegło w przyjemnej atmosferze, a były to niezawodne: Ania, Monika, Bożena, Lidia i Halina.



piątek, 18 lipca 2025

Reanimacja UFOka...

 ... nastąpiła szybko i skutecznie.

Chyba każda dziewiarka posiada w swych zapasach przynajmniej jeden UFOk. Nazwę tę noszą dzianiny, które zostały porzucone w trakcie dziergania i czekają na dokończenie krócej lub dłużej w jakimś pudle lub worku. 

Przyczyn porzucenia może być kilka. Np. dzianina przestaje nam się podobać albo zrobiłyśmy jakiś błąd, który trudno poprawić, albo tracimy przekonanie do tego czy kształt udziergu będzie nam pasować. Oczywiście robótkę zawsze można spruć, ale czynność ta najczęściej bywa zbyt bolesna, szczególnie jeśli poświęciłyśmy na pracę kilkanaście godzin. Ja zwykle wolę przeczekać, aż pojawi się nowy pomysł, który ożywi robótkę, albo aż przyjdzie moment, w którym prucie będzie bezbolesne.

UFOk, o którym chcę Wam dziś opowiedzieć, został porzucony dokładnie dwa lata temu. Dobrze pamiętam jak go zaczynałam. Z wielkim zapałem wybrałam motki z zapasów, a były to włóczki o niewiadomym składzie w trzech odcieniach pomarańczy i brązu, które otrzymałam od znajomej. Dołączyłam do nich Kid-Silk Drops (w kol. 33), który miał za zadanie dodać dzianinie puszystości. Wykonałam próbkę, obliczyłam co trzeba i rozpoczęłam dzierganie. To miał być ogoniasty kardigan bez guzików z wydłużonym kołnierzem. Dziergałam już takie formy wcześniej i bardzo lubię je nosić. 

Nie wiem właściwie co było przyczyną porzucenia. Kardigan miał już zrobiony prawie cały korpus. Brakowało mu kilku rzędów i rękawów. Chyba po prostu zaczął kończyć się jeden z kolorów i mając świadomość, że trzeba go zostawić na rękawy, ale nie mając pomysłu jak poprowadzić w nich kolory, postanowiłam UFOka zostawić do czasu, kiedy coś wymyślę. Wraz z upływającym czasem, nabierałam coraz więcej emocjonalnego dystansu do tego projektu, ale poziom bezradności też niestety coraz bardziej się zwiększał.

Minęły dwa lata. Myśl o dokończeniu bądź co bądź całkiem ładnego UFOka coraz częściej do mnie wracała, ale ostatecznym bodźcem do działania było ujrzenie kardiganu na blogu Marii. Podobny w stylu, choć w zupełnie innym kolorze jakoś tak zmotywował mnie do działania.

Postanowiłam zacząć od wykonania rękawów. Zważyłam włóczkę i rozłożyłam kolory podobnie jak w tułowiu, ale w proporcjach, na które pozwoliła mi ilość posiadanej włóczki. To był dobry ruch, gdyż dzięki temu żadnego z kolorów nie zabrakło. Potem skończyłam korpus i tyle. Kardigan jest gotowy. 




Jestem zaskoczona jak niewiele czasu zajęło mi dokończenie robótki. Szkoda, że nie byłam w stanie zrobić tego dwa lata temu. Z drugiej strony jednak dobrze, że ta reanimacja w ogóle nastąpiła.

Przy tej okazji pokażę Wam jak ładny efekt może dać dołączenie do włóczki Kid-Silka w kolorze, który z pozoru może w ogóle nie pasować.

Nr 1 - połączenie dwóch motków jasno-pomarańczowych i rdzawego moherku:


Nr 2 - jeden jasny pomarańczowy, jeden miedziany i jeden rdzawy moher


Nr 3 - dwa miedziane kolory i jeden rdzawy moher


Nr 4 - jeden miedziany, jeden brązowy i rdzawy moher


Nr 5 - dwa brązowe motki i jeden rdzawy moher




Zobaczcie na zbliżeniach, jak piękne i nieoczywiste kolory z tego miksowania powstały. 




Włóczki o niewiadomym składzie plus KID-SILK Drops (kol. 33 - 4 lub 5 motków)
oraz druty 5 mm
Cały sweter waży ok. 475 g


Cóż więcej mogę napisać? Chyba tyle, że warto bawić się kolorami i miksować oczywistości z nieoczywistościami (najlepiej na etapie próbki). Nie wolno się poddawać i warto dodziergać robótkę do końca, choćby miało to nastąpić dwa lata później...