czwartek, 28 kwietnia 2016

Projekt: narzuta na łóżko - część 6.

Postanowiłam przyspieszyć tempo pracy, ponieważ zaczęłam się już gubić we wzorach. Nie chcę też przynudzać i ciągnąć ten serial narzutowy bez końca. Dlatego w tej części pokażę resztę kwadratów. Jest tego dużo, ponieważ z dokładnych obliczeń wyszło, że potrzebuję aż 56 cząstek, a nie jak początkowo myślałam - 42. To był tydzień intensywnego dziergania. Oto 25 nowych kwadratów... aż samej mi się wierzyć nie chce, że aż tyle ich powstało w ciągu ostatnich 9 dni...

Siedem kwadratów wykonanych z włóczki GUCIO Opus (7 nitek) w kolorze ciepłego beżu wpadającego w bardzo jasny łosoś (832):








Również siedem kwadratów wykonanych z włóczki GUCIO Opus w kolorze ecru (232):








Sześć kwadratów wykonanych z połączonych siedmiu nitek włóczki ZUZA Opus w kolorze łososiowym (37):







Jeden kwadrat z połączonych 5 nitek włóczki MERINO DE LUX Yarn Art w kolorze łososiowym (565):


Resztę kwadratów wykonałam z włóczek używanych poprzednio:

- nieznana włóczka z recyklingu, tym razem połączona z KID MOHEREM Alize w kolorze rozbielonej czerwieni:


- nieznana włóczka z recyklingu w kolorze jasnej czerwieni oraz łososia:



I na koniec kwadrat wykonany z czerwonej włóczki, kupionej rok temu w Kauflandzie:



Wszystkie zdjęcia były robione "na szybko". Być może dlatego różnią się odcieniem nawet w zakresie jednego koloru. Niektóre kwadraty są równiutkie, a niektóre nie, co wynika z użytego ściegu. Myślę, że po zszyciu wszystko się wyrówna. A skoro o szyciu mowa... udało mi się opracować całkiem fajny ścieg i mam już też rozplanowane jak ułożyć kwadraty w całość. I o tym napiszę następnym razem.


wtorek, 19 kwietnia 2016

Projekt: narzuta na łóżko - część 5.

Z radością mogę ogłosić, że zeszłotygodniowy kryzys został zażegnany. Już jestem w posiadaniu nowych włóczek, które uzupełnią kolorystycznie moją narzutę. W ostatnich dniach, podczas gdy czekałam na przesyłkę, tempo pracy twórczej znacznie wzrosło, bo w napięciu i oczekiwaniu moje ręce szybciej się ruszają. Dlatego dziś mogę Wam pokazać 7 nowych czerwonych kwadratów:











Nowe włóczki kolorystyką nawiązują do koloru łososiowego i pokażę je w następnej części. A teraz już tak na koniec mała zajawka całości...



piątek, 15 kwietnia 2016

Projekt: narzuta - część 4

Uwaga, nadszedł lekki kryzys! Dobór grubych drutów powoli się mści, ponieważ zaczyna brakować mi włóczek. Początkowy, spontaniczny plan, by dziergać ze wszystkich posiadanych, czerwonych resztek został wyparty przez poczucie estetyki i szczyptę perfekcjonizmu.

W zeszłym tygodniu biegałam po sklepach w celu zakupu dodatków do sypialni, a w tym biegałam po stacjonarnych pasmanteriach, próbując dobrać kolorystycznie brakujące włóczki. Niezła kolejność działań... 

Próbowałam też wybrać coś przez internet. Nieocenioną pomocą w tym zakresie służył mi pan Bartosz z Bafpolu, podpowiadając, który kolor jaki ma w rzeczywistości odcień i ostatecznie wysyłając mi wybrane motki. Jednak czy idealnie będą one pasować przekonam się za parę dni po otrzymaniu przesyłki. Sytuacja jest o tyle specyficzna, że nawet to co początkowo sama wybierałam w stacjonarnej pasmanterii, w domu, gdzie jest inne oświetlenie i wystrój wnętrza, okazywało się złym wyborem.

Na chwilę obecną zdaje się, że kryzys został zażegnany, ale prawdę mówiąc dopóki nie otrzymam, bądź nie dokupię idealnie pasujących włóczek, to się nie uspokoję. Dlatego póki co siedzę jak na szpilkach i dziergam z tego co jeszcze mam.

Oto nowe kwadraty (3 wydziergane poprzednio, dopiero teraz wyprane oraz 3 nowe):







I na koniec motyw serca, który będzie się powtarzać w różnych odsłonach.


wtorek, 12 kwietnia 2016

Projekt: narzuta na łóżko - cz. 3

Nadal dziergam i trudno mi przestać! Codziennie powstaje przynajmniej jeden kwadrat, choć staram się zrobić ich więcej. Na chwilę obecną mam w sumie 21 kwadratów, z czego 8 pokazywałam poprzednio, a trzy są jeszcze niewyprane i pokażę je następnym razem.

Co ciekawe zaczęłam urządzać sypialnię bardziej pod tę narzutę. Zmieniłam firankę, zasłony oraz kilka dodatków takich jak  np. wazoniki i doniczki na storczyki. Coraz bardziej klaruje mi się wizja narzuty. Chciałabym wykorzystać mniej czerwonych włóczek i pójść bardziej w barwy łososiowe, dlatego w tym tygodniu wszystkie kwadraty dziergałam z tych kolorów. Dzięki temu, niestety, już teraz wiem, że zabraknie mi odpowiednich włóczek i będę musiała wplątać więcej czerwieni. Myślałam też o jasnych beżach, ale trudno jest dobierać kolory przez internet, być może znajdę coś w stacjonarnej pasmanterii. Tak więc pomimo różnych pomysłów i działań, nadal nie wiem co ostatecznie z tego wyjdzie i to jest bardzo ciekawe i inspirujące do dalszego działania.

Nowe, wyprane kwadraty prezentują się następująco:












sobota, 9 kwietnia 2016

Old Loves, New Flames...

... autorstwa Justyny Lorkowskiej to urocza chusta o kształcie mocno rozwartego, "kopniętego" trójkąta. Dziergałam ją około miesiąca i była to robótka typowo "telewizyjna". Konstrukcja jest prosta, a zasady kształtowania łatwe do zapamiętania. Jedyną przyczyną tak długiego dziergania było pokonanie morza nudnych, prawych oczek, których ilość z każdym rzędem się powiększała. Ale jakby nie było, chustę warto było zrobić, bo efekt końcowy bardzo mi się podoba.






Wzór znalazłam na ravelry. Tam też można obejrzeć ponad 60 różnych wersji tej chusty. Mnie osobiście zachwyca w tym projekcie połączenie ściegów oraz oryginalne frędzelki.








Panele ściegów tworzą asymetryczną całość.








Włóczka FELICITA Alize,
druty 3,5 mm