Strony

czwartek, 20 grudnia 2018

Kapcie i mitenki...

... wydziergałam na prośbę koleżanki z orkiestry. 


Bardzo lubię takie dziergawki, ponieważ tworzy się je szybko i można wykorzystać resztki włóczek. Kolory są tutaj niestety trochę przekłamane, jak to z czerwienią i słabym oświetleniem.

Mitenki wykonałam według starych notatek. Wzorowałam się na TEJ wersji.



Włóczka CHARISMA Yarn Art (30 g), druty 4 mm


Podobnie było z kapciami. Również stare notatki posłużyły mi tutaj za wzór. A pierwowzorem były chociażby TE baleriny. Ścieg patentowy jest rozciągliwy i choć w postaci "bez stopy" kapcie wydają się malutkie i bezkształtne, to nałożone na nogę nabierają formy.



Włóczka SHETLAND Yarn Art (45 g), druty 3,5 mm


Trudno przewidzieć jak długo takie kapcie przetrwają, prawdopodobnie jeśli będą często użytkowane to dość szybko się przetrą. Tak jest niestety z włóczkami. Ale mimo to myślę, że warto sobie takie zrobić, bo są bardzo cieplutkie i miłe w dotyku. W sam raz na zimowe wieczory.



7 komentarzy:

  1. Byłam "tu" i "tu" i nawet "tu" ;o) obejrzałam "te" i "te" i...
    i przepisu na Twoje kapcie nie znalazłam ;o( a bardzo podobające mi się, są ;o)
    Mitenki też, ma się rozumieć, mi się podobają :o) kapciochy jednak skradły moje serce :oD
    Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo opisu na blogu nie ma. T.zn. inspiracją dla balerin był jeden z dropsowych projektów. Zauroczył mnie parę lat temu, gdy nie było jeszcze polskiej wersji i musiałam go odtworzyć po swojemu, ze zdjęcia. Poszperaj w Garnstudio Drops Design, opis jest pewnie dostępny. Z tego co pamiętam różnił się od mojego kierunkiem przerabiania i tym, że ja robiłam rzecz jasna bezszwowo. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. https://www.garnstudio.com/pattern.php?id=5057&cid=19

      Usuń
  2. Czytam "kapcie i mitenki", a widzę "berety i mitenki". Nie wymyśliłabym takich śmiesznych kapci, robione na opak, bardzo pomysłowe, no dosłownie berecik na stopę. Pozdrawiam świątecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle, że kapcie przylegają do stopy, a berecik do głowy raczej nie przylega. No chyba, że jest za mały ;-) Jak zwał tak zwał. Inspiracją był jeden z projektów dropsa. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ach te kapcie, pamiętam ich z buszowania po twoim blogu, i była to miłość z pierwszego spojrzenia. Teraz będąc przy dziewiatej parze skarpet, od jesieni licząc, planuję takie coś spróbować wydziergać w przyszłości. Dobrego nastroju przedświątecznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i Tobie również życzę dobrego nastroju przed Świętami, w trakcie i po :)

      Usuń