... chce się mieć Chustę Magdy w rozmiarze większym, niż proponuje autorka wzoru?
Należy wziąć do ręki druty 7 mm oraz włóczki Drops w grubości B i C (mogą być oczywiście też włóczki od innego producenta), a następnie dziergać dokładnie według opisu.
Moja chusta głównie miała uszczuplić posiadane zapasy wełny, więc powstała z mieszanek. Niestety nie dało się przewidzieć jakie dokładnie będzie zużycie włóczki, więc było trochę improwizacji w trakcie.
Chusta podzielona jest na 5 części, przerabianych jednocześnie (nie ma tu ani jednego szwu). Może się wydawać, że taki sposób dziergania spowoduje plątanie się motków, ale przy dobrej organizacji i zastosowaniu pudełek lub pojemników, problem ten przestaje być problemem.
I tak, części skrajne tła zostały wykonane z Nepalu w kolorze 4434, część środkowa (pomiędzy warkoczami) została wykonana z połączenia dwóch nitek Alpaki w kolorze 8120 i 4434. Tej drugiej alpaki miałam 1/5 motka i mi jej zabrakło po koniec, ale zamiast kupować nowy motek, rozwarstwiłam Nepal na 3 pasma, które grubością nieźle podrobiły alpakę i praktycznie nie widać różnicy. Warkocze wykonałam z dwóch motków Limy w kolorze 1101, ale też mi trochę zabrakło pod koniec i musiałam posiłkować się inną wełną w podobnym kolorze.
Chusta podzielona jest na 5 części, przerabianych jednocześnie (nie ma tu ani jednego szwu). Może się wydawać, że taki sposób dziergania spowoduje plątanie się motków, ale przy dobrej organizacji i zastosowaniu pudełek lub pojemników, problem ten przestaje być problemem.
I tak, części skrajne tła zostały wykonane z Nepalu w kolorze 4434, część środkowa (pomiędzy warkoczami) została wykonana z połączenia dwóch nitek Alpaki w kolorze 8120 i 4434. Tej drugiej alpaki miałam 1/5 motka i mi jej zabrakło po koniec, ale zamiast kupować nowy motek, rozwarstwiłam Nepal na 3 pasma, które grubością nieźle podrobiły alpakę i praktycznie nie widać różnicy. Warkocze wykonałam z dwóch motków Limy w kolorze 1101, ale też mi trochę zabrakło pod koniec i musiałam posiłkować się inną wełną w podobnym kolorze.
Chusta jest duża, ma wymiary ok. 260 cm x 90 cm i waży 390 gramów. Jest cieplutka i przytulasta.
Idzie wiosna i wprawdzie zaczynam myśleć o lżejszych dziergawkach, ale w głębi serca jakaś mocno twórcza część mnie chce zrobić jeszcze jedną zimową wersję tej chusty z innego połączenia wełen. Odpowiednie motki długo leżą i czekają, aż znajdę chwilę, by się nimi zająć. No to może wreszcie do nich pójdę...
Pięknie ci wychodzi uszczuplanie zapasów włóczkowych. Nawet nie zauważyłam, że są rożne kolory fioletów. I wcale ci się nie dziwię, że chcesz zrobić kolejną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Robię co mogę :) pozdrawiam :))
UsuńPiękna. Uwielbiam warkocze.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba. Ja też lubię warkocze.
UsuńI to jest konkretna chusta:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńMoje zapasy włóczkowe wciąż rosną ;) tyle jest pięknych wzorów i niteczek, że mimo "poważnego" postanowienia, że nie kupię już ani jednego motka, ciągle ich przybywa ;)))
OdpowiedzUsuńHmmm...
Za to Twoja chusta przecudna, perfekcyjnie dobrałaś odcienie włóczek, nie widać najmniejszej różnicy :)
Pozdrawiam serdecznie Reniu :D
Dziękuję Moniko. A co do zapasów i wzorów... och gdyby człowiek miał więcej czasu i mocy przerobowych...
UsuńŁooołł! Śliczna chusta i mój kolorek:) Widzę, że ten wzór świetnie pasuje do takich grubszych włóczek. Wykorzystanie i połączenia włóczek których dokonałaś to istna kombinacja alpejska:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!
Dziękuję :-)
UsuńCo zrobić, gdy pożytecznych pomysłów masz tysiąc? Spisywać w formie poradnika, dla nas, a my będziemy korzystać i ci dziękować. Dziwi mnie, że człowiek sztuki jest taki zdolny do rzeczy racjonalnych, konkrenych i precyzyjnych. Chyba miałaś z nauk ścisłych same Eweresty? Pozdrawiam,tak trzymaj...
OdpowiedzUsuńDziękuję Honorato :)))) Niestety z fizyką nie było mi po drodze, ale z matematyką lub harmonią, która jest przedmiotem muzycznym matematycznym owszem. Natomiast precyzja jest podstawą profesjonalnej gry na instrumencie. Do tego dochodzi zamiłowanie do organizowania otaczającej mnie przestrzeni i jakoś tak wychodzi... :))
UsuńIleż ja ostatnio przejrzałam projektów na raverly, bo chusty mi się zachciało...takiej na wiosnę, takiej codziennej:) jednak nic nie przypadło mi do gustu.To za dużo ażurów, to za delikatne, za eleganckie i ciągle było coś nie tak. Dzisiaj odwiedziłam Twój blog i jest! oto ona, taka w sam raz:) i nawet włóczki nie muszę specjalnie kupować, już mam wizję z której włóczki zrobię, żeby uszczuplić zapasy.
OdpowiedzUsuńPiękna i... fioletowa! 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
A nawet ffioletowo-biała :-) Pozdrawiam
Usuńsuper jest bardzo mi się podoba taka kombinacja
OdpowiedzUsuńCieszę się.
Usuń