... nie wiem czy pamiętacie tę czapkę. W lutym minie rok od jej publikacji (zobacz TU).
Akurat teraz potrzebowałam czapki w jednolitym, morskim kolorze, wyciągnęłam więc z zapasów Punę w kol. 15 i postanowiłam przypomnieć sobie ten projekt.
Czapka Floating Colors, gdy jest wydziergana jednym kolorem, to zdaje się być taka niepozorna.
Kiedy jednak wywrócimy ją na drugą stronę, to dostrzeżemy, że niepozorny ścieg ma inne, bardziej strukturalne oblicze.
Dzieje się tak za pomocą użycia ściegu o nazwie: Stockinette Brioche Stitch. Jest to taka odmiana brioszki, która najpiękniej moim zdaniem wygląda, gdy użyje się cieniowanych włóczek, stąd nazwa czapki "Floating Colors / Pływające barwy". Drugą zaletą tego ściegu jest jego grubość i dlatego lubię go używać również przy jednokolorowych włóczkach.
Czapka została wydziergana od góry w okrążeniach. To jest moja ulubiona metoda. Oczywiście gdy dopiero zaczyna się przygodę z dzierganiem czapki od czubka, to sposób ten może wydawać się mało komfortowy. Myślę jednak, że warto go poćwiczyć, bo jego główną zaletą jest brak konieczności wykonania próbki przed nabraniem oczek początkowych. W początkowych centymetrach przyrastania robótki można zobaczyć jak układa się ścieg i na nim policzyć oczka, by przewidzieć ile będziemy ich potrzebować w całym obwodzie. To oznacza, że na bieżąco możemy sobie dostosować zarówno szerokość, jak i długość czapki.
Opis wykonania tej czapki jest dostępny w dwóch wersjach językowych (PL i EN) na Ravelry - klik i ma sporo wersji, wykonanych z różnych włóczek, co można zobaczyć po kliknięciu zakładki "projekty" w głównym oknie (możesz też kliknąć TU).
Od razu uprzedzam, że mały rozmiar drutów, to nie jest błąd. Czapka powinna być wykonana zwartym ściegiem, a w przypadku Stockinette Brioche Stitch tylko użycie pozornie zbyt cienkich drutów da ten efekt.
W opisie znajdziesz kilka rozmiarów czapki i instrukcje słowne wykonania każdego rzędu.
Czapka ta może stanowić komplet z chustą o tej samej nazwie. Więcej na temat chusty można przeczytać TUTAJ - klik.
Tylko dla czytelników mojego bloga zarówno opis czapki, jak i opis chusty będą dostępne z 40% zniżką do północy 16 stycznia br. przy użyciu kodu: DZIERGAWKI
Ooo, taka niespodzianka :) Miłego dziergania!
Jak można by zapomnieć takie wydarzenie skoro z pięć chyba razy zaczynałam tą czapkę dziergać od czubka, ale swojego dopięłam w końcu. Pozdrawiam serdecznie, nowych ciekawych pomysłów życzę.
OdpowiedzUsuńDobrze Honorato, że dopięłaś swego, bo Twoja czapka z Limy wyszła bardzo ładnie. Dziękuję za życzenia.
UsuńCiepła czapka jest bardzo wskazana przy obecnej pogodzie. W tym kolorze mi się oczywiście baaardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńNie kupiłam jej wzoru na black weekend czy jak się to nazywało i od tamtej pory myślę o tej czapce, że jednak powinnam była... A tu taka okazja! No to lecę nadrobić zaległości :-D.
Bardzo mi miło :)
UsuńPamiętam i to bardzo dobrze:) Tym sposobem zrobiłam trzy czapki, które są cały czas w użytkowaniu. Zarówno wersje jednokolorowe jak i wielokolorowa są świetne:)
OdpowiedzUsuńTo miód na serce.
UsuńOooooo reaktywacja czapki, która aktualnie jest u mnie stale w użyciu. Była trzecią zrobioną z tego wzoru i najbardziej udaną - z grubego szarego melanżu, dostała jeszcze futerkowy pompon. Początki były trudne, ale jak się załapało o co chodzi, to już poszło. Pasuje do sportowej kurtki i traperów, które najchętniej noszę tej zimy.
OdpowiedzUsuńTo super!
UsuńPamiętam, że, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, wydziergałam ją w jeden dzień - mimo iż doskiewierał mi bolący bark. Ciekawość efektu podziałała jak znieczulenie;-) Świetny projekt!
OdpowiedzUsuńA tego nawet nie wiedziałam :) Fajnie :)
Usuń