... powstały w momencie, gdy na chwilę wyczerpały mi się wszystkie pomysły. Prawdę mówiąc nie lubię tego stanu. Ręce palą się do dziergania, a w głowie pustka. A może to jest tylko zmęczenie?
Akurat pokończyłam dwie planowane i jedną spontaniczną robótkę (napiszę o nich następnym razem), kolejne dwie leżą rozgrzebane i czekają na decyzję o dalszym przerabianiu lub pruciu. Ciężko brać się za cokolwiek, ale w takim właśnie zawieszeniu przyszło mi do głowy, żeby wydziergać coś prostego, małego i potrzebnego. I tak oto z jednego motka grubej mieszanki wełny, alpaki i akrylu powstały zarękawki z dziurą na kciuk.
Takie zarękawki sprawdzają się idealnie w połączeniu ze swetroponcho. Takiemu zmarzluchowi jak ja przydadzą się na pewno.
Włóczka FREESIA La Passion, druty 4,5 mm
Też kiedyś miałam ochotę na podobne, ale nie noszę poncza, może kiedyś :)Bardzo fajna i szybka robótka.
OdpowiedzUsuńA co do weny to spokojnie złapiesz oddech i sama przyjdzie.
No pewnie. Ledwo udostępniłam ten post, a już przydreptała.
UsuńNo nie jest tak źle skoro dwie robótki skończone:) Rozgrzebane, też zaliczają się do aktywności dziewiarskiej:) Co do pomysłów to może spróbuj dokładnie przejrzeć zapasy włóczkowe. Wtedy następuje przypływ weny i pomysłów:)
OdpowiedzUsuńFajne zarękawki! Przydadzą się na taką wietrzną pogodę jak dzisiaj.
Zapasy trzymam w przezroczystych pudłach, więc cały czas mam na nie oko. W tym momencie widok ten bardziej mnie frustruje, niż napędza wenę. Ale spokojnie, wszystko wróci do normy. Już coś tam w głowie kiełkuje.
UsuńJuż prawie dwa lata jestem w posiadaniu poncza, rękaw 3/4. Dwa lata obiecuję sobie zrobić dokładnie takie przedłużone mitsy i nie wiem jak to się dzieje, że zawsze jest coś innego do zrobienia 🙂
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twoje już się mobilizuję tylko jeszcze dwa szale dokończę... 😂
Tak tak, na pewno 🤣
UsuńA czy te Twoje rączki kiedyś odpoczywają? Ja to zapasy trzymam w pudłach w szafie, żeby "nie zwariować" , bo ostatnio żle śpię i czasami w nocy myślę, czy nie sięgnąć po druty. Na razie wygrywa książka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja też się już na tym złapałam gdy nie mogę spać, że chcę sięgnąć po druty? Moje ręce są nadpobudliwe, strasznie się męczę gdy nic z nimi nie robię. Czytanie książek sprowadziłam do słuchania audiobooków, jako dodatek do dziergania :)
UsuńWczoraj robiłam porządki we włóczkach i wyszło na to, że uzyskałam 4 puste pudła. Czyli schodzę z tych zapasów w zauważalny sposób. Ależ mi to poprawiło humor i w efekcie dostałam weny dziewiarskiej. Pozdrawiam znad nowej robótki :)